Czas podkręcić emocje. Pora na 17. kolejkę Serie A!
Sobota, 7 stycznia:
15:00: Fiorentina - Sassuolo 2:1 (Saponara, N. Gonzalez [k.] - Berardi [k.])
18:00: Juventus - Udinese 1:0 (Danilo)
20:45: Monza - Inter 2:2 (Ciurria, Caldirola - Darmian, L. Martinez)
Niedziela, 8 stycznia:
12:30: Salernitana - Torino 1:1 (Vilhena - Sanabria)
15:00: Lazio - Empoli 2:2 (F. Anderson, Zaccagni - Caputo, Marin)
15:00: Spezia - Lecce 0:0
18:00: Sampdoria - Napoli 0:2 (Osimhen, Ełmas [k.])
20:45: Milan - Roma 2:2 (Kalulu, Pobega - Ibanez, Abraham)
Poniedziałek, 9 stycznia:
18:30: Hellas - Cremonese 2:0 (2x Lazović)
20:45: Bologna - Atalanta 1:2 (Orsolini - Koopeminers, Hojlund)
;P
Teraz znowu wrocili do padaki
W ogóle porównywanie formy sprzed i po mundialu jest trochę jak porównywanie tego i zeszłego sezonu- ma bardzo ograniczony sens
Kuzyni mocno się sfrajerzyli, zdołali przystopować Napoli, a tu zaraz wywrotka na Monzie, która była jak najbardziej do ogrania, w dodatku rozdawała bramki za darmo :D
Jak na dłoni widać to później w LM.
Masz jednak rację, poniekąd ma ją również Corsa. Ty masz rację pod tym względem, że słabsze drużyny faktycznie sprawiają problemy tym wielkim, przez co nigdy nie wiadomo, kto zgarnie komplet punktów. Corsa zaś ma rację dlatego, że to nie wynika z siły tych słabszych, a z chimeryczności tych lepszych, które to drużyny na mocnych przeciwników spinają się na 100%, a spotkania ze słabszymi chcą wygrywać na stojąco.
Ja mam wrażenie, że graja to samo catenaccio tylko teraz mają gorszych wykonawców i mniej jakości. Ale jak widać dalej to jest wystarczające na SerieA. Plus ten Danilo to jest obrońca na poziomie tercetu BBC podobnie Bremer.
Drugim faktem jest to, że liga bardziej odjechała pod względem gry w piłkę i to już może nie wyglądać tak imponująco ta cała defensywa.
Milan potrafi dominować cały mecz, rywal wyjdzie z jedną kontrą i bramka - były spotkania, gdzie przeciwnik miał jeden celny strzał i gola. Juventus? Rywal ma kupę okazji, a wszystko zatrzymuje się na słupkach - jak choćby w spotkaniu z Cremonese, gdzie mieli dwa słupki. Tego szczęścia strasznie Juventusowi zazdroszczę.
No w sumie masz rację. W dodatku dodam, że w meczu z Cremonese i Hellasem to naprawdę sędziowie wyciągnęli ich za uszy.
Mnie dziwi, że Roma grająca podobna piłkę za Mourinho ma takie problemy.
Ale tam w sumie atakujący nie dojeżdżają oprócz Dybali.
Monza jedynie "zaszalała", ściągając kilka nazwisk i są w teorii najmocniejszym beniaminkiem od lat, ale patrząc na jakość tych piłkarzy to wciąż mizeria.
Beniaminek angielski rozjechałby beniaminka włoskiego, a top4 PL rozprawiłoby się z top4 Serie A.
Przecież na pewno nie mógł się pomylić i faulował Rebic czy ktokolwiek tam się komu uroi. Jeszcze brakuje by w Supercoppa nie uznali im gola, bo ktoś na spalonym kichnie to odpokutują może ten trolling i szydery z zeszłego sezonu. A w sumie to wystarczy i tak by znów przegrali scudetto :D
Trzeba przyznać uczciwie, że ten gol na 3:1 im się należał. Ale i tak mi się buzia cieszy jak się potykają z tym niesamowicie przecenionym i przepłaconym składem.
Na walkę o scudetto brakuje im też mentalu. Prędzej Juve będzie się bić do końca.
Hipokryta, ale to już pokazywał w Lazio gdzie płakał co tydzień.
Fajnie, że w tym sezonie tego nie doświadczę.
Rzut z autu dla Interu. Lukaku prosi by rzucać na niego. Piłka odbija się jak od kłody i wychodzi poza boisko. Kamera momentalnie pokazuje Dzeko, który ogląda to na stojąco i wybucha śmiechem, gadając coś do innego zawodnika. Piękne:D
Monza
Ja tutaj mówię o śmiesznej sytuacji, a że nie lubię Interu ani drewnianego Lukaku to każda taka sytuacja jest po prostu epicka.
Natomiast w twoim podejściu ewidentnie widać kompleks przegranego scudetto...
XD
Ps. Na te pierwsze idiotyczne pytanie pozwolisz, że nie odpowiem.
Pozdrowionka kuzynie!
I mówcie co chcecie, ale obecnie największym flopem sezonu jest pewien czarny Belg z Mediolanu. Ten od voodoo :P
minuty - 430
gole - 1
asysty - 1
Origi w tym sezonie serie a:
minuty - 436
gole - 1
aysty - 1
Bracia bliźniacy XD
"Juve pewnie znowu przepchnie kolanem 1:0, Inter albo się wyłoży, albo przejedzie się mocno po Monzy, Napoli drugi raz punktów raczej nie straci, a my z Romą powinniśmy dać sobie radę."
Oby jeszcze to ostatnie się sprawdziło :D
teraz wchodzę na stronę, czytam komentarze i kurde zonk XD
Forza Galliani!