Do 87. minuty Milan prowadził z Romą 2:0 i nie wystarczyło to do zwycięstwa. Giallorossi po golach w samej końcówce wyrwali na San Siro punkt, pozostawiając gospodarzy z dużym rozgoryczeniem.
Spotkanie było rozgrywane przy sporych opadach deszczu, co z pewnością także wpływało na sposób gry obu zespołów. Dużo było ostrożności - drużyny starały się nie popełnić błędów, które mogły sporo kosztować. Szum na lewej flance rossonerich tradycyjnie siał Rafael Leao, ale miał trudności z przełożeniem tego na efekty. Z drugiej strony Ciprian Tatarusanu był praktycznie bezrobotny.
Milan podkręcił tempo w okolicach 30 minuty. Najpierw ze strzałem z dystansu Brahima Diaza poradził sobie Rui Patricio, ale po chwili z rzutu rożnego dośrodkował Sandro Tonali, a wobec główki Pierre'a Kalulu Portugalczyk był już bezradny. Przed przerwą rzymianie postraszyli jeszcze gospodarzy nieznacznie niecelnym strzałem Nicoli Zalewskiego, ale ostatecznie utrzymało się skromne prowadzenie rossonerich.
Po zmianie stron boiska Milan szybko chciał podwyższyć prowadzenie. Patricio obronił jednak mocny strzał Theo Hernandeza, podobnie jak i główkę Oliviera Girouda. Na murawie zrobiło się sporo chaosu. Sędzia Davide Massa ochoczo rozdawał kartki i gra przestała być płynna, aż nadeszła 77. minuta. Leao doskonale podał do Tommaso Pobegi, a wychowanek rossonerich uderzeniem z pierwszej piłki podwyższył na 2:0.
Mistrzowie Włoch już dopisywali sobie trzy punkty, tymczasem... W 87. minucie Roger Ibanez perfekcyjnie wykorzystał centrę z rzutu rożnego Lorenzo Pellegriniego i zrobiło się 2:1. Wkradła się nerwówka, Roma atakowała i dopięła swego. W doliczonym czasie gry Tatarusanu najpierw świetnie obronił strzał Nemanji Maticia, ale wobec dobitki Tammy'ego Abrahama był bezradny.
Bolesna strata punktów stała się faktem...
AC Milan - AS Roma 2:2 (1:0)
Bramki: Kalulu 30', Pobega 77' - Ibanez 87', Abraham 90+3'
Żółte kartki: Leao 26', Bennacer 62', Tomori 68', Tonali 72', trener Pioli 73' - Celik 9', Mancini 9', Zalewski 30', Zaniolo 45+1', Ibanez 82', Matić 90+1', Abraham 90+7'
AC MILAN (4-2-3-1): Tatarusanu - Calabria, Kalulu, Tomori, T. Hernandez - Tonali, Bennacer (74' Vranckx) - Saelemaekers (85' Gabbia), B. Diaz (70' Pobega), Leao - Giroud (85' De Ketelaere)
AS ROMA (3-4-2-1): R. Patricio - Mancini (89' Belotti), Smalling, Ibanez - Celik (78' El Shaarawy), Cristante (65' Matić), Pellegrini, Zalewski - Dybala, Zaniolo (65' Tahirović) - Abraham
Sędzia główny: Davide Massa (Imperia)
*** SKRÓT SPOTKANIA ***
Pioli "skiepścił" moim zdaniem wstawieniem Gabbi zamiast Thiaw'a. Nie dość że Niemiec jest wyzszy to już raz wchodząc w końcówce nam dupsko uratował ofiarnymi interwencjami. Wiedząc że Roma jest dobra ze stałych fragmentów trzeba było stawiać na większego, lepiej grającego glowa stopera. Generalnie to uważam ze mamy nerwowe końcówki, bo wtedy wchodzą zawodnicy którzy dostają mało minut i chcą się pokazać. Więcej jest wtedy myślenia indywidualnego niż drużynowego. Trzeba wyciągnąć wnioski i jechać dalej.
Nikt jeszcze nic nie wygrał i nic nie przegrał, 2 kolejki dzielą nas od półmetku sezonu więc jest masa gier do rozegrania, ale patrząc na solidność Napoli i ten obrzydliwie grający Juventus, nie widzę nas z w tym roku z 2 gwiazdką.
Niesamowite jest to jak apetyt rośnie w miarę jedzenia, jeszcze rok temu nie miałbym nic przeciwko remisowi z Romą i relatywnie dobrej pozycji w top 4. Tyle lat banter ery, 2 dobre sezony, mistrzostwo i teraz nie wyobrażam sobie, żebyśmy nie mieli bić się o mistrza, top 4 zupełnie nie jest satysfakcjonujące. Mam tylko nadzieję, że jeśli my mamy nue obronić Scudetto, to Napoli tym razem nie zesra się 2 metry przed kiblem tak jak to mają w zwyczaju i dowiozą mistrza.
ale z taką grą.... jesli się okaże ze to juve wygra to ..... :)
Przed nami jeszcze dwie kolejki obecnej rundy i cała rewanżowa, 21 spotkań, do zdobycia 63 oczka. W tym czasie każda z ekip zaliczy jeszcze ze dwa razy dołek, zaliczy kilka wpadek.
Wystarczy pogubić punkty w trzech kolejnych meczach i Neapol może zostać wyprzedzony przez każdą z drużyn w topce, wszyscy z podium mogą zostać również przegonieni przez Lazio czy Romę.
W tej fazie sezony nie można nic stwierdzić :)
Po pierwsze, brak Mike'a w bramce. Wiadomo, że nie wszystko wybroni, ale daje inną pewność i swoisty spokój obrońcom.
Po drugie, brak Kessiego i gra Tonalim i Bennacerem w środku. Co by nie mówić o tym duecie, w mojej opinii nie sprawdzają się razem, a przynajmniej nie w meczach, w których trzeba mieć więcej siły w środku pola. Kessie znakomicie sprawdzał się jako typowy box to box, harujący na całej długości boiska, wspierający zarówno środkowych obrońców, asekurujący bocznych, a czasem wchodzący ze strzałem pod bramkę przeciwnika. Nie był idealny, też czasem denerwował i robił babole, ale bardzo nam brakuje takiego zawodnika.
Wreszcie po trzecie, wydaje mi się, że Pioli zmienił ustawienie środka pola na zbyt ofensywne. W środku zostaje Bennacer, a Tonali gra albo bardzo szeroko na boku, albo wchodzi w linię ataku. To oczywiście czasami się sprawdza w ofensywie (widzieliśmy to w dwóch ostatnich meczach), ale jednocześnie stwarza dziury między środkiem pola i obroną.
Dobra, jeszcze po czwarte, czy my każdą akcję musimy zaczynać od bramki? Momentami dostaję cholery jak widzę, że przeciwnik presuje, a my pykamy między obrońcami i bramkarzem i nie potrafimy piłki wyprowadzić do przodu, albo prokurujemy niebezpieczne straty. Czy serio bramkarz nie może od czasu do czasu rozpocząć gry mocnym wykopem?
Takich kilka przemyśleń. Nadal jesteśmy w czołówce tabeli, nadal walczymy o najwyższe cele, ale chyba coś jednak w środku pola powinno się zmienić
Całe szczęście, że tego nie zobaczyłem, bo w życiu bym nie zasnął :/
Przecież napisałem że nie dało rady zasnąć ;)
To jak się cieszyli po meczu pokazuje ich poziom. Są zwykłymi ogórami dla których szczyt to LE, tak jak my byliśmy przed 2019.
Cholernie szkoda tych 2 straconych punktów, ale sami jesteśmy sobie winni. Od samego początku sezonu tracimy masę bramek po stałych fragmentach i nic do tej pory się Piolemu nie udało się na to zaradzić. No i te końcówki ostatnio są niepokojące.
I to gubienie krycia. Z drugiej strony to ROMA zremisowała z nami, która urywa punkty w czole tabeli. Nie jedna drużyna też się z nimi wyłoży.
Nie szukam winnych porażki, ale dla mnie CDK jest skreślony.. Chłop wchodzi na ostatnie 10 minut i rusza się jak żółw w smole.. nie wraca do obrony, zero agresji.. Będę zachwycony jak chłop opuści nas latem ;). Pobega to chyba zapomniał, że wszedł do pomocy, a nie na ŚPO ;).
Nie wierzę w obronę mistrza w tym sezonie, ale mam nadzieję, że utrzymamy podium ;). Forza Milan!
Pokutuje priorytetyzacja notesu Moncady/doczesności budżetowej kosztem rzeczywistych potrzeb zespołu/Piolego I nic nie daje taka postawa, gdyż zamiast konsumpcji mistrzowskiego sukcesu w postaci kolejnego kroku naprzód wyśmiewani bezpośredni rywale zaczęli doganiać/przeganiać Milan, a mercato pomimo płaczu o zadłużenie innych klubów najprawdopodobniej dalej będzie kończone na przegranej względem konkurencji pozycji. Milan będzie pozorować łatanie dziur, zaś reszta czołówki będzie systematycznie odrabiać stracony dystans.
Lukaku w tym sezonie jest jeszcze gorszy niż Origi i do tego 5 razy droższy. Na Corree to oni patrzyć nie mogą. Mają szczęście, że wyszydzany Dzeko to klasa sama w sobie, jak nasz Giroud, a Lautaro choć strasznie przereklamowany, to jednak coś sobą reprezentuje.
Roma to jeszcze większy śmiech na sali. Abraham pod formą, nikt nie pamięta że gra tam Eldor, a Belotti nie nadaje się do grania w piłkę.
Ja nie wiem jak można tak beznamiętnie pisać ciągle te bzdury, zwłaszcza o Romie.
Obecnie alternatywy na ławce zawodzą czy są ciągle kontuzjowani i to jest stan faktyczny niestety.
Dokładnie, to nie pierwszy mecz, gdzie koło 75 minuty nagle zawodnicy zaczynają przypominać poziomem Serie B. Z czym im brakło siły? Po drugim meczu po przerwie Mundialowej?
Dodatkowo co z tego, że "prowadziliśmy" grę, Roma nie grała w piłkę jak w sumie nam na wiele w ataku nie pozwoli bądź sami sobie nie pozwoliliśmy tak grając z przodu.
Jeżeli jesteś mocny w obronie to spoko przetrwasz. Gorzej jest jak nie czujesz się mocny przy SFG a doprowadzasz do wrzutek i faulujesz niedaleko pola karnego.
Zabrakło boiskowego cwaniactwa
Co do stopera Oj to tak, nam tego brakuje czego dzisiaj byliśmy przykładem.
Ogólnie co do analizy zgoda chociaż ja przy 2 bramce widziałem że chyba CDK był najbliżej Maticia i minął się z piłką ale może się mylę no i uważam że problemem był wcześniejszy juniorski faul Vranccxa który doprowadził w ogóle do tej sytuacji
Nie da się grać na wysokim pressingu drugi mecz po niemal 2 miesięcznej przerwie ? I to jeszcze żeby tam faktycznie przez 85 min było gryzienie trawy na 120 %, a tak naprawdę to Roma oddała nam piłkę i grała wielkie nic.
Cofnięciem się doprowadziliśmy do sytuacji w której zespół z Rzymu mógł grać jedyna rzecz jaką potrafi tj. wrzutki w pole karne po stałych fragmentach. Dodam, że jest to chyba jedyny element (obrona takich stałych fragmentów) w którym dodatkowo my jesteśmy żenująco słabi. Tym samym cofnięcie się było właśnie kluczem do straty punktów. Wystarczyło grać z nimi w piłkę.
Jak nawet gdy się cofnęliśmy to ta Roma nic nie pokazała. Jak można być tak ślepym nie widząc, że to szczęście pomogło Romie wygrać mecz bo z gry nic nie zrobili. Oni nie mieli nawet grama sytuacji z gry żeby poruszyć naszą defensywę, a o remisie zaważyły błędy poszczególnych zawodników, ale No tak, to Pioli najbardziej winien tego xddd.
To, że my cofnęliśmy się do obrony, zaczęliśmy głupio faulować, a Roma miała w końcu to w czym jest dobra (a my dodatkowo beznadziejni) to jest tylko i wyłącznie nasza wina, a nie szczęście Romy.
Cofnięcie nastąpiło natomiast po idiotycznej zmianie taktyki za którą w 100% odpowiada trener i tyle.
Zgoda z wyjątkiem przypisania winy wyłącznie Fikayo za stratę obu bramek. Moim zdaniem pierwsza najprawdopodobniej na konto Vranckxa+Sandro+Tomori, a druga Sandro+Tomori.
Cofnęliśmy się bo taka gra kolego też kosztuje siły i to logiczne, że mając właściwie końcówkę meczu zespół nie będzie stosować wysokiego pressingu, to jest naturalne w piłce nożnej. Dzisiaj zawiedli przede wszystkim piłkarze i w żaden sposób nikt a nic mnie do tego nie przekona, że było inaczej.
Doprecyzowałem trochę wcześniejszy komentarz. Chodziło mi o to, że dla mnie głównym winowajcą w tych sytuacjach nie był Tomori, choć oczywiście masz rację - również popełnił błądy.
Niestety nie łączysz kropek i tutaj jest problem:
Wprowadzenie ŚO za PP-> sygnał do cofnięcia się -> oddanie piłki Romie-> głupie faule / wybicia piłki w panicznej obronie -> stałe fragmenty gry -> stracone gole
A co do tego pressingu to proszę Cię - uspokój się z tym bo dzisiaj Milan przez 85 min nie stosował ciągle żadnego wielkiego pressingu żeby musieć się cofnąć do obrony na ostatnie 10 min bo zawodnicy oddychali rękawami po heroicznej walce. Druga sprawa, że wystarczyło po prostu grać z Romą w piłkę bez nawet nadmiernego pressingu bo jak sam zauważyłeś nie potrafili nic stworzyć z gry.
Nie, graliśmy przez 80 ponad minut wysoko I to kosztuje sporo zdrowia, więc cofanie się po intensywnych minutach w naszym wykonaniu jest logiczne.
No większość strzela populizmami i nie ma racji a ich wiedza jest teoretyczna oraz oparta na opiniach eksportów z bożej laski meczyków czy innych mających mierne pojęcie dziennikarzow ze sportów. Dobrze, że nie należę do większości, bo większość o piłce nożnej jakiegoś pojęcia zbytnio nie ma, a jak was to boli co pisze teraz to cóż, nie dbam o to.
Wprowadziłeś na mecz taktykę która idealnie sprawdza się przez 85 min. Neutralizujesz wszystkie atuty rywala. Twoi piłkarze nie wyglądają na bardziej zmęczonych niż przeciwnik. Po jaką cholerę cofasz zespół do obrony na ostatnie 10 min wiedząc, że Twój rywal jest świetny w stałych fragmentach gry, a Twój zespół ma z ich obroną ogromne problemy ? Czy to nie śmierdzi Ci proszeniem się o kłopoty ?
Tu nie chodzi o to kto ma racje tylko jak się dyskutuje. Tak się nie da.
Pewnie znów coś odpiszesz dziwnego, ale naprawdę odpuść sobie jeżeli to nic nie wnosi.
Mozna dzisiaj winic Piolego za to, że zmienł ustawienie (przy zmianie Salemakersa). Druga opcja to wejscie Desta za Salemakersa, który mogłby przegrac jakąś głowke i też Pioli byłby winny. Cos na zasadzie jak on mógł wpuscic takiego słabego zawodnika, takie chuchro na Romę.
Trzecia opcja to zostawienie Salemakersa, ktory prawie nigdy nie dogrywa do konca spotkania. Czy byłaby to odbra opcja chociaż w teorii? Niekoniecznie, widac to na dłoni w bramowej akcji Salernitany z poprzedniego meczu.
Dzisiaj dodatkowo Vranx dał ciała.
Kluczowa sprawa to zrozumiec, że dzis mecz wygrywa się 16-oma a nie zawodnikami a 11-oma. My mamy 11-stu.
Przestajemy grac, bo zmiany z ławki nie daja impulsu. Nie ma kogo wpuscic. De Ketelaere grał 11 minut. Był choc raz przy piłce? Nie przypominam sobie.
Po prostu czasami w takich spotkaniach będzie to wina piłkarzy czy nawet pojedynczej jednostki i jej błędów na boisku, a czasami trenera. Dzisiaj była trenera i nie ma co pudrować babola Pioliego bo jest on oczywisty.
Leao poza zarysem i asystą zupełnie niewidoczny.
Zmiennicy to jedno, ale nasza żelazna ekipa też nie dała tego impulsu, a bramki strzelił obrońca Kalulu i zamiennik Pobega.
Mozna dzisiaj winic Piolego za to, że zmienł ustawienie (przy zmianie Salemakersa). Druga opcja to wejscie Desta za Salemakersa, który mogłby przegrac jakąś głowke i też Pioli byłby winny." - Wiedz że jakieś zdanie nie trzyma się kupy gdy na samym starcie jedynym i niepodważalnym założeniem jest gdybologia. Gdyby Pioli wstawił Desta i został przy tym samym systemie a ten by coś odwalił to krytykowałbym Desta/ brak głebi w kadrze/speców od przygotowania fizycznego a nie Piolego za roszady taktyczne
Mamy fantastycznie zgraną podstawową 11stkę. Jak wyjmiesz z tego składu 1 zawodnika w trakcie meczu, to się dużo nie zmieni. Ale jak zmienisz całą linię pomocy, to nam się sypie cała gra - choć rozumiem zmianę Bennacera, bo gość mógł wylecieć z boiska. U nas ze zmienników to zgrany jest jedynie Krunic i w miarę Pobega (co zresztą dzisiaj pokazał świetnie wystawiając się do sytuacji bramkowej), no i rzecz jasna Rebic (ale on to jest jednym wielkim problemem zdrowotnym). Reszta to kompletnie obce organizmy, wchodzą i ani nie klepią ze sobą, ani z zawodnikami z podstawy. Tylko pytanie, czy to wynika z ich marnej jakości, czy może z tego, że naruszenie monolitu drużyny jest mocny, że piłkarze z zewnątrz mają problem ze zgraniem się? A może - oba te powody?
Nasza ławka wygląda niby lepiej niż sezon temu , ale w praktyce wcale tak nie jest.
I, co oczywiste, komentarz kieruję jedynie do śmieszków cisnących i dopisujących sobie nam z automatu 3 oczka, jeszcze przed meczem. Więcej pokory, bo od dawna wszystko zmierza w taką stronę, że Scudetto było pojedynczym przeradosnym wybrykiem, a nie nową rzeczywistością.
A, i jeszcze jedna rzecz. Sporo użytkowników ciśnie po Piolim, że zmianami dał sygnał do cofnięcia się. To teraz sprawdźmy fakty: Rebić - kontuzja, Origi - kontuzja, Zlatan - kontuzja, Messias - kontuzja, Krunić - kontuzja, Florenzi - kontuzja.
KOGO TEN BIEDNY CZŁOWIEK MIAŁ WPUSZCZAĆ? DAŁ POBEGĘ, KTÓRY STRZELIŁ GOLA, MUROWAŁ GABBIĄ, BO JUŻ NIE MIAŁ KIM GRAĆ. DODATKOWO WPUSZCZA TEGO VRANXA, KTÓRY PRZYWODZI NAM NA MYŚL JEDYNIE NIEODŻAŁOWANY DUET CARDACCIO-VIDUEZ.
Ja część z Was błagam, spójrzcie na to kogo z ławki wpuszcza Allegri, Inzaghi, Mourinho, Spal i dajcie podobne "zabawki" Piolemu do rotacji. I dopiero wtedy rozliczajmy trenera z tego jaki dał impuls zmianami!
To nie Roma ma sukces. To my frajersko wypuściliśmy ważny mecz z rąk. Stało się. Teraz jedynie zaciskam kciuki, aby dla całej drużyny to był baaardzo zimny prysznic udowadniający, że nikt się za friko przed tarczą z flagą na piersi nie położy. I niech ten amerykański czerwony ptak wreszcie zwróci uwagę, że polityka ściągania prospektów jest dobra, ale musi być podkręcona jednym, dwoma ogarniętymi zawodnikami podnoszącymi poziom. Bo na jednego Leao przypadną dwie wpadki i finalnie potem mamy zmiany takie jakie mamy.
A dla naszych chłopców brawa za 80 minut meczu. Zepsuliście to, ale wyciągajcie wnioski, bo tu trzeba zostać w LM.
Chociażby Thiawa zamiast Gabbi.
Inzaghi ma ten sam problem, bo zmiany mu tylko pogarszają mecze.
Allegri ma jeszcze więcej kontuzji.
Rok temu też wpuszczał ciągle Krunicia czy kogoś do obrony, ale jakoś nadajemy l nastawienie było inne.
Skończcie lepiej z tym mitem mercato. Nie ma usprawiedliwienia na dzisiejszy wynik.
Zamiast tego przeszedł na obronę Częstochowy w meczu w którym przeciwnikiem była drużyna która strzeliła niemal 50% swoich bramkę ze stałych fragmentów, a z gry nie potrafi wykreować niemal niczego. Trener stwierdził natomiast, że należy oddać im piłkę, niech powrzucają sobie w nasze pole karne ostatnie 10 minut.
Thiaw zamiast Gabbi to na papierze jeszcze gorszy wybór, bo Malick ma mniej minut w nogach. Ale nawet jeżeli ten argument nie przekonuje, to nadal mówimy o alternatywnym obrońcy!
Myślisz dyktatorze, że Thiaw zamiast Gabbi dałby nam 3 oczka? Jedna zmiana doprowadziłaby do sukcesu? Serio?
Jaca, właśnie chodzi o personalia, bo jeżeli Pioli na ławce nie ma zawodników do podmiany 1 do 1 ze swoją ofensywą, to albo pruje ofensywnymi 90 minut, albo zmienia ustawienie, aby wprowadzić nowych. Gdyby miał na ławce Rebicia i Messiasa i mimo to się cofnął zmianami, to wówczas przyznałbym rację.
Dodam jeszcze, że Milan ma tylu kontuzjowanych graczy, bo sztab Piolego nie potrafi już kolejny sezon tego problemu rozwiązać. U nas kontuzje mięśniowe to jakaś plaga, więc jeśli Twoim zdaniem ma słabą ławkę to również po części dzięki sobie.
Inzaghi ma ten sam problem, bo zmiany mu tylko pogarszają mecze."- Spinazolla, El Shaarawy, Belotti, Kumbulla, Matić. Kurcze, rzeczywiście słabsza ta ławka, a mówię o obecnej ławce jaką my dysponujemy, bo nasz najlepszy rezerwowy to Gabbia i Pobega w tej chwili XDDD.
Niestety Pioli po tym jak fantastycznie jego zespół zaprezentował się przez 85 min zapomniał przeciwko jakiej drużynie gra i dał Romie to czego w tym momencie potrzebowała i w czym przede wszystkim jest dobra.
Dzisiaj Roma wpuściła graczy, którzy nie powinni mieć do Milanu wstępu. Jeden przestał grać w piłkę 5 lat temu, drugiemu garb przyciska go bardziej na dno, trzeci to jakiś wypaleniec bez marki nawet, a czwarty z Primavery.
Zabierz te swoje literki lepiej i ochłoń.
Miszcz, mówię "sprawdzam".
Kogo w tej kolejce wprowadził Spal: Zieliński, Lozano, Ndombele.
Kogo w tej kolejce wprowadził zastępca Mou: Stefan i Il Gallo.
Kogo w tej kolejce wprowadził Allegri: Paredes, Chiesa, Milik.
Kogo w tej kolejce wprowadził Inzaghi: Lukaku, Dumfries, Gosens.
I nie wymieniam wszystkich. Wymieniam tylko tych, którzy dzisiaj mogliby nam mega pomóc. Nie, aby gonić wynik, ale choćby po to, aby utrzymać formację i presję z przodu. Także nie opowiadaj proszę niestworzonych historii jaki trener sobie sam przeszkadza czy kto ma słabszą kadrę, bo to nie są nasze problemy, bo my mamy swoje. Podałem tylko przykłady tych, którzy dzisiaj u nas wchodziliby jako pierwsi, drudzy, trzeci z ławki, a taki Vranx to mógłby sobie pomarzyć o pokopaniu przeciwko Romie.
po za Maticem i tym młodzikiem to ci goście są bez formy to rok 2023 a nie 2014-2020 jeśli chodzi o Faraona i Belottiego ... Nawet Spinazzola obniżył strasznie loty. Sam fakt, że wahadła Romy mają 0g/0a to jest żart :)
z dupy ten argument
Nie wiem po co sprawdzasz resztę, nie gramy w karty i nie mówiłem nic o Spalu. Juve dosłownie wyliczyli największą ilość kontuzji w tym sezonie. A Inzaghiemu sypią się plany, bo Lukaku i Gosens są obecnie na niższym poziomie niż Lazetic i Ballo Toure.
W pomocy gdyby nie Lorenzo to byłby istny dramat. Cristante to ogór jakich mało.
Ich najlepszy nabytek i MVP 2020 nie jest teraz dużo lepszy od Diaza, głównie ze względu na kontuzje.
Belotti to nieśmieszny żart. Skoro narzekamy na Divocka, to szaleństwem jest brać go na poważnie obecnie. W sumie to jak i całą Romę.
Litości, szanujmy się.
Właśnie napisałeś, że obecnie:
Lazetić > Lukaku
Ballo Toure > Gosens
To chyba zamyka dyskusję.
A Botmana akurat mega szkoda