Do 87. minuty Milan prowadził z Romą 2:0 i nie wystarczyło to do zwycięstwa. Giallorossi po golach w samej końcówce wyrwali na San Siro punkt, pozostawiając gospodarzy z dużym rozgoryczeniem.
Spotkanie było rozgrywane przy sporych opadach deszczu, co z pewnością także wpływało na sposób gry obu zespołów. Dużo było ostrożności - drużyny starały się nie popełnić błędów, które mogły sporo kosztować. Szum na lewej flance rossonerich tradycyjnie siał Rafael Leao, ale miał trudności z przełożeniem tego na efekty. Z drugiej strony Ciprian Tatarusanu był praktycznie bezrobotny.
Milan podkręcił tempo w okolicach 30 minuty. Najpierw ze strzałem z dystansu Brahima Diaza poradził sobie Rui Patricio, ale po chwili z rzutu rożnego dośrodkował Sandro Tonali, a wobec główki Pierre'a Kalulu Portugalczyk był już bezradny. Przed przerwą rzymianie postraszyli jeszcze gospodarzy nieznacznie niecelnym strzałem Nicoli Zalewskiego, ale ostatecznie utrzymało się skromne prowadzenie rossonerich.
Po zmianie stron boiska Milan szybko chciał podwyższyć prowadzenie. Patricio obronił jednak mocny strzał Theo Hernandeza, podobnie jak i główkę Oliviera Girouda. Na murawie zrobiło się sporo chaosu. Sędzia Davide Massa ochoczo rozdawał kartki i gra przestała być płynna, aż nadeszła 77. minuta. Leao doskonale podał do Tommaso Pobegi, a wychowanek rossonerich uderzeniem z pierwszej piłki podwyższył na 2:0.
Mistrzowie Włoch już dopisywali sobie trzy punkty, tymczasem... W 87. minucie Roger Ibanez perfekcyjnie wykorzystał centrę z rzutu rożnego Lorenzo Pellegriniego i zrobiło się 2:1. Wkradła się nerwówka, Roma atakowała i dopięła swego. W doliczonym czasie gry Tatarusanu najpierw świetnie obronił strzał Nemanji Maticia, ale wobec dobitki Tammy'ego Abrahama był bezradny.
Bolesna strata punktów stała się faktem...
AC Milan - AS Roma 2:2 (1:0)
Bramki: Kalulu 30', Pobega 77' - Ibanez 87', Abraham 90+3'
Żółte kartki: Leao 26', Bennacer 62', Tomori 68', Tonali 72', trener Pioli 73' - Celik 9', Mancini 9', Zalewski 30', Zaniolo 45+1', Ibanez 82', Matić 90+1', Abraham 90+7'
AC MILAN (4-2-3-1): Tatarusanu - Calabria, Kalulu, Tomori, T. Hernandez - Tonali, Bennacer (74' Vranckx) - Saelemaekers (85' Gabbia), B. Diaz (70' Pobega), Leao - Giroud (85' De Ketelaere)
AS ROMA (3-4-2-1): R. Patricio - Mancini (89' Belotti), Smalling, Ibanez - Celik (78' El Shaarawy), Cristante (65' Matić), Pellegrini, Zalewski - Dybala, Zaniolo (65' Tahirović) - Abraham
Sędzia główny: Davide Massa (Imperia)
*** SKRÓT SPOTKANIA ***
Gabbia wszedl za kogos z duetu Tomori Kalulu.
Temu nie jest winny ani Tatar, Tomori ani inny CDK. Pioli prze*** ten mecz koncertowo.
Nie, trener w ogóle nie jest winien tego meczu, bo taktycznie i mentalnie zespół przygotował idealnie, a tak naprawdę to liderzy zawiedli, a nie zmiennicy.
Naturalna korekta nie jest ściągnięcie snickersa i wpuszczenie gabii
Mam wrażenie, że na siłę chcesz bronić piolego dla zasady no ale niestety bez argumentów. Pioli spieprzył ten mecz koncertowo i takie są fakty
Wygrywa 2:0 i zmienia formację na ch... wie jaką?????
Gabbia??? Co on miał niby robić na boisku, brak wsparcia na prawej stronie bo ściąga Salemakersa. Znika atak i czekamy na wyrok.
Wystarczyło zrobić zmiany 1 do 1 i dowiezliby to z palcem w nosie.
Poza tym kogo on oszczędzał w tym meczu jak następny to PW.
Na 180 min 3 celne i dwa gole!!
Parowa nie brmkarz... Każda piłka w piłce jest bramkarza!! Łajza stoi jak widły w gnoju!!
Tatar się kładzie ,zamiast wybić do boku to przed siebie.Z Tatarem co mecz to stracona bramka/i. I kolejne stracone punkty i to u siebie na własne życzenie.
Chłop stary jak koń, a w ogóle na błędach się nie uczy.
Na 180 min 3 celne i dwa gole!!
Parowa nie brmkarz... Każda piłka w piłce jest bramkarza!! Łajza stoi jak widły w gnoju!!
Na 180 min 3 celne i dwa gole!!
Parowa nie brmkarz... Każda piłka w piłce jest bramkarza!! Łajza stoi jak widły w gnoju!!
Na 180 min 3 celne i dwa gole!!
Parowa nie brmkarz... Każda piłka w piłce jest bramkarza!! Łajza stoi jak widły w gnoju!!
Niestety 2 do 0 to niebezpieczny wynik i ja nie winię Piolego w żaden sposób za mecz, bo przygotował zespół idealnie, a zmiany były logiczne patrząc na to, że w 85 minucie wygrywaliśmy 2 do 0 , a Roma nie pokazywała niczego co by miało skutkować golem dla Rzymian, no ale piłka bywa brutalnym sportem.
No nic, piłkarze w najważniejszym momencie nie podołali zadaniu i mamy remis.