O klasę lepszy był Inter od Milanu w meczu o Superpuchar Włoch 2022. Nerazzurri pokonali mistrzów Italii aż 3:0 (2:0) i zasłużenie zgarnęli trofeum na stadionie w Rijadzie.
Ci, którzy oczekiwali zdecydowanej reakcji od rossonerich po kiepskim występie z Lecce, srogo się rozczarowali. Od samego początku spotkania to Inter miał inicjatywę i tworzył kolejne akcje z polotem. Już w 10. minucie nerazzurri wyszli na prowadzenie - Nicolo Barella podał z prawego skrzydła, a sytuację idealnym strzałem wykończył Federico Dimarco.
Wicemistrzowie Włoch nabrali wiatru w żagle i po chwili Milan przegrywał już 0:2. Edin Dżeko otrzymał piłkę w lewym sektorze pola karnego, z dziecinną łatwością ograł Sandro Tonalego i strzałem po dalszym rogu nie dał szans Ciprianowi Tatarusanu. Rossoneri byli zamroczeni. W kolejnej akcji Rumun interweniował na najwyższym poziomie, inaczej byłoby 0:3. W oczy rzucały się proste błędy ekipy Stefano Piolego. Fikayo Tomori czy Theo Hernandez miewali problemy nawet z wyprowadzeniem piłki od własnego pola karnego.
Atak? Oparty głównie na Rafaelu Leao. Po jednym ze strzałów Portugalczyka dobrze interweniował Andre Onana, w innej sytuacji Tonali został zablokowany, a dobitka Tomoriego okazała się niecelna. W samej końcówce pierwszej połowy Milan wyglądał już solidniej, ale w ogólnym rozrachunku spisał się bardzo słabo i zasłużenie przegrywał 0:2.
Po zmianie stron boiska coś w grze rossonerich drgnęło. Mistrzowie Włoch raz po raz próbowali dobrać się do skóry lokalnym rywalom, ale ci mając w garści dobry wynik ograniczali się do spokojnego ostudzania entuzjazmu rossonerich. Nie pomogły ani strzały Ismaela Bennacera, ani próby Brahima Diaza czy wspomnianego już Leao. Wynik pozostawał w dalszym ciągu niezmienny.
I gdy Milan wciąż wierzył w kontaktowego gola, decydujący cios wyprowadził... drugi Milan, Skriniar, w duecie z Lautaro Martinezem. Słowak zagrał długą piłkę do Argentyńczyka, który przestawił Tomoriego jak juniora i bez problemu ustalił wynik meczu na 0:3.
Superpuchar Włoch 2022 dla Interu, a dla Milanu garść przykrych wspomnień.
AC Milan - FC Inter 0:3 (0:2)
Bramki: Dimarco 10', Dżeko 21', L. Martinez 77'
Żółte kartki: T. Hernandez 77', Tonali 85' - Barella 33', Calhanoglu 72', L. Martinez 79'
AC MILAN (4-2-3-1): Tatarusanu - Calabria (81' Dest), Kjaer (65' Kalulu), Tomori, T. Hernandez - Tonali, Bennacer - J. Messias (65' Origi), B. Diaz (65' De Ketelaere), Leao - Giroud (81' Rebić)
FC INTER (3-5-2): Onana - Skriniar, Acerbi, Bastoni (85' De Vrij) - Darmian, Barella (71' Gagliardini), Calhanoglu (85' Asllani), Mychitarian, Dimarco (63' Gosens) - Dżeko (71' J. Correa), L. Martinez
Sędzia główny: Fabio Maresca (Neapol)
Miejsce: King Fahd Stadium (Rijad)
*** SKRÓT SPOTKANiA ***
Berlusconi i Salvini lubią to ;] A tak serio to patrząc jak Włosi mają "romantyczne" podeście do piłki to byśmy skończyli jak Pro Vercelli ;]
Reasumując, spodziewałem się porażki, ale nie tak dotkliwej, już nawet nie chodzi o wynik, ale sam obraz spotkania. W teorii mamy piłkarzy którzy powinni walczyć o top 2 a wypadnięcie z top 4 nie powinno być nawet opcją, ale najbliższe mecze mamy wymagające i jeśli zawodnicy nie podniosą się mentalnie, to za 3 kolejki możemy obudzić się w okolicach 6-7 miejsca.
Na dobre czy złe.....MILAN!!!!!
A to ,że wypoczęty zawodnik jest przeciętny to już inny temat do rozkminy.
Ale rozumiem, że my z formą celujemy na 5 lutego i mecz z Interem ;)
Po tym co się ostatnio dzieje obawiam się, że jest po Leao. Mając takie możliwości w postaci czołowych klubów nie będzie się męczył w Milanie. Tu już swoje zrobił, a ciężka walka o top4 chyba go nie interesuje. Obym się mylił
Zacznijmy od dołu - Mike sam się wykluczył na dłuższy okres. Chłop tylko w tym sezonie stracił więcej czasu na leczeniu niż Dolar przez cały pobyt u nas. Tatar to nie jest bramkarz na miarę Milanu, nawet na drugiego bramkarza nie powinien być brany pod uwagę.
Obrona leży i kwiczy. Calabria po kontuzji to nie ten sam zawodnik, Florenzi dalej się leczy, Dest się stara - i tyle można powiedzieć. Środek - Kalulu i Tomori - grają gorzej niż w zeszłym sezonie, ale na ile to tylko ich błędy indywidualne a na ile zmiana w taktyce spowodowana wypadnięciem Mike i odejściem Kessiego. Kjaer albo się leczy albo wraca do zdrowia i nie gra na 100% (opuścił już 11 spotkań). Gabbia - nie wiem czy jest rozwiązaniem naszych problemów w tej formacji, tak samo Thiaw.
Środek pola - i tu niby wydaje się, że nie jest tak źle. Szef Bennacer i Tonali, który może nie zawsze gra super, ale też nam parę razy dupę ratował. Ale to jest złudne. Od początku uważam, że brak Kessiego jest największą stratą tego sezonu. Brakuje zawodnika stanowiącego łącznik pomiędzy obroną a atakiem, a takim zawodnikiem był Kessie. Stracona bramka z Atalantą to powtórka z strzałów Malinowskiego, wybronionych właśnie przez Kessiego. Pobega i Vranckx to nie ten poziom, choć ten drugi mam wrażenie, że ma większy potencjał od Tommaso.
I creme de la creme - przód. Leao gra pół na pół - raz jak Ronaldo w prime, raz jak Rolando (Bianchi i to niekoniecznie w prime xD). Rebić to w ogóle jest w zespole? CDK to póki co żart, Brahim - no cóż, to samo co sezon, jeden rajd zakończony odbiciem się od obrońcy na mecz to za mało. Snickers i Messias - jeden to bardziej wahadłowy a drugi, no cóż, to nie ten poziom.
No i mamy przód - Giroud, który potrzebuje pół okazji. Ale, żeby oddać strzał. I trzy-cztery, żeby strzelić. Ale nadal pod formą jest lepszy od Origiego, którego w tym momencie już chyba nic nie broni. Lazetić nie do oceny.
Pioli - widząc już w zeszłym sezonie, że 10 leży i kwiczy nadal próbuje to 4-2-3-1. W zasadzie patrząc po zawodnikach, których ma, to asymetryczna taktyka a'la Pirlo byłaby jedynym rozwiązaniem, żeby wystawić najlepszych zawodników xD. Gdyby nie chciał grać 10 to może i ściągnęlibyśmy innych zawodników i jakoś to wyglądało.
Dyrektorzy - odejścia rok w rok nie zostały zalepione. Odszedł Gigio, przyszedł Mike, ok. Ale bramkarze to nie tylko bronienie ale i dyspozycja (a tu niestety Mike wypadł źle w tych dwóch sezonach). No i drugi bramkarz to żart. Hakan nie został zastąpiony (bo kim, po dwóch latach CDK?), Kessie odszedł i ściągnęliśmy Vranckxa, który nie ma podobnego profilu i go nie zastępuje. W miejsce Alessio ściągnęliśmy kolejnego młodzika, którego nie wystawiamy. O majstersztyku w postaci ściągnięcia Messiasa już nie wspomnę. Dużo w tym wynika z woli Piolego (taktyka) ale i z podejmowanych decyzji o odpuszczeniu zawodnika (Enzo i Kvara) i skupieniu się na innym (Renato, CDK itd.)
Ale to wszystko kwestia też dostępnej kasy. I tu leży wina właściciela. Owszem, chce uzdrowić finanse, ale do cholery, pisałem to po sezonie mistrzowskim jak i przed tym - bez wzmocnień możemy pomarzyć o powtórzeniu wyniku z zeszłego roku, a i też miejsce w pierwszej czwórce nie jest pewne - 1 pkt mniej Juve i Inter, 4 punkty Atalanta, Lazio i Roma. Żebyśmy się z ręką w nocniku nie obudzili w przyszłym roku.
Natomiast zaraz ci ktoś napisze, że Kessie jest słaby i dobrze, że odszedł, a w ogóle to jest czarny. Romagnoli to był cieniarz, a Thiaw go wciąga nosem. Generalnie bezkrytycyzm w czasie meracto jest porażający, a jak ktoś śmie w ogóle zwrócić uwagę na tą żenadę to od razu ma wysyp wyśmiewających komentarzy i wywodów pt. "łatwo się wydaje nieswoje pieniądze".
Napoli skorzystało z okazji i tyle, my byśmy musieli sprzedać Rebicia by kogoś na lewe skrzydło pozyskać
Patrząc na konkretne transfery mam spore wątpliwości czy Padre ma coś do gadania. Poza tym wydaje mi się, że był wywiad, w którym mówił, że piłkarzy wybierają dyrektorzy, a on pracuje z tym co ma. Do tego Pioli chciał, żeby Hakan przedłużył umowę, a dyrektorzy nie chcieli (stwierdzam fakt i nie chcę dyskutować o jakości Turka czy jego zachowaniu, bo jest mi to całkowici obojętne).
Co do scoutingu to mea culpa. Faktycznie ci zawodnicy byli wymieniani w kontekście Milanu. I to niestety jest wina panów dyrektorów. Natomiast Adli został mocno przeceniony i przez nich i przez Moncadę.
Ciekawe co jest przyczyną takiego zjazdu formy i mentalu :(
W takich sytuacjach ciężar odpowiedzialności powinni wziąć na siebie najlepsi i najbardziej doświadczeni piłkarze. Theo Tonali Leao Giroud Bennacer.
Jeszcze Theo i Giroud można nieco usprawiedliwiać bo grali do końca Mundialu ale formą Sandro Tomoriego czy Calabrii to jest zgroza.
Większość akcji idzie prawą stroną Milanu a w obronie nie ma Calabrii. Wyprowadzanie piłki z własnej połowy a w szczególności od bramkarza przez obrońców to jakiś mało śmieszny żart.
Leao dzisiaj kompletnie bez iskry. To nie był jego dzień ale też nikt mu nie pomógł. Chłopak potrzebował zaistnieć w spotkaniu a tymczasem nikt z nim nie chciał pograć i finalnie powinien był opuścić boisku po godzinie gry.
Forma obrońców to tragedia. Siły rażenia brak. Akcji kombinacyjnych raptem kilka głównie po wznowieniu.
Wynik całkowicie odzwierciedla różnicę klas na boisku
https://www.easypaste.org/file/6oK2EDV0/XYZ.jpg?lang=pl
Biorąc pod uwagę, że pieniędzy nam starczyło na CDK to Botman zbyt realnym transferem nie był. Natomiast był Acerbi, który bardzo by nam się przydał.
Tak dla porównania Napoli w letnie mercato wydało niewiele ponad 60 mln z tym, że tam postawili na wynik a nie na płonne nadzieje.
nie no te stabilne 40-50 mln euro mamy. I pewnie tyle też będzie do wydania latem. Tylko trzeba posprzątać też bałagan z zawodnikami bo nie będzie ich można nawet zarejestrować ;]
Napoli miało, bo sprzedawało, my nie sprzedajemy.
Adli wrócił z wypożyczenia, kupiony był rok temu. CDK 38 z tego co pamiętam to z bonusami których raczej na ten moment nie aktywował ;)
Bardziej martwi mnie że bez progresu w LM i bez zwycięstw w jakichkolwiek rozgrywkach to nasz skład się rozjedzie po innych klubach.
Trzeba rzucić na głęboką wodę Vasqueza, Thiawa. Brahima przesunąć na PS i dać szansę Adliemu albo wrócić do wariantu ala Kessie czyli Pobega/Aster na "10"
Może kosztem letniego okienka, teraz dofinansować zespół + posprzątać bałagan z ilością zawodników jaki narobili Maldini z Massarą i z Piolim (zatrzymanie Messiasa, przyjrzeć sie co nie tak z przygotowaniem fizycznym i liczbą kontuzji mieśniowych)
brak wzmocnień nie jest wymówką na straty punktów z Lecce/Cremonese etc ale tak jest najwygodniej :)
Raz tak się udało zrobić kosztem utrzymania Tomoriego po wypożyczeniu ... inna sprawa, żę 3/4 osób i tak w dupie że jest jakieś porozumienie z UEFA
Czas dla Maldiniego, ma jeszcze niecałe dwa tygodnie, żeby wpuścić jakąś nową krew do tej drużyny, bo niestety zakupy letnie to tylko melodia przyszłości :P
Bardziej boli mnie to, że mam poczucie, że obecnego Milanu nie stać na wiele więcej niż dziś zaprezentował...
Nadal uważam, że jesteśmy ekipą na tyle solidną, że miejsce w czwórce na koniec sezonu obronimy, natomiast jesteśmy ekipą w rozsypce...
Nasz wypracowany system gry, który pozwala nam na bardzo jakościowe występy, wymaga określonych wykonawców, w określonej formie. Da się dosztukować jednego, a drugiemu "wybaczyć" przeciętną dyspozycję i to może nadal fajnie hulać.
Natomiast nasz problem zaczyna się na bramce: Z Tatarusanu wychodzenie spod pressingu rywala to jak gra na poziomie nightmare, kiedy całe życie nie wychylałeś nosa ponad "normal". Można zatem pomyśleć nad grą długich "dzid"... Natomiast te wychodzą Rumunowi jeszcze gorzej (dziś bodaj tylko jednej takiej piłki nie zagrał do gracza Interu, a większość na strefę, z której idealnie rusza się z kontrą). Jesteśmy w kropce w jednym z fundamentalnych założeń naszej gry.
Sama dyspozycja obrońców jest delikatnie mówiąc "słaba". Balansujemy pomiędzy popełniającymi błędy seriami i co mecz Kalulu i Tomorim, a Kjearem, który nie ma ciągłości występów i jest wyraźnie wolniejszy od konkurentów do gry. Jest jeszcze Gabbia, który - o zgrozo - zaczyna mi w głowie brzmieć jako sensowna opcja na dłużej do podstawy.
Theo to gracz klasy światowej. Nie wszedł w nowy rok najmocniej ale jest gwarantem określonego poziomu i nie zamierzam na nim wieszać psów.
Nie zamierzam też pastwić się nad Il Capitano. Calabria potrzebuje czasu i jego dyspozycja nie jest optymalna, ale ma odpowiednie zaangażowanie, serce i głowa są na swoim miejscu. Umiejętności też posiada. No i nawet teraz jest ogromnym upgrade'm do męczarni jakie przechodziliśmy z Destem na tej pozycji... Boki obrony jeśli cała wiosnę zdrowi będą Hernandez i Davide powinny być naszą dobrą stroną.
Straszne jest to, że z absolutnie czystym sumieniem w 2023 roku to pozytywnie można by mówić tylko o Bennacerze, który jeszcze na dokładkę ciągłego zaangażowania i jakości podpisał kontrakt. Jasne - Algierczyk też nie ma 100% udanych zagrań, popełnia błędy, ale finalnie z każdego spotkania wychodzi indywidualnie z tarczą.
Nierówny za to jest narazie Sandro. Ma dobre momenty, ma koszmarne (dziś po 22 minutach miał dziecinnie zawaloną bramkę i dwie głupie straty na kontry w środku pola). Natomiast środkowa dwójka to drugi obok wahadeł sektor boiska, gdzie powinno być ok na wiosnę jeśli będziemy grali pierwszym garniturem...
Ostatni element, który działa (a dokładniej raz działa - ale za to jak, a raz nie działa wcale) to lewe skrzydło i Leao. To koniec.
Działających trybików jest wyraźnie za mało, zwłaszcza z przodu.
Jasne, fajnie momentami wyglądają Salemaekers i Diaz, ale nie dają liczb i klarownych okazji...
Napastnicy u nas obecnie to wybór między dżuma a cholerą... i - o zgrozo - będący całkowicie pod formą Giroud wygląda o niebo lepiej niż Origi. Tzn - wygląda źle, ale przynajmniej nie razi kiepskim "podwórkowym" bieganiem ze spuszczoną na nogi głową. Nie chcę Divoca skreślać, ale jeśli ktoś powie, że Charles nie może wkomponować się w sposób gry Milanu to ja powiem, że przy jego starszym rodaku, De Ketelare wygląda jakby całe życie w Milanie spędził...
Cała ta rozpiska prowadzi jednak nie do tego, że indywidualnie warto skrytykować większość graczy... a do tego, że nie mamy jakości w dwóch strefach: pod własną bramką i pod bramką rywali... Sumarycznie: My prowadzimy grę, nawet coś kreujemy, potrafimy rywali jako tako zdominować... Ale finalnie na każde 10 okazji stworzonych przez rywala tracimy 9 goli, a na każde 10 stworzonych przez siebie czasami udaje nam się zdobyć jedną bramkę... W rozgrywaniu piłki zwykle nie pozwalamy rywalom na wiele, ale jak już piłka przejdzie pod naszą bramkę to jest spore prawdopodobieństwo, że któryś z naszych defensorów się "zawiesi" - tam zwykle nawet nie ma wywalczonych przez rywali pozycji. Ot, nagle w niezrozumiały sposób rywal ma godzinę na przymierzenie i oddanie strzału.
Byłoby to do przełknięcia, gdyby pod drugą bramką nasze strzały w znakomitej większości nie wyglądały jak z futbolu amerykańskiego... Bo kreujemy wyraźnie więcej sytuacji od poszczególnych rywali.
Finalnie, mój ból bierze się stąd, że nie mam za bardzo pojęcia, co i jak w tym można poprawić na tu i teraz... Rafa musi zyskać ciągłość... A któryś z napastników musi zacząć strzelać gole, kiedy ma ku temu okazje...
Zmienić nie ma za bardzo czego i na co...
Eh, oby ten mecz z Interem zakończył wreszcie ten paskudny okres noworoczny i żeby coś drgnęło na plus... najwyższa pora...
Maldini Out
to kto za nich i nie piszcie o Tuchelu etc bo nikt tu nie trafi, a na rynku nawet dobrego włoskiego trenera nie ma xD A tak czy siak wybór w przyszłości to będzie pomiędzy De Zerbim, Tudorem czy Juricem ;]
Po za Marottą to kto za Maldiniego? Paratici? a może Mirabelli niech wróci? :)
No może Giuntoli ;] ale prywatnie to cham i burak (sytuacja z De Guzmanem)
Ale na pewno po zakończeniu sezonu będzie trzeba porządnie przysiąść i ocenić obecną sytuacje (też zobaczymy jaka będzie)
No chyba że nam się za mocno dupa zapiecze bo wtedy możliwe że Pioli poleci wcześniej ale to mało prawdopodobne
Marzeniem oczywiście Kloop jak go już wywalą z Liverpoolu po sezonie też pewnie ;)
A z realnych to to co wymieniłeś
Liverpool podobno jest na sprzedaż, co w połączeniu z ich obecną formą sprawić, że Jurgen będzie do wyjęcia najdalej do końca sezonu.
Jeśli nowy właściciel naprawdę ma ambicje "przywrócenia Milanu tam gdzie jego miejsce" to właśnie na takie nazwiska jak Klopp czy Zidane powinien patrzeć w kontekście przyszłości. ofc, nie zwalniałbym Piolego już, ale gdy do tego dojdzie to trzeba celować wysoko.
PS, jeszcze Interowcy na ceremonii śpiewali "campione"..Heh do mistrzów im trochę brakuje.
Zajebisty wieczór...
Faktycznie, mogliśmy pomarzyć, żeby przegrać superpuchar, bo go wygraliśmy w 2017 jeszcze za Berlu.
"dzwonią dzwony, ale nie wiadomo w którym kościele"
No ale racja wygraliśmy 2016 i przegraliśmy 2018
Norma, tutaj często jest oderwanie po całości. Gramy w LM , nie wymieniamy 2-3 podań, nie wychodzimy za połowe ale winą jest sędzia , słaba dyspozycja zawodnika (najczęściej bramkarz , obrońca), krzywa linia itp. Od 11 lat alibi piłkarskie tutaj to sztuka
Kryzys i naprawdę kiepska gra zaczęła się jeszcze przed Mundialem.
Remis z Cremonese, wymęczone w ostatnich chwilach zwycięstwa z Fiorentiną i Spezią. Porażka z Torino.
Problem jest w tym, że pomimo tego początkowego zarzewia, tego zapalającego się światełka alarmowego, większość ekipy miała czas, aby coś zmienić, wstrząsnąć. Nic nie zrobili. Trener chyba również wyszedł z założenia, że jakoś to będzie/
Problem jest wg mnie poważniejszy niż chwilowy kryzys..
Formula się wyczerpała, dziękuję za mistrzostwo.
Czas na zmiany
Ale nasz trener mówi, że ma kompletny sklad i nikogo nie potrzebuje, wiem, że tak mu pewnie zarząd karze mowic i to kurtuazja, ale po mistrzostwie mógłby klarowniej deklarować czego potrzebuje, bo mu się należało jak psu buda.
Problem na pewno jest złożony, ale zarządzanie kryzysem naszego trenera już robi się naprawdę niebezpieczne i grozi równia pochyla
tutaj jest wielu prawilniakow o sztywniutkim kręgosłupie moralnym i choćby nie wiem co się działo, zawsze będą bronić tezy, że było zajebiscie, ale wyszło negatywnie przez epizody, jednostki, no a w sumie trener nie ponosi odpowiedzialności za nic.
Nie rozumiem również przytyku do polskości, zmianę trenerów robią wszędzie na świecie jak jest totalne chaos a u nas jest. Od października to już 4 miesiące minęły a światełko w tunelu coraz słabiej świeci