Portal MilanNews odnotowuje "nieprawdopodobny negatywny rekord Ante Rebicia". Chorwat w meczu z Sassuolo zanotował celność podań na poziomie raptem 35,7%. To najniższa wartość spośród wszystkich piłkarzy każdego z klubów Serie A, którzy na murawie w danym spotkaniu spędzili co najmniej godzinę. Zawodnik z Bałkanów - podobnie jak i cała drużyna - zdecydowanie nie był tego dnia sobą.
Ten gość to chorwacki Rasiak.
Won z mojego Milanu łajzo.
To powinien być permaban
Może dostane ostrzeżenie - ale won z forum mojego klubu łajzo
To nie jest trudne do zrozumienia
Bardzo dobrze rozumiesz. Widzisz? I po problemie
To może #RebičOut
Teraz ładniej?
Rebić to taki piłkarz, który jakby chciał i się zebrał (i był zdrowy) mógłby grać na dobry poziomie co mecz, ale przez kontuzje, brak rytmu i właśnie to co napisałem na początku zawsze mu czegoś brakuje. Mimo wszystko go lubię i mam nadzieję, że jeszcze się zbierze i da nam trochę radości :)
Dobry przykład jest z Diazem na początku mistrzowskiego sezonu.
Coś postrzelał i gole przysłoniły mizerię.
1 Nie zawsze, ale jednak oddaje strzały w bramkę. To na prawdę dużo w obecnym Milanie.
2 Od zawsze idzie na mecz jak na wojnę, im gorsza atmosfera tym lepiej
3 Jego nieprzewidywalność ciąży, kiedy przewidywalni gracze robią przewidywalne rzeczy poprawnie, ale teraz kiedy przewidywalni robią masę rzeczy źle to ja bym stawiał na nieprzewidywalność właśnie.
Dlatego rekord w złych podaniach nawet minimalnie nie wpływa na moją ocenę przydatności Rebića, który w tym elemencie od zawsze jest prawdopodobnie najsłabszym graczem całej ligi. Ante podaje niechlujnie i często robi to dla fajerwerków, natomiast kiedy już podanie, drybling lub strzał mu wyjdzie to zazwyczaj Milan coś na tym zyskuje. To trochę kolejny jednooki wśród ślepców jeśli chodzi o naszą dzisiejszą wartość ofensywną.
Kiedy tracisz co chwila rytm meczowy, to ciężko złapać formę, a gdy to miał to był filarem zespołu.
Ja widzę i cenię atuty Rebića. Nawet go lubię. Ale nie ważne czy miał ciągłość czy nie - ma bardzo niski procent udanych podań i sporo niewymuszonych strat. W Milanie, który zdobył mistrzostwo i chciał robić kolejny krok na przód uważam, że na to nie bardzo jest miejsce. Jego nierówność mam na myśli nie formę tylko tego czy akurat poda/strzeli stadiony świata, czy zgubi piłkę przez nikogo nie atakowany. Ante po prostu tak ma. Inna sprawa, że jeśli gracz jest podatny na kontuzje i przez to nigdy nie może dojść do optymalnej formy to tylko kolejny argument przeciwko niemu, a nie broniący go...