Jak poinformował trener Milanu Stefano Pioli na konferencji prasowej, Ismaël Bennacer nie zostanie powołany na jutrzejsze spotkanie 1/8 finału Ligi Mistrzów, gdzie Milan na San Siro podejmie Tottenham. Algierczyk co prawda wczoraj wznowił treningi, jednakże nie jest jeszcze w 100% sprawny i sztab szkoleniowy nie będzie ryzykował zdrowia zawodnika.
Tak naprawdę, to widzę mega ważne najbliższe mecze z Monza, Atalantą czy Fiorentiną.
I tak jak człowiek z utęsknieniem czekał tyle lat na LM, tak w tej sytuacji ciężko mi będzie cieszyć się z meczów z Tottenhamem. Meczu, który może być dla nas wyniszczający. Środek pola mizerny, linia obrony niepewna, atak zardzewiały.
I bramkarz.
Wygrana z Torino troszeczkę podniosła morale. Troszeczkę.
Tottenham może nas tam wbić ponownie, tuż przed kluczowym momentem sezonu.
I pojawia się w tyle głowy myśl, aby wszystkie siły wygenerować na Ligę. By zdobyć to kolejne Top4, a wtedy pomni błędów wynikających z mercato, pogłębić rzetelnie skład. Usprawnić jednostki, i w przyszłym roku zaatakować LM z większymi możliwościami i większą furią.
Gdyby to był Milan z początku sezonu, punktujacy może nie okazale, ale pewnie, to być może moja narracja nie byłaby taka wyrachowana i uległa.
Ale Milan w ostatnich miesiącach - patrząc na ich grę - nie daje mi odczuć tej pewności. Skoro my oddajemy środek pola Torino, Lecce, czy Sassuolo.
A może ten mecz nad wywiązuje w górę? Przede wszystkim mentalnie?
Najważniejsze - oby bez kontuzji.
Forza Milan!
Znowu Rade w pomocy...