Sobotni mecz Monza - Milan upłynie także pod znakiem kolejnego starcia duetu Berlusconi&Galliani przeciw rossonerim. Drugi z wymienionych, dyrektor lombardzkiego beniainka, powiedział dla Sky: "Będę miał serce rozdarte na pół. Monza to klub z mojego miasta, ale nie da się wymazać 31 lat w Milanie. Na zawsze pozostaną w sercu. W sobotę emocje będą takie same, rozgrywanie takich meczów to marzenie. Na stadionie pojawi się także Berlusconi, obiecał to. Prezes - tak jak ja - kiedy mówi o Milanie zawsze używa słowa "my". To będzie mecz "my" kontra "my". W sobotę zachowam kościelną ciszę, nie poruszę nawet jednym mięśniem - ani jak strzeli Monza, ani jak strzeli Milan. Tak jak w pierwszym meczu".
- Panie Galliani, kto wygrał?
- Nasi.