Silvio Berlusconi, były prezydent Milanu a obecnie właściciel AC Monza udzielił wypowiedzi dla Sky. Odniósł się w niej do swoich lat u steru Milanu: "Przez całe życie miałem marzenia, które wszystkim wydawały się nierealne. Kiedy przejąłem Milan, chciałem aby stał się najsilniejszą drużyną na świecie i udało mi się to. Wygrałem wszystko. Dobrze pamiętam 1994 rok. Musiałem zostać w Rzymie, aby prosić rząd o wotum zaufania i dlatego nie mogłem zobaczyć finału w Atenach. Zatelefonowałem do Gallianiego zaraz po meczu i powiedział mi, że wygraliśmy 4:0. Biorąc pod uwagę to wszystko, co wygraliśmy, nadal czuję w sobie trochę dumy".
Berlusconi powiedział również, że nadal jest związany z wieloma zawodnikami, których sprowadził i wychował w Milanie: "Bardzo kocham Maldniego, jest synem i ojcem piłkarzy Milanu. Kocham wielu z czasów mojego Milanu: Gullita, van Bastena. Najlepszy z najlepszych? Baresi. Wspaniały człowiek, niesamowicie uczciwy, kochany i szanowany przez wszystkich, nawet przeciwników".
86-latek opowiedział również o swoich emocjach związanych z sobotnim meczem: "Milan to moja ulubiona drużyna. Chodziłem na mecze z moim tatą, również fanem Rossonerich. Zawsze miałem w sobie Milan. Gdyby Milan w sobotę przegrał, byłbym usatysfakcjonowany, ale połowa mojego serca, która bije dla Milanu zostałaby zniszczona. Miejmy nadzieję, że zmierzamy do sytuacji, w której nikt nie zostanie pokrzywdzony. Miłość do Milanu zaszczepił mój ojciec, którego kochałem bezgranicznie. Lubię Monzę, raduję się, kiedy wygrywają, ale te emocje jeszcze nie dotarły do mojego serca. Zawsze śledzę Milan na ekranie telewizora".
Jaki to byłby ojciec, który zabiera do trumny hajs zamiast dać je dzieciom w takiej formie , w której zrobią z nich pożytek a nie bajzel w sensie kompletnego utopienia rodzinnych pieniędzy?
Kochał klub ale jeszcze bardziej kochał swoje potomstwo
- w sensie , że chciał im przekazać swój majątek. Nie rozkminiam czy był super tatusiem i czy stworzył dom pełen miłości .Czy to aż takie straszne?
Elliott i Redbird to zrobili. Pozostaje już tylko przeciąć wstęgę....i znaleźć miejsce do przewiezienia tam stadionu.
Berlusconi wprowadził Milan na europejskie salony, gdzie drużyna rozsiadła się na tronie na wiele, wiele lat, będąc jedną z najlepszych, a okresami nawet najlepszą drużyną na świecie. Tego nikt Berlusconiemu nie odmawia, tego mu się nie da odebrać.
Trzeba jednak również pamiętać o tym, że to Berlusconi doprowadził klub do upadku, bo za upadek trzeba uznać, kiedy światowy gigant piłkarski staje się zaledwie ligowym średniakiem zajmującym 10 miejsce w tabeli i nie grającym w europejskich pucharach. Do tego Berlusconi nie inwestował w modernizację Milanu pod kątem finansowo-stadionowym. Nie zadbał o to, żeby Milan był samowystarczalny finansowo, więc kiedy mu się zabawka znudziła i przestał pompować kasę w klub, to szybko popadliśmy w długi. Nie zadbał o to, by Milan posiadał swój nowoczesny stadion, na którym mógłby zarabiać, by równać do czołówki europejskiej. Za to również odpowiada Berlusconi.
Więc tak. To Berlusconi wprowadził Milan na szczyt. I tak, to Berlusconi doprowadził do tego, że Milan ten szczyt opuścił z hukiem, lądując w środku tabeli ligi włoskiej. Jestem do tego wręcz pewien, że gdyby nadal Berlusconi był właścicielem Milanu, to klub ten okupowałby środek tabeli. Silvio jest świetnym właścicielem w starym stylu, ale tamte czasy już się skończyły, czego nasz staruszek nie zauważył. Teraz klub piłkarski to biznes, a dla Berlusconiego to nadal zabawka. Monza pod Berlusconim również wydaje znacznie więcej, niż zarabia, więc kiedy się mu znudzi kolejna zabawka, to zacznie popadać w długi. Tak samo jak Milan pod koniec jego kadencji.
Wydaje mi się , że ja w tej sprawie lokuje się właśnie w szarej strefie. Żaden ze mnie fan nieskazitelnego Silvio. Często natomiast nie zgadzam się z opinią , że może i mieliśmy najważniejsze puchary ale klubem sterował Lord Vader. Silvio bliżej do diabła w polityce i prawdopodobnie podczas zaufanych imprezek.
Berlusconi zrobił wiele błędów ale nie wybudowanie stadionu do nich nie należy. To jest nie fair. Przecież sami widzimy jakie to trudne. Wydawał kasę na top piłkarzy, a mamy pretensje, że nie dał jeszcze 500 mln na stadion. Coś za coś. Jak na razie Elliott i Redbird nie maja 5 melonów na piłkarza, a z budową stadionu to się cofnęli jeszcze bardziej , bo Silvio przynajmniej wiedział gdzie chce budować - parabola :)