La Gazetta dello Sport tak podsumowuje ostatni tydzień w wykonaniu Milanu: Malick Thiaw dobrze wpasował się w trzyosobowy blok obronny i niejako wyprowadził zespół z kryzysu. Dobrze rozumie się z Kalulu i wracającym do gry Tomorim. Przejście na trójkę środkowych obrońców wprowadziło równowagę w defensywie. Kolejnym krokiem drużyny powinno być rozwinięcie się w fazie ataku, by ograniczyć cierpienie w końcówkach spotkań, które widzieliśmy przy ostatnich zwycięstwach 1:0.
Trochę to trwało ale jak jeszcze się rozwinie , a to bardzo możliwe i utrwali formę to w kontekście zaoszczędzonych pieniędzy była to dobra robota MMM.
Z Asterem będzie podobnie , niech nie czekają na połamanie się Sandro i Bena.
Jak dla mnie całe to dochodzenie jest głupie. Ręcznik to utarte w środowisku kibicowskim określenie na bramkarza przepuszczalnego ponad normę. Na przeciętnym oglądaczu i komentatorze piłki nożnej to nie robi wrażenia. Z kolei tak infantylne przekręcanie nazwiska piłkarza jak "De Kotletare" czy tam "De Kartoflee" słyszałem chyba w pierwszej klasie podstawówki. To nie jest specjalnie obraźliwe czy śmieszne, tylko głupie i ostrzeżenie to niepotrzebne strzelanie z armaty do komara.
Tak czy siak modyfikacja regulaminu jest wskazana.
Dla Ciebie ręcznik nie jest obraźliwe, dla kogoś innego De Kartoflee :)
czy Ty nie jesteś za krótko na stronie, żeby tu jakieś warunki dyktować?
Przechylenie łajby na którąś ze stron nie będzie dobre dla tego forum. Pamiętajmy o jednym bo powinniśmy być bardziej wyrozumiali dla porządkowych - "najtrudniej w życiu jest być sprawiedliwym".
Jeśli jedną z tych stron są np. meczyki, to się nie dziwię. Tam dzieciaki zakładają trollowe konta do pisania infantylnych odzywek i zrobili z tej strony szambo.
- pierwszy masochista wśród moderatorów
- człowiek honoru
- osoba cierpliwie znosząca uwagi , zasłużone lub nie
- twórca autobana, niekoniecznie niemieckiej autostrady.
Moderator @corsa zadeklarował (pod spodem, w tym temacie), że wyśle siebie na "miesięczną banicję", jeśli mu się udowodni, że kiedykolwiek nazwał Tatarusanu "ręcznikiem".
Otóż udowadniam:
"...Rumun jest typowym ręcznikiem, który zupełnie nie odnajduje się w roli aktywnego bramkarza."
link do printscreenu: https://m.fotosik.pl/zdjecie/49b926e28e2cb033
Tak więc banicja moderatora @Corsa potrwa od dnia 20.02.2023 i potrwa do dnia 19.03.2023
Dodam jeszcze, że w temacie odnośnie 23 kolejki Serie A są przekręcane nazwiska zawodników innych drużyn oraz lecą obraźliwe słowa pod adresem innych klubów, czy arbitra. Ta strona nie będzie traktowana poważnie, jeśli admini będą stosować regulamin wedle własnego uznania. Jeśli zabronione jest obrażanie zawodników i klubów, to powinno dotyczyć to wszystkich klubów i piłkarzy. Jak to wygląda, gdy za przekręcenie nazwiska piłkarza Milanu dostaje się bana, a za przekręcenie nazwiska piłkarza innego klubu dostaje się plusy i brawa? Ktoś tu się bardzo pogubił.
A nazwanie Tatara recznikiem było w pkt i chyba nie ma kibica Milanu ktory uważał inaczej po meczach z Lazio i SaS.. doprowadzicie do sytuacji ze odechce sie tutaj udzielania starej wiary
Ale dostając 20 bramek po 21 strzałach tylko szaleniec by go nie nazwał ręcznikiem. ;)
Btw. Sędzia wczorajszy chyba juz nie powinien sędziować A Klasy xD
Skoro kibic drużyny nie potrafi się powstrzymać od złośliwości i szydery.
To już w Interze ich trener nazywany jest przez nich "podgardlakiem" - i to jest kreacjonizm.
A tutaj jest pójście na łatwiznę względem nazwiska.
Sam mam bardzo krótki zakres tolerancji dla obrażania piłkarzy, zarówno Milanu, jak i innych drużyn, nie toleruję też obrażania innych ekip. Także jestem jak najbardziej za tym, by takie coś karać.
Mogłeś po prostu użyć słowa Kotlet w stosunku do CDK i nikt nie mógłby mieć większych pretensji i było by to zgodne z regulaminem, teoretycznie.
Edit: To zależy też w jakim tonie jest wypowiedź, Alexisa się nazywa Snickersem pieszczotliwie i to kojarzy się dobrze ale już CDK nie można nazwać Kotletem bo to się będzie źle kojarzyło.
Np. Snickers zagrał słabo a np. Kotlet zagrał słabo i bądź tu mądry xD.
Zakładam, że nie wymyśliłeś sobie tego i taki post faktycznie istnieje, więc proszę Cię o wskazanie.
Nie przypominam sobie żebym używał takiego zwrotu względem naszego bramkarza, ale nawet jeśli ktoś inny tak pisał to nie uważam, że jest to specjalnie obraźliwe, co innego przekręcanie nazwiska - Dotarciachrzanu.
W każdym razie nazwałeś mnie hipokrytą, dlatego oczekuję, że owy post mi podeślesz, wtedy faktycznie przyznam, że nim jestem. Jeśli jednak tak nie napisałem, to wyjdziesz na kłamcę.
Jeśli jednak podkoloryzowałeś i taki zwrot nie padł z mojej klawiatury, to na urlop udasz się Ty, na dwa tygodnie.
Umowa stoi? :)
jako moderator możesz:
1. szybko odnaleźć swój post (moderatorzy przeważnie mają narzędzia do łatwego wyszukiwania)
2. zmienić swój wpis (moderator na tej stronce może zmieniać treść postów o kazdej porze, użytkownik tylko przez parę minut po jego napisaniu)
Nie twierdze, ze na pewno nazwałeś Tatara "ręcznikiem", tylko uważam ten zakład za nieuczciwy.
Tak na marginesie, ręcznik (określenie, gdy GK broni z takim samym efektem, jakby na poprzeczce powiesić ręcznik) to tak jakby nazwać słabo grającego obrońce kołkiem, mało kreatywnego pomocnika - drwalem, a trenera bojącego się robić zmian - betonem, tak więc nie wiem o co takie larum, bo porównywanie tego do chamskiego przekręcania nazwiska, jest bezsensowne
Dobrze, że przynajmniej się nie kryjesz i będziesz dawał ostrzeżenia tylko za obrażanie zawodników Milanu. W temacie 23 kolejki Serie A padają obraźliwe słowa pod względem arbitrów, zawodników oraz klubów oraz przekręcanie nazwisk. Nie widać tam ostrzeżeń oraz reprymend. To jest ta twoja sprawiedliwość? Od kiedy słowo "merda", która jest wulgaryzmem jest tolerowane? Czy może jest tolerowane, bo zostało napisane w odniesieniu do innego klubu niż Milan? Gubisz się Corsa. Na pewno napiszesz, że nie widziałeś, bo nie śledzisz wszystkiego przez 24 godziny, ale problem w tym, że ty widzisz tylko to, co chcesz widzieć.
Tak, NASZEGO klubu. Jeśli jesteś urażony obraźliwymi zwrotami w kierunku WASZEGO klubu to jest mi przykro, ale nie da się tego wyplenić, podejmowaliśmy próby. // Corsa
Było to pod jakimś postem w trakcie trwania meczu, a tam dochodzi do tysiąca komentarzy. Sorry, ale pół niedzieli mogę to szukać, mam ciekawsze rzeczy do robienia. Tak wiem to dziwne, ale poza tym forum też też istnieje zycie.
Idąc twoim tokiem rozumowania "De Kartolee" nie jest obraźliwym słowem - jest to po prostu określenie na słabego gracza, który gra jak na kartofilisku ;)
Przez ponad połowę sezonu Pioli wystawiał będących bez formy obrońców, którzy niekiedy wręcz sabotowali mecze Milanu. Thiaw, nawet grając krótko, pokazywał się z dobrej strony, a i tak grzał ławę. Kiedy zaś dostał większą szansę, od razu ją wykorzystał i w tym momencie Niemiec jest naszym najlepszym stoperem - zdarzają mu się błędy, bo raz, że to dzieciak (nawet Kalulu jest od niego starszy), a dwa, że nie ma jeszcze ciągłości meczowej, która dla stopera jest bardzo ważna.
Można się więc zastanawiać, jak już wyżej pisałem, czy inni rezerwowi też nie wnieśliby czegoś extra do drużyny, gdyby tylko Pioli dał im szansę. I przez szansę rozumiem kilka występów z rzędu chociaż po 20-30 minut - albo kilka występów od pierwszej minuty - a nie ogony po 5-10 minut w końcówkach meczów, kiedy już się tylko bronimy. Zresztą największym policzkiem dla rezerwowych i tak było wczorajsze wpuszczenie Bakayoko. Chłop już dawno skreślony, ani chwili w tym sezonie nie zagrał, a Pioli go wpuszcza, na ławce zostawiając Pobegę (który przecież był ostatnio w bardzo dobrej dyspozycji), Vranckxa (który się pokazywał z dobrej strony, wchodząc na końcówki) i Adliego (który tak naprawdę porządnej szansy nie otrzymał).
Że mieliśmy piłkę meczową, ale jej nie wykorzystaliśmy na własne życzenie:)
Bo dziś tak przeglądam statystyki, i widzę przewagę Monzy w posiadaniu piłki, w celności podań, w rzutach różnych, I to nie są minimalne różnice
Posiadanie piłki w % 59 - 41
Podania 532 - 387
Celność podań 446 - 295
Rzuty różne 10 - 3
Rzuty wolne 27 - 15
Na szczęście pokazaliśmy się po prostu skuteczniejsi na jednym polu - w ilości strzałów na bramkę 5 - 8.
Co dało nam tego upragnionego gola.
Ale do euforii i radość i z gry jeszcze daleko.
I dobrze, że to była Monza - która faktycznie miała dobrą passę w tym roku, ale ten zespół nam po prostu leży.
Z Atalantą jeski nie zagramy tak jak z Totkami, to może być nieciekawie. Bo my mamy podobny problem co Inter- w Lidze gramy kunktatorsko, i zbyt zachowaczo.
Dość powiedzieć, że ostatni mecz wygrany znaczniejszą różnicą bramek na naszą korzyść zagraliśmy 22 października ( 4- 1 właśnie z Monzą)
Wniosek?
Ogarneliśmy pomalutku dupę i tyły, czas teraz przesunąć efektywność gry w wyższe rejony formacji na boisku. Zaczynając od dominacji środka pola, a kończąc na kreowaniu większej ilości sytuacji bramkowych.
Bo wciąż musimy uważać i grać o top4.
Problem u nas zaczyna się po zdobyciu bramki, wtedy to Padre każe im się cofać i bronić kurczowo wyniku. To jest nasza pięta Achillesa.
Do momentu strzelenia gola wszystko układało się bardzo przyzwoicie, również w statystykach.
Pierwsza połowa:
posiadanie 51-49,
podania 248 - 243,
celne podania 202 - 196,
rożne 3-2,
wolne 6-8,
sytuacje bramkowe 2-8.
Do 30 minuty mecz był pod naszą kontrolą, później całkowicie oddaliśmy inicjatywę. Scenariusz ten powtarza się u nas non stop i to mnie trochę martwi.
Oby to był tylko chwilowy plan awaryjny, na przetrzymanie kryzysu, bo jeśli Padre będzie chciał grać tak cały czas, to nie wróżę sukcesów.
Zgadza się.
Dlatego nie należy oczekiwać od Piolego, że nagle zacznie wdrażać nowych zawodników do zespołu.
Nasza gra właśnie opiera się na założeniu dywersyjnym. Strzelić bramkę, i ustawić zasieki. Wtedy obraz gry balansuje na granicy wygrana/przegrana. A taka sytuacja już nie sprzyja Piolemu do wprowadzania wielkich zmian w drużynie.
- Wprowadzenie Thiawa, który jest bestią w powietrzu i nie tylko (pozostało czekać jak strzeli głową, bo było kilka razy blisko)
- Dobra dyspozycja Tatarusanu
- Odstawienie Calabrii, który nie dawał ostatnio rady
- Powrót do formy Kalulu
- Trójka z tyłu
+ Fajne wypady wczoraj do przodu właśnie pół-stoperów czy to Tomoriego czy Kalulu wchodzący w fazie ataku jako boczny obrońca i przejście na 4 z tyłu
Ostatnie dwa spotkania w końcu dało się oglądać, wygrywamy w LM z faworyzowanym Tottenhamem i z Monza, która jest na fali. Tylko ślepy nie dostrzega poprawy gry naszego zespołu.
Wciąż mamy problemy, wczorajsza druga połowa pozostawiła wiele do życzenia, ale widać światełko w tunelu. Obraz gry nie był tak beznadziejny jak w starciu Lazio czy Sass.
Cały top prócz Napoli gra bez ładu i składu, wszyscy jak jeden mąż tracą głupio punkty.
Nie twierdzę, że autor wpisu tak się wypowiadał, bo nie wiem tego, nie śledzę wszystkich komentarzy. Ale po prostu nawiązuję do tego, jak mówiono o Juve, a jak się mówi o Milanie. Takie same wyniki, a narracja zupełnie inna. Stara Dama też wygrywała często na fuksie, choćby słupek i poprzeczka Cremonese, gdzie powinni przegrać.
Nie przypominam sobie, aby w regulaminie był zakaz wyrażania własnego zdania, jeśli jest pozbawione wulgaryzmów, obrażania i polega na konstruktywnej krytyce. Dla mnie wygranie 1:0 po męczarniach, to wygranie 1:0 po męczarniach, a nie żadne wyjście z kryzysu. Przy takiej grze każdy kolejny mecz może być powrotem do kryzysu. Dlaczego mam chwalić CDK, skoro w każdym meczu się kompromituje? Może kiedyś odpali i zostanie wielką gwiazdą, ale na ten moment nawet poziomu Messiasa nie może osiągnąć. Przypominam, że większość przed sezonem obwieszczała drugą gwiazdkę, genialne mercato, a trio Leao-CDK-Origi miało zjeść tę ligę. Wyszło inaczej, balonik pękł i niepowodzenie Milanu wiele osób wyładowuje na użytkownikach, którzy mieli rację. Obiecuję, że po następnym meczu bez względu na wynik odniosę się do Milanu w samych superlatywach, a CDK dostanie ode mnie tytuł MVP.
Absolutnie nie zamierzam się czepiać Twojej wolności do wypowiadania własnego zdania, ale w tym co piszesz za wiele logiki nie ma.
Jeśli po kilku kompromitujących porażkach z kilkunastoma straconymi bramkami (co jest ewidentnym kryzysem), przychodzi seria trzech zwycięstw, i to bez ŻADNEJ straconej bramki, to nie wiem jak to nazwać inaczej jak zażegnaniem kryzysu. Świat nie składa się wyłącznie ze skrajności - między taką serią porażek, a obijaniem rywali 3:0/4:0 jest coś jeszcze - w tym wypadku seria skromnych, wymęczonych wygranych. Nikt przecież nie pisze, że Milan wrócił do mistrzowskiej formy z poprzedniego sezonu.
Czy kolejny mecz/kolejne trzy mecze mogą się zakończyć utratą punktów? Oczywiście, ale to zwykła gdybologia, a nie żaden argument. Trzymajmy się tego, co miało miejsce do tej pory, czyli faktów.
akurat tego typu zwycięstw gdzie Milan przepychał 1:0 było dosyć dużo w poprzednim sezonie, więc może jednak jesteśmy w "mistrzowskiej formie z poprzedniego sezonu" xD
W sumie racja, teoretycznie można przepchnąć wszystkie mecze po 1:0 i równie dobrze zdobyć mistrza ;)