Rafael Leão i Milan wracają do rozmów na temat przedłużenia kontraktu - informuje w piątek La Gazzetta dello Sport. W ostatnich dniach Maldini i Massara ponownie wysłuchali Portugalczyka i rozmawiali z jego rodziną (bez konsultacji z agentami). 23-latek poprosił o pięcioletni kontrakt o wartości 7,5 mln € (netto) za sezon. Dodatkowo za sam podpis Leão miałby otrzymać co najmniej 2 mln €. Jednocześnie piłkarz liczy, że LOSC Lille i AC Milan będą wzajemnie partycypować w spłacie kary na rzecz Sportingu Lizbona.
Należy tutaj dodać, że konto bankowe portugalskiego klubu wkrótce powiększy się. Wszystko za sprawą pracy prawników reprezentujących LOSC LIlle. Klub z Lizbony "zaspokoiłby się" kwotą 21 mln euro, aby zamknąć całą historię. Kwestia ta odnosi się również do zarządu klubu z via Aldo Rossi. Teraz trzeba będzie poczekać na to, aż Maldini i Massara otrzymają zielone światło od Gerry'ego Cardinale i Giorgio Furlaniego. Czy Milan zamierza wspierać w tej materii Leão? Wszystko okaże się w najbliższym czasie...
Milan do tej pory próbował prowadzić "zdrową" politykę płac. W tej chwili najlepiej opłacanym piłkarzem jest Theo Hernandez z pensją 4,5 mln € za sezon. W ostatnich miesiącach Milan wykazał się już dobrą wolą, oferując zawodnikowi nieco ponad 6 mln € za sezon, ale wiele kwestii pozostało nierozwiązanych. Na przykład Leão poprosił o zmniejszenie o połowę obecnej klauzuli odejścia (150 mln €), co spotkało się ze sprzeciwem drugiej strony. Wątpliwości pozostają, ale jasne jest, że zielone światło ze strony Cardinale i Furlaniego pozwoliłoby Maldiniemu i Massarze usiąść przy stole negocjacyjnym z nowymi (być może) przekonującymi argumentami.
Jego glowa juz jest gdzies indziej.
Pewnie ten również będzie chciał swoją dolę za podpis.
Leao jest do tego zawodnikiem młodym. Moim zdaniem klub powinien zrobić naprawdę dużo aby zatrzymać go. Pisałem i powtórzę, obecność Leao z przodu to analogiczna sytuacja do Maignana z tyłu. Nawet jak nie gra wielkiego meczu z liczbami to daje komfort, poczucie pewności i zaufania drużynie. O aspektach taktycznych takich jak wiązanie i absorbowanie rywali itp wypowiadał się nie będę. Taki Theo hasa przy Leao aż miło, a bez niego już nie to samo. Tu naprawdę trzeba spojrzeć szerzej niż tylko sprzedać i zarobić. Nie zarobimy jak za chwilę będziemy sportowo półkę niżej po kolejnej stracie kluczowego zawodnika i niestety średnio udanych transferach in.
Leao to MVP ligi, absolutnie kluczowa postać w kontekście zdobycia scudetto. Do tego jest jeszcze młody (99'), znacznie wyżej wyceniany i co ważne jest skrzydłowym, a za tych się dużo więcej płaci.
Mike jest najlepszym bramkarzem w lidze, walnie przyczynił się do zdobycia scudetto, ALE drugi sezon z rzędu wypada na dłuższy czas. Tym razem z własnej winy, bo zachciało mu się szamańskich sztuczek na uraz mięśniowy, wbrew zaleceniom klubowych lekarzy. Jest wyceniany na kilkadziesiąt milionów euro mniej niż Portugalczyk, bramkarzom płaci się mniej i za ich karty również. Mike ma kontrakt do 2026.
Żądać można wiele, pytanie czy są to żądania adekwatne. Kessie żądał dużo, Donnarumma jeszcze więcej, moim zdaniem obaj zbyt dużo.
Na końcu zawsze pozostaje najważniejsza kwestia, mianowicie wola samego piłkarza. Theo bez problemu mógłby zażądać pensji na poziomie 6 mln netto, porozumiał się znacznie niżej. Kessie wraz z agentem co chwilę swoje wymagania podnosili. Bennacer dogadał się korzystnie dla obu stron.
Według mnie ogólnikowo i tak płacimy mało i jeśli chcemy częściej meldować się w najlepszej ósemce LM, to trzeba te zarobki systematycznie podnosić, a tacy gracze jak Leao, Theo czy Maignan muszą odpowiednio zarabiać.
Żeby być konkurencyjnym to trzeba płacić niestety. Taki Theo powinien zarabiać więcej i na więcej zdecydowanie zasługuje i mógłby przejść gdziekolwiek indziej, bo każdy dąłby mu więcej. Z Leao podobnie. Milan i tak stosunkowo mało płaci, a bynajmniej płaci mniej tym co powinni dostać więcej, a płaci za dużo tym którzy nie zasługują na tyle jak Dest, Bakayoko, Rebić, Origi. Łącznie zarabiają około 20 baniek brutto, średnio prawie 5 na głowę. Origi zarabia tyle samo co Theo, a nic do drużyny nie wnosi. Ponadto niemal wszyscy kluczowi piłkarze mają u nas podpisane kontrakty do 2026-2027 roku, także o dążeniu do wyrównania pensji póki co nie ma mowy. Owszem nawet jeśli Taki Maignan za półtora roku będzie chciał 6 baniek (a utrzyma swoją formę) to nie dałbyś mu tyle?
Piłka to kasa, tu już nie ma miejsca na sentymenty, takie czasy...i żeby się liczyć to trzeba płacić. Albo płacimy odpowiednio, utrzymujemy najlepszych zawodników, kupujemy im dobrych i walczymy o sukcesy....albo oszczędzamy każde euro i budujemy drużynę co dwa lata z nadzieją że coś się uda wygrać raz na X lat.
Najrozsądniej ze strony Milanu wg.mnie byłby jednak odwrotnie. Czyli kontrakt 4,5 i duży udział Milanu w spłacie kary, taki wyrównujący do tego gdyby mu płacili 7,5mln. Milan jednak trochę zyskał na tym że Leao był tańszy przychodząc z Lille, i to byłoby wykaznie się full dobrej woli ze strony klubu jednak nie łamiąc swojego salary cap. Stacic Milan może dużo więcej więc moglby by się porwać na to. Ale i tak pewnie Mendes i Leao by to olali. Niestety.
Szanse że Leao zostanie oceniłbym na 2%.
Dest 4,98 mln,
Giroud, Rebić i Tomori po 4,59 mln,
Florenzi 5,55 mln (3 mln netto, brak ulgi podatkowej dla obcokrajowców)
Maignan 3,67 mln,
Bakayoko, 4,63 mln,
De Ketelaere 2,88 mln,
Calabria 3,7 mln
Na poniższej liście jest co najmniej 6 graczy rezerwowych, z czego co najmniej 4 do odstrzału: Origi, Dest, Rebić i Bakayoko. Może naszym problemem nie jest to, ile płacimy, tylko komu?
Niestety życie to nie FM czy Fifa, owszem wola zawodnika jest bardzo ważna w tej kwestii, ale powiedzmy sobie szczerze....sytuacja z nowym kontraktem dla Leao jest dużo bardziej skomplikowana niż się wszystkim wydaje. Po pierwsze...kara wobec Sportingu. Chcąc nie chcąc dla piłkarza takiego jak Leao, Theo czy Tomoriego...kara w postaci 20 baniek to olbrzymi wydatek. Messi czy Ronaldo by ją zapłacili przelewem express i nawet by tego nie odczuli, u Leao wygląda to nieco inaczej. Sam piłkarz musi brać to pod uwagę, więc jego oczekiwania kontraktowe też nie są z przypadku. Po za tym chłopak ma wielkie umiejętności i możliwości, więc poniekąd zasługuje na pieniądze w okolicy 6-7 baniek, które (i tutaj przechodzimy do drugiej sprawy) każdy inny topowy klub mu da bez większych problemów (a szczególnie kluby z anglii). Też raczej wątpię że Leao wybrałby inny kierunek niż Premier League. Równie dobrze Leao mógłby powiedzieć, nie wiążę z Wami przyszłości, nie jesteście wstanie spełnić moich oczekiwań i chcę odejść. A tutaj od miesięcy trwają rozmowy i oboe strony chcą dojść do porozumienia, ale na warunkach zadowalających wszystkich.
Milan nie musi pomagać Leao w spłacie długu, to nie ich sprawa, ale może pomóc, a sam Rafałek raczej by to uszanował i docenił. Też by było słabe gdyby klub nie wspierał swoich piłkarzy. Myślę że gdyby nie ta kara, to kontrakt byłby już dawno podpisany.
Owszem można sprzedać go za 100 baniek i liczyć na jakieś wzmocnienia, ale po pierwsze stracimy kluczowego zawodnika, a po drugie o godne zastępstwo w normalnych pieniądzach będzie mega ciężko, ponadto nigdy nie wiadomo czy taki transfer wypali, po Leao wiemy czego się spodziewać.
Także takie gadanie że ,,jakby chciał, to już dawno by podpisał,, jest bez sensu i nie na miejscu w jego przypadku. A może Leao właśnie chce, tylko musi mysleć o przyszłości związanej ze spłatą tej kary. Pozostaje czekać. Bardziej obawiać w tej sprawie możemy się...Cardinale. Koleś jest totalnym dusigroszem i może mu ta sytuacja nie pasować, a po sprzedaży Leao i tak mógłby obciąć środki na transfery.
Zwykła firma to nie to samo co co klub piłkarski na najwyższym poziomie. Do firmy przychodzisz 5 dni w tygodniu na 8 godzin, robisz swoje i wracasz do domu nie myśląc o pracy. Piłkarze spędzają w klubie mnóstwo czasu dzień po dniu na treningach, ćwiczeniach, meczach, a i po za tym. Wszyscy pracują na jedno konto i na sukces całej drużyny, więc siłą rzeczy muszą się integrować ze sobą. Można powiedzieć że są jak rodzina, a rodzinie się pomaga jeśli warto i jeśli ma to sens. Nie możesz wszystkiego zwalać na Leao, skoro to nawet nie jest w pełni jego winą, a agenta i Lille. Stety, albo niestety, ale to są dwa odrębne przykłady i porównywanie zwykłej firmy produkcyjnej do klubu piłkarskiego jest bez sensu.
Jest też coś takiego jak premia. Normalnie w pracy są premie i w klubach też są premię. Wiadomo, oczekiwania pełnej kwoty spłaty kary Leao jest po prostu nie do przyjęcia, ale pomoc w tym i wręczenie premii w jakiejś tam części nie byłoby złym ruchem. Mówimy tutaj o piłkarzu mającym zadatki na klasę światową i zawodniku który ma olbrzymi wpływ na wyniki zespołu, a nie o jakimś ciapku który raz do czasu podniesie się z ławki...a wszyscy dobrze wiemy że zastępcy o podobnym poziomie w dużo lepszej cenie nie znajdziemy. Czasem warto wyciągnąć pomocną dłoń (oczywiście w granicach rozsądku), tymbardziej że Leao ma dużo i o wiele lepsze możliwości niż siedzenie w Milanie na tym etapie kariery. Gdzie by nie poszedł, to dadzą mu więcej i na starcie pomogą ze spłatą kary, a on negocjuje z Milanem i owszem nie zamyka się na inne możliwości, bo jakąś opcję awaryjną mieć musi, ale wprost też nie powiedział że chce odejść.
Najrzetelniejsza strona jeśli chodzi o kontrakty.
Moim zdaniem 7 mln to racjonalna oferta, można się też zgodzić na obniżenie klauzuli do 100 mln, ale partycypowanie w spłacie kary jest nie na miejscu... niech zawodnik ma pretensje do swojego agenta i prawnika, to nie jest sprawa Milanu.
Myślę, że skończy się na tym, że Leao poczeka na wygaśnięcie kontraktu z Milanem i pójdzie do Anglii, bo tam bez problemu dadzą mu większą pensję i pieniądze za podpis, za które spłaci karę.
I jeszcze znów podają newsa, którego wszystkie strony oficjalnie dementowały xD
Temat umowy Leao jest dość skomplikowany, czego wiele osób nie rozumie i się zaczyna już typowa gadka w stylu "On się nie stara", "Nie zasługuje na tyle" itd. Co dodatkowo podpalają gazety.
Fakty są niestety takie, że tak samo jak Donnarumma, Kessie czy Calhanoglu, Leao ma wyższe oferty od tej Milanu i biorąc pod uwagę kare jaka na nim ciąży podpisanie nowej umowy nie jest takie proste. Plany Milanu na kolejne lata też nie są do końca wiadomo, no bo czy klub będzie się regularnie bił o ćwierćfinał LM i Scudetto, czy w związku z budową nowego stadionu nie będzie wielkich transferów i walka o utrzymanie Top 4 bez większych wymagań co do występów w Europie itd. Osobiście mając talent i możliwości Portugalczyka, nie dziwie się, że nie podpisał pierwszego świstka papieru jaki zarząd podstawił mu pod nos, co jeżeli plan zarządu na następne 4 lata nie przewiduje wzmocnień drużyny ? Przecież tutaj co rusz się pomstuje na zarząd za brak ruchów transferowych, a za chwile są pretensje do Leao praktycznie o to samo.
Leao to na pewno w tym sezonie kolejny raz jeden z filarów Milanu, 10 goli i 10 asyst w 33 meczach, masa ważnych trafień i asyst dających punkty. Drybling robiący przewagę. Zastąpienie go będzie wiele trudniejsze niż się niektórym wydaje.