Milan znalazł się wśród ośmiu najlepszych ekip Ligi Mistrzów i jest to w dużej mierze zasługa bardzo młodej defensywy - czytamy w piątkowym Tuttosport. Stefano Pioli zdecydował się na wystawienie defensorów, których średnia wieku wyniosła zaledwie 23,8 lat.
Pierre Kalulu został kupiony za jedyne 500 tys. euro, Fikayo Tomori kosztował 29 mln euro, Malick Thiaw przybył z niemieckiego Schalke za 5 mln euro. Mike Maignan dołączył z Lille za niecałe 15 mln euro. W sumie pozycja bramkarza i obrońców została zbudowana za jedyne 50 mln euro, bez potrzeby inwestycji na najbliższy sezon.
Tomori, mimo kilku trudnych spotkań jest jednym z najlepszych defensorów w Serie A. Dziś jego wartość jest dwa razy większa niż w momencie zakupu. Kalulu i Thiaw są jeszcze bardzo młodzi, ale grają z imponującym spokojem.
Do tego można wspomnieć o Theo Hernándezie. Milan zapłacił za jego transfer 22 mln euro, a dziś jest jednym z najlepszych bocznych obrońców świata. Paolo Maldini i Frederic Massara działając we współpracy z Geoffreyem Moncadą zasługują zatem na wiele pochwał.
Biorąc pod uwagę, że zawodnicy są wciąż bardzo młodzi, istnieje duża szansa na jeszcze lepszą grę. "Odrodzenie" Milanu przyszło właśnie w chwili, gdy Stefano Pioli postanowił postawić na trzyosobową linię obrony. To przywróciło równowagę w składzie. Kolejnym pozytywnym aspektem jest również elastyczność zawodników. Kalulu, Thiaw i Tomori są w stanie dostosować się do sytuacji. Pierwszy z nich przybył jako prawy obrońca, a ostatecznie gra jako środkowy defensor w czteroosobowej obronie. Thiaw może występować w obu formacjach i na dowolnej roli środkowego obrońcy, to samo można powiedzieć o Tomorim.
Wkomponowanie Thiawa przez Piolego (może była presja) jest mega symboliczne i zarazem wyraziste statystycznie.
Traciliśmy w ostatnich spotkaniach 4,5 gole..pyk...i już żadnego w kolejnych.
To, że tak długo trener czekał jest dla mnie zagadką podobną do sytuacji Adliego i Bakayoko.
Wpuszczasz młodego , on z każdym kolejnym meczem popełnia coraz mniej błędów, modlisz się by nie były to błędy o mocy straconego gola i po jakimś czasie zawodnik odwdzięcza ci się solidnością.
Z Malickiem było inaczej. Nie było tu elementu uczenia się na błędach. Młody wyważył butem drzwi z futryną. On praktycznie jak gra to nie popełnił żadnego dużego błędu , tylko kilka małych , których nawet najlepsi się nie wystrzegają.
Jak będę następnym razem na San Siro to tylko z banerem- Malick, chcę mieć z Tobą dziecko.
W ogóle Kalulu nawet ostatnio udzielił wywiadu, nie wiem czy czytałeś.
Czy według ciebie to Moncanda negocjował transfery, kontrakty, trenował tych piłkarzy i wystawił ich tak by zaczęli błyszczeć?
Pewnie tak xD
Odlatujesz i jesteś zaślepiony swoją agendą.
I tym akapitem właśnie pokazałeś, że nie jesteś na tyle dojrzały by prowadzić dyskusje z innym punktem widzenia. Po pierwsze kłamiesz, bo nigdy tak nie pisałem. Pisałem wręcz przeciwnie. Doceniam mocno gościa i cieszy mnie renesans scoutingu.
Po drugie, przypisujesz mi coś czego nawet nie zasygnalizowałem i sam pokazujesz swoją ignorancję. Ja właśnie widzę cały ten proces i umiem obiektywnie ocenić kto i za co może zbierać pochwały i uznanie.
Ten za scouting, tamten za budowanie kadry, a kolejny za trening. Nie byłoby powrotu Milanu, gdyby z tego scoutingu nie umieli skorzystać.
Wybrałeś sobie gościa i zaczynasz mu wszystkie zasługi przypisywać, nawet za Tomoriego...
Transfer Massary to transfer Maldiniego i Massary, ściągnęli gotowy produkt, który nie grał. Ja doceniam jego prace na poziomie pracy Maldiniego, Massary i Pioliego, bo to jest równie ważna praca.
Fakt dosłownie nie napisałeś, ale swoimi wypowiedziami to mocno sugerujesz, sprowadzając go do zwykłego skauta.
Napisałeś pieśń pochwalną dla scouta przy newsie, który pokazał jak umiejętnie zbudowano obronę klubu rozsądnym kosztem i ustawieniem na boisku. Co innego niby sugerujesz.
A bo widzisz 2 z 4 tych zagrodników, to piłkarze którzy wyszli od niego, za bardzo małe pieniądze i bez jego pracy, nie byłoby ich w klubie.
Maconda TOP, to nie pleśń pochwalna.
To skaut wychwytuje, obserwuje, szacuje jego potencjał i ocenia. Moncanda to szef działu skautingu w Milanie, robią to co do nich należy, robią to dobrze i zasługują na pochwały. Nasz skauting leżał i kwiczał, teraz jest fundamentalny w kwestii budowania drużyny. To że jest skautem i ,, aż tylko skautem,, to nie znaczy że trzeba mu umniejszać zasługi dla odbudowania tego klubu (a to właśnie robisz).
Piekarz to też ,,tylko,, piekarz, ale dzięki niemu masz w domu świeży chleb. Nikt nie oczekuje byś mu za to gratulował i dziękował, ale nie szkodzi docenić pracy tego czy tamtego, niezależnie co robi.
Moncanda znalazł tych piłkarzy, oszacował ich potencjał i w dużej mierze dzięki niemu mamy takiego piłkarza, a nie innego ciapka. Jak wspomniał Alessio_re6... ,, Po co ci dobry kucharz skoro masz fatalne składniki. Tak samo po co ci dobre składniki, skoro masz fatalnego kucharza,, i tak samo działa to w tym przypadku.
Za to Twój tekst rozbroił mnie totalnie i przyznam że dawno takiej bzdury nie przeczytałem ,,Czy według ciebie to Moncanda negocjował transfery, kontrakty, trenował tych piłkarzy i wystawił ich tak by zaczęli błyszczeć?,,
Wytłumacz mi jaki sens ma ta treść? Chyba logiczne jest że Moncanda jest od wyszukiwania piłkarzy a nie od podpisywania kontraktów i trenowania. Gdyby Moncanda nie wyszukał piłkarza, to kogo Maldini by podpisał? A kogo Pioli by trenował skoro Maldini nie podpisał piłkarza, ponieważ Moncanda takiego nie znalazł? Wszystko to nazywa się procesem. Moncanda jest od scautingu, Maldini od zarządzania, a Pioli od trenowania. Idąc Twoim tokiem rozumowania można powiedzieć że Maldini to pionek Cardinale, a Pioli to tylko trener, bo koniec końców i tak wszystko zależy od piłkarzy.
Z łaski swojej skończ siać farmazony. Jeśli nie masz o czymś pojęcia, to albo zapytaj, albo lepiej nić się nie odzywać niż wygadywać głupoty.
Nie umiecie czytać ze zrozumieniem tego co pisze, ale to mnie się czepiacie że walczę mitem boskiego analityka, który umniejsza pracę innych.
Pozdrawiam.
A ten ton to zachowaj dla siebie.
Mówiąc że to skaut i tylko skaut, podważasz jego dokonania gościu. To Ty się naucz czytać ze zrozumieniem, ale zanim wdasz się w dyskusję, to najpierw zacznij rozumieć to co sam piszesz...bo ewidentnie tej umiejętności Ci brakuje. Najpierw podważasz jego dokonania twierdząc ze to tylko skaut, że to nie on podpisuje, nie on trenuje, a potem piszesz że go doceniasz xDDD
On wykonuje swoją robotę i wykonuje ją bardzo dobrze i jest TOPem w tym co robi. Pierwszym i jedynym który to wyśmiał jesteś Ty, a potem twierdzisz że doceniasz haha
Gościu odłóż to co bierzesz, poważnie xDD