Gerry Cardinale w najbliższych dniach powinien ponownie pojawić się w Mediolanie - informuje we wtorek LGdS. Odkąd RedBird Capital Partners został nowym właścicielem Milanu stara się przyspieszyć proces budowy nowego stadionu. Rossoneri chcą do kwietnia podjąć ostateczną decyzję w sprawie terenu pod budowę. Po długiej współpracy z Interem, teraz wydaje się niemalże pewne, że Milan chce podążać dalej sam i wybudować nowy obiekt bez Nerazzurrich. Najlepszym rozwiązaniem dla RedBird pozostaje teren La Maura, bowiem znajduje się bezpośrednio w gminie Mediolan. Ale nie brakuje nowych problemów, jak chociażby duży protest ekologów, który odbył się w ostatni weekend. Dlatego też pod uwagę brane są inne tereny, takie jak dawna huta Falck w Sesto San Giovanni, ale i ten teren stał się przedmiotem wielomilionowej batalii między Hines - obecnym właścicielem, a firmą Intesa - bankiem, który przewodzi grupie pożyczkodawców. Hipoteza dot. San Donato pozostaje żywa, ale nowym pomysłem jest również obszar Assago, który należy do rodziny Cabassi i jest również bardzo interesujący dla Interu.
A stadion? To bajki pokroju budowy stadionu Polonii przez Józefa Wojciechowskiego. Jasne.. gdyby się udało wyperswadowac jakis dobry deal z miastem to elliott czy tam redbird jak kto woli (z kasą zapozyczoną od elliotta) chętnie by sobie stadion postawił i na nim zarabiał. Tyle tylko że te negocjacje z miastem to może być własnie analogia do J.W.Construction z Warszawą. Urzędnicy mają takich ludzi gdzieś.. jezeli nie będą mieli jak sami zgarnąć jakis pokaznych sumek to nic się w granicach mediolanu nie wydarzy. W ogole to że Elliott wszedł w Milan było uzaleznione od tego ze moze uda im się cos wybudować w mediolanie.
"Inwestor w sensie, że chce zainwestować w nowy stadion"
To najpewniejsza opcja na lepszy zarobek, nic dziwnego, że RB chcą w ten sposób działać. Tak samo jak w życiu - chcesz zarabiać więcej i masz dostępną gotówkę w wysokości 10 tys. zł, co więc robisz? Poszerzasz swoje kwalifikacje czy kupujesz za wszystko totolotka?
Wiesz, że nawet 1 euro może być inwestycją? https://pl.wikipedia.org/wiki/Inwestycja
Zakup klubu to raczej coś poważnego. Po co kupować co, na co cię nie stać?
Niechęć co do wydawania pieniędzy to nie to samo co brak pieniędzy.
"żeby nie Berlu zapewne nie byłoby tej strony i żadnego z nas"
Żeby nie Berlu, to i nie byłoby Gerry'ego, bo to Berlusconi doprowadził klub do "upadku". :)
Co zaś do budowania składu niskim kosztem. Jest to jak najbardziej możliwe, o ile robi się to z głową. Czyli przede wszystkim kupuje piłkarzy na newralgiczne pozycje. Piłkarzy, którzy podnoszą poziom drużyny, nawet jeśli tylko nieznacznie, nawet jeśli zamiast zawodnika 5/10 będziemy mieli zawodnika 5,5/10, to grunt, by ów poziom systematycznie rósł. Aktualnie często sprowadzamy piłkarzy gorszych, niż już mamy, a nawet ci nie prezentują wysokiego poziomu. Do tego, co równie ważne, nie sprowadzać piłkarzy po próżnicy. Jeśli już inwestujemy w zawodnika i mamy go w klubie, to trzeba z niego korzystać, bo potem są akcje jak z Adlim, za którego daliśmy 8 milionów, zostawiliśmy na wypożyczeniu, pograł sobie, w presezonie pokazał się z dobrej strony, a teraz grzeje ławę. To już lepiej było zostawić te 8 milionów, dołożyć 32 za CDK i kupić porządną 10 za 40+ milionów. A tak mamy dwóch piłkarzy za taką kwotę w sumie, z których jeden nie gra w ogóle, a drugiego na boisku nie widać.
I zrobić coś z młodzieżą. Co z tego, że my w każdym okienku jakichś utalentowanych młodych wyłapujemy, skoro potem nikt im szansy nie daje, albo wypożycza bez pojęcia? Dobrym pomysłem byłaby drużyna rezerw, na poziomie Serie C chociażby, gdzie młodzież mogłaby liznąć dorosłego futbolu.
Mamy to!
:/
Różnica polega na tym, ze Napoli potrafi swoich piłkarzy sprzedać, a Milan nie. Gdyby De Laurentis nie spieniężył Ruiza za 23 miliony, K2 za prawie 40 + około 20 baniek z drobnicy, za Milika i resztę, to żaden Kim, Anguissa czy Kvara nie dołączyliby do tego zespołu.
Wydali praktycznie tyle samo co zarobili na transferach. Do tego nie tylko w tym sezonie sporo zainwestowali, biją nas na głowę choćby samym zakupem Osimhena za 75 mln. My o takim transferze możemy tylko pomarzyć.
Wbrew pozorom to nie Napoli jest takie mocne, a reszta ligi staje się kosmicznie słaba. Milan traci podstawowych piłkarzy i nie sprowadza nikogo w zamian. Inter potrafił dobrze sprzedać, ale znowu nie wzmacniał kadry, a ratował się darmowymi graczami lub emerytami jak Dżeko, Miki itd.
Efekty polityki zaciskania pasa widzimy dzisiaj jak na dłoni. Po 27 kolejkach kluby z Mediolanu mają 9 i 7 porażek na koncie, a przed nami jeszcze 11 kolejek. To bardzo słaby wynik, jeden z najgorszych od lat.
Topka zaczyna zniżać się do poziomu Romy i Lazio. Zarówno my jak i Inter przespaliśmy moment po odniesieniu sukcesu i zamiast się wzmacniać to systematycznie słabniemy.
Jednak Milan trochę zainwestował w poprzednich latach: Leao, Theo, Tomori, Franck czy Tonali nie kosztowali mało i lata budowy zespołu zaowocowały powrotem do LM i tytułem. Problemem Milanu było to, że po wielkim sukcesie drużyna została osłabiona.
Po wicemistrzostwie przyszedł Mike, Florek i Oli, którzy byli realnymi wzmocnieniami. A po ostatnim sezonie nie kupiliśmy nikogo do pierwszego składu. I nie mam zamiaru krytykować Maldiniego za CDK, bo wierzę w tego zawodnika. Natomiast nie wiem jak można było olać temat Acerbiego.
Napoli co kupiło to się sprawdziło, to było ich okienko ale to było już widać po 3 kolejkach tego sezonu.
Owszem, wtedy będą wyprzedaże by spiąć budżet, ale bez pieniędzy ze stadionu jest bardzo ciężko by zwiększyć przychody, bo nawet za ten rok, gdzie osiągnęliśmy chyba pułap sportowy, to wciąż prognozy mówią o zamknięciu roku budżetowego pod kreską.
Optymalizację finansów(w pewnym stopniu) zagwarantować mogą również regularne starty w LM. Udało się przez dwa sezony, utrzymanie tej passy przez kolejne dwa sprawi, że klub realnie zacznie odczuwać korzyści płynące z tych rozgrywek. To znowu pozwoli na utrzymanie poziomu sportowego.
O stadionie mówi się od lat i powątpiewam w powodzenie tej inwestycji. Nawet jeśli tym razem to już na serio to i tak nie nastąpi to wcześniej niż na przestrzeni 4-5 lat.
Do tej pory mogliby łatać dziury właśnie Ligą Mistrzów. Poprzedni właściciel postawił fundamenty, zbudował zespół. Wystarczy go trochę wzmocnić i można korzystać z dobrodziejstw pucharowych.
Natomiast wpływy z Ligi Mistrzów mamy tu i teraz, od dwóch sezonów, obecnie jest to jedyny zysk na jaki możemy realnie liczyć.
"Wiadomo, że priorytetem jest stadion, bez niego nie da się rywalizować z najlepszymi, ale zwyczajnie szkoda mi tego co zbudował Elliott."
Elliott robił to samo co RB, miał jednak o tyle farta, że za ich czasów Maldini lepiej trafiał z transferami - w ubiegłe okienko przestrzelił całkowicie i teraz drżymy o top4.
"Optymalizację finansów(w pewnym stopniu) zagwarantować mogą również regularne starty w LM."
Do LM trzeba się co roku kwalifikować, stadion będzie zawsze, ergo - to z własnego obiektu są pewniejsze zyski i dlatego to źródło ma priorytet nad LM.
"O stadionie mówi się od lat i powątpiewam w powodzenie tej inwestycji. Nawet jeśli tym razem to już na serio to i tak nie nastąpi to wcześniej niż na przestrzeni 4-5 lat."
Tu faktycznie może być różnie, bo Włosi jako naród to beton jak mało który, ale ja jestem optymistą, że może w końcu coś się ruszy.
"nie chcę być pesymistą, ale budowa stadionu to marzenie ściętej głowy, obecnie mrzonka. Nie ma absolutnie żadnych konkretów w tej sprawie, nie ma nawet potwierdzonego miejsca i tak już od wielu lat."
To są informacje jawne i nie jest pewne, że takie same są również te niejawne. GC i RB są ponoć znani z tego, że potrafią budować, a jeśli tak, to i negocjować. Imo nie bez przyczyny mamy teraz aż 4 różne lokalizacje - za czasów Barbary i w latach późniejszych mówiło się tylko o 1 i przez te wszystkie lata nie było chyba ani jednego spotkania np. z burmistrzem. Imo coś się ruszyło, ale Gerry musi mocniej dorzucić do pieca, by cały proces nabrał prędkości.
Obawiam się tylko, że właśnie betonowa administracja Italii uniemożliwi budowę nowego obiektu, RB przeliczy się i klub po kilku latach wróci w ręce Singerów.
Wtedy finalnie nie zobaczymy ani stadionu ani LM. Elliott od nowa rozpocznie reanimację sportową, zwiększy wartość, znowu sprzeda i tak w kółko.
Będąc kibicem Milan ciężko o optymizm, czarne myśli stały się częścią naszego DNA :)