Po prostu wow! W 28. kolejce Serie A Milan zmiażdżył Napoli na Stadio Diego Armando Maradona. Rossoneri wygrali 4:0 po doppiettcie Rafaela Leao i golach Brahima Diaza oraz Alexisa Saelemaekersa.
Fani mistrzów Włoch po kiepskich występach ligowych w marcu mogli podejść do starcia z liderem pełni niepokoju. Piłkarze trenera Stefano Piolego szybko jednak pokazali, że gospodarzom kłaniać się nie zamierzają. W dobrej sytuacji znalazł się Brahim Diaz, ale strzelił lekko i wprost w Alexa Mereta. Jak jednak się okazało chwilę później, Hiszpan tylko się rozkręcał.
W 17. minucie zawodnik wypożyczony z Realu Madryt posłał znakomitą piłkę prostopadłą do Rafaela Leao, a Portugalczyk perfekcyjną podcinką zdobył pierwszą bramkę w Serie A od ponad dwóch miesięcy. Nie minęło 10 minut, a wynik brzmiał już 0:2. Tym razem Brahim sam przejął piłkę po dośrodkowaniu Ismaela Bennacera i zamieszaniu podbramkowym, spokojnie wypracował sobie pozycję strzałową i wykonał swoje obowiązki wzorowo.
Mike Maignan dzięki dobrej pracy zespołu zanotował spokojną pierwszą połowę, Francuz niemal kompletnie nie musiał się wysilać. Hiszpańsko-portugalski duet w ofensywie zadbał natomiast o to, aby wynik do przerwy na Stadio Diego Armando Maradona wyglądał doskonale dla Milanu.
Druga połowa? Dalsza zabawa! Po niespełna godzinie gry Sandro Tonali odzyskał piłkę i uruchomił kontrę mistrzów Włoch, którą doskonałym strzałem z lewej strony pola karnego wykończył Leao. A chwilę wcześniej doskonałą szansę zmarnował jeszcze Olivier Giroud.
To było mało. Chwilę po pojawieniu się na murawie kapitalnym indywidualnym rajdem popisał się Alexis Saelemaekers i ustalił wynik meczu na 0:4. Choć Belg miał chrapkę nawet na więcej, ale z jego próbami z dystansu radził już sobie Alex Meret.
Wielka noc Milanu pod Wezuwiuszem i wspaniały sygnał wysłany przed ćwierćfinałowymi bojami w Lidze Mistrzów!
SSC Napoli - AC Milan 0:4 (0:2)
Bramki: Leao 17', B. Diaz 25', Leao 59', Saelemaekers 67'
Żółte kartki: Lobotka 40' - Giroud 35', Krunić 63'
SSC NAPOLI (4-3-3): Meret - Di Lorenzo, Rrahmani, Kim (81' J. Jesus), M. Rui - Anguissa, Lobotka (68' Ełmas), Zieliński (68' Ndombele) - Politano (68' Lozano), Simeone (77' Raspadori), Kwaracchelia
AC MILAN (4-2-3-1): Maignan - Calabria, Kjaer, Tomori, T. Hernandez - Bennacer (83' Bakayoko), Tonali - B. Diaz (57' Saelemaekers), Krunić (83' De Ketelaere), Leao (74' Origi) - Giroud (74' Rebić)
Sędzia główny: Antonio Rapuano (Rimini)
*** SKRÓT SPOTKANIA ***
Ja się modliłem teraz przed losowaniem "oby nie napoli" i k*rwa dostaliśmy Napoli
Jak nie oglądam to często padają bramki
Przykład oglądam mefz idę do kibla odlać się a tu bramka :-)
Inną ciekawą plotką jaką przeczytałem jest że Milan ma nadzieję podpisać kontrakt z Cher Ndourem któremu kończy się umowa. Rossoneri bardzo zainteresowani są również Diego Moreirą który ma jeszcze rok kontraktu, mimo to jego cena wynosi około 10 milinów euro a zainteresowani to Chelsea, United, City, PSG czy Barcelona.
Ciekawe że dwie informacje i w obu chodzi o dwóch piłkarzy tego samego klubu klubu.
Do tego te mecze wymęczą tych zza miedzy, a to właśnie oni są jednym z naszych rywali w boju o top4.
Do finału niech wejdzie Inter, najlepiej po dogrywce, a tam mogą przegrać z Cremoną, również po 120 min :P
Dużo radochy i energii dali mi wczoraj piłkarze.
Oceny powinny być obiektywne!
Przede wszystkim trzeba pochwalić Piolego, który w końcu zrozumiał pewne rzeczy i to właśnie dzięki nim wynik był jaki był.
Po pierwsze: Powrót do gry 4 w obronie. Poprzedni system był stanem przejściowym, który pozwolił poprawić grę w defensywie i przeczekać kryzys, ale na dłuższą metę było to po prostu nieskuteczne. Atak i pomoc nie funkcjonowały i nie potrafiliśmy dochodzić do sytuacji, a i obrona zaczęła się z czasem gubić, co przyniosło takie wyniki jak z Fiorentiną albo Udinese.
Po drugie: Ustawienie Brahima na skrzydle. Chyba każdy widział, że 10-tka nie była jego pozycją i tam się po prostu męczył, a wszystkie najlepsze spotkania rozgrywał po prawej stronie. Wczoraj to potwierdził, a Alexis również dał dobrą zmianę na tej pozycji.
Po trzecie: Ustawienie 3-ką pomocników. To funkcjonowało kapitalnie - Krunić i Tonali niszczyli rywali, zabierając im piłki, a Benek ustawiony wyżej zabierał się za napędzanie ataków. Ostatnio pisałem, że aby wygrać z Napoli, trzeba zdominować środek pola i na szczęście Pioli posłuchał :P. Wczoraj każdy z nich zagrał świetnie i pytanie, czy takie ustawienie - z Bennacerem grającym nieco wyżej, nie powinno zostać na dłużej.
Po czwarte: Powrót Kjaera. Thiaw przez długi czas spisywał się kapitalnie i będą z niego ludzie, ale Simon daje coś, czego nie jest w stanie dać żaden inny stoper - doświadczenie. Z Duńczykiem z tyłu czuć spokój i nawet Tomori przy nim gra świetnie. Mam wrażenie, że z Mike'iem i Simonem w składzie obrona ma kilka razy więcej jakości i spokoju.
Po piąte: Rafa na skrzydle. Leao jako śpo albo drugi napastnik nie dawał tego co na skrzydle. Pioli może mówić, że na każdej pozycji gra tak samo dobrze, ale fakt jest taki, że jako LS w 4-3-3 albo 4-2-3-1 gra najlepiej.
Pochwaliłem wybory Stefano, to teraz zawodnicy. Przede wszystkim w końcu wyszli z odpowiednim nastawieniem. Ostatnimi czasy przegrywali przed wyjściem na murawę, bo przecież mecz za mistrzów Włoch sam się wygra. Wczoraj, w pierwszych derbach z Interem, z Juve albo ze Spurs wychodzili na boisko, wiedząc o co walczą i udawało się. Jeśli mental będzie działał jak wczoraj, to będzie naprawdę dobrze, bo umiejętności są.
Co do indywidualnych występów, to wczoraj oglądaliśmy maszyny w ataku - Leao i Brahima, bestię Tonalego, bezbłędnych Rade i Benka, świetnego Alexisa, a obrona też zrobiła swoje. Jedyne drobne minusy to Oli, który jednak mógł coś strzelić i Calabria, który występ zaliczył udany, ale miał lekkie problemy z Kvarą (chociaż kto w tym sezonie nie miał), na szczęście koledzy pomagali w neutralizacji ataków Gruzina. No i nie zapominajmy o zmiennikach...
CDK coś tam powalczył, ale był za krótko, natomiast reszta (oczywiście nie licząc Alexisa) dramat. Origi i Rebić wkład w grę mają zerowy, a Bakayoko po kilkunastu sekundach na boisku o mało co nie sprezentował Raspadoremu bramki. O ile Francuza już w przyszłym sezonie nie będzie, to dwóch pozostałych gagatków pewnie pensje będzie pobierać. Szkoda, że Pioli wpuszcza ich zamiast np. Vranckxa, Adliego albo kogoś z primavery.
Teraz najważniejsze, żeby na Empoli wyjść z zaangażowaniem (bo o top 4 nadal walczymy), ale nie przesadnie, bo za tydzień arcyważny pojedynek. Jak ten wczorajszy mecz wpłynie na LM? Nie wiadomo. Może nasi będą bardziej wyluzowani (w pozytywnym sensie), może Napoli będzie 5 razy bardziej zdeterminowane, a może nie ma to wielkiego wpływu. Zobaczymy.
Maignan jak kiedys Dida
Kjær jak Nesta
Tomori jak Stam
Tonali jak Pirlo
Benek jak Seedorf
Krunic jak Gattuso
Diaz jak Kaka
tylko Giroud gorzej od Inzaghiego ...
bardzooo dobry mecz , pieknie sie to ogladało . nie spodziewalem sie ze ta druzyna po ostatnich slabych wystepach, potrafi zagrac na tak wysokim poziomie. GRANDI E FORTI !!!! BRAVISSIMO
Jest bardzo mało przypadków w których piłkarze odpuszczają mecze, słuchając bardziej szczerych wywiadów szybko można dojść do wniosku, że piłkarze z reguły grają na maks możliwości. Powodów jest tak dużo, że nawet nie chce mi się ich wszystkich wypisywać.
Nie wróżyłbym jednak z fusów, ani w przypadku ligi, ani w przypadku LM. Milan miewał świetne mecze w tym sezonie, żeby wspomnieć choćby poprzednie spotkanie z Napoli (niestety przegrane, choć byliśmy lepsi), z Romą (którą totalnie zdominowaliśmy, niestety remis), czy przede wszystkim pierwszy mecz z Tottenhamem, gdzie tylko indolencja strzelecka sprawiła, że zwycięstwo nie było bardziej okazałe. Milan potrafi zagrać wielkie mecze w bieżących rozgrywkach, nie potrafi jednak utrzymać formy dłużej. Równie dobrze Napoli może teraz wygrać wszystko do końca sezonu, a Milan znów dziadować. Może też być i tak, że Milan wejdzie na zwycięską ścieżkę, powalczy o półfinał LM i spokojnie zajmie miejsce w top4 na koniec rozgrywek. Zobaczymy. Bardzo dużo powie nam najbliższe 10 dni, gdzie rozegramy mecz z Empoli (Milan lubi po świetnym meczu z topową drużyną dawać dupy ze słabszą ekipą) i pierwszy mecz w LM z Napoli. Jeśli w obu spotkaniach Milan zaprezentuje się, tak jak we wczorajszym meczu, to można będzie mieć nadzieję na to, że nasi w końcu się z tego marazmu obudzili. Oby. Nie wyobrażam sobie nie zakwalifikować się do LM w przyszłym sezonie. Trzymam kciuki za naszych i jestem pełen uznania za zwycięstwo nad przyszłym mistrzem Włoch. :)
https://twitter.com/anperillo/status/1642606354463334400
Napoli spuchło, widać to po piłkarzach jak Lobotka, Zieliński, oni też mają wyczerpujący sezon za sobą i widać , że brakuje im świeżości, co nasi piłkarze wykorzystali. Nie zdziwię się, jak Napoli przegra jeszcze kilka meczów do końca sezonu ;).
A tak poważnie - Napoli myślało, że ten mecz sam się wygra, Gruzin ukąsi i dowiozą. Przez co grali bardziej zachowawczo, co nasi wykorzystali. Po trzeciej bramce Napoli liczyło tylko już na gwizdek sędziego.
A to, że spuchli - no to jest norma u drużyn Spala na wiosnę. Ale to samo mówiło się o Piolim - że jako strażak tak, ale wiosna leży i kwiczy.
No nic skończmy sezon w top 4 a wszystko inne i tak już będzie pozytywem
Emocje już nico opadły, więc można na spokojnie podsumować:
Wczoraj zobaczyliśmy ten Milan, który chcemy oglądać, panowie byli skupieni, pewni siebie, a co najważniejsze skuteczni. Właśnie tej skuteczności zabrakło w pierwszym spotkaniu, przez co przegraliśmy.
Padre trafił idealnie ze składem oraz ustawieniem, Diaz na skrzydle był strzałem w dziesiątkę, tam powinien już pozostać. Cieszy też, że Leao i Tonali znowu mógli błysnąć, oby to ich odblokowało.
Co do samego meczu - nie ma co się rozwodzić, wynik mówi wszystko.
Jednak nie popadam ze skrajności w skrajność i daleki jestem od optymistycznego nastawienia na kolejne starcia z Neapolem. Wczoraj zagraliśmy bardzo dobrze, wybiliśmy gospodarzy z uderzenia, Milan zabrał im wszelkie argumenty i tyle.
Mimo wszystko odniosłem wrażenie, że przeciwnik dał nam wczoraj więcej swobody niż zwykle, nie gryźli tak trawy. Były momenty gdzie potrafili zdominować grę, ale bardzo nieliczne, aż dziwne.
Nie twierdzę, że celowo odpuścili, ale wyglądało to tak jakby zaskoczyły ich te dwa szybkie ciosy i pogodzili się z porażką. Na bank trener przykazał im żeby nie grali agresywnie, w obawie o urazy przed LM. Pod koniec spotkanie jak na dłoni było widać, że nie dokładają nogi, nie idą na żywioł.
Mimo wszystko przegrać 0-4 u siebie to wstyd i tego z pewnością nie zakładali, ten wynik zostanie im w głowach.
Spodziewam się, że mecz LM będzie wyglądał zupełnie inaczej, zobaczymy w nim agresywne Napoli, które będzie wywierało presję. Milan musi odpowiedzieć tym samym, wtedy jest szansa, że znowu ich rozbijemy. Najważniejsze, aby strzelić pierwszą bramkę i nie cofnąć się.
Damy radę! Półfinał jest w zasięgu, co do tego nie mam cienia wątpliwości!
Co nie zmienia faktu ze wyszliśmy z dobrym nastawieniem!
Oby był to punkt zwrotny sezonu!
Nie oznacza to oczywiście, że pozostałe dwa mecze nie będą miały diametralnie innego przebiegu.
Przeliczyli się, dostali dwa szybkie gongi i nie było co ratować. Później grali już zachowawczo, żeby tylko nie odnieść kontuzji.
Oficjalnie zakładam KMDK - Klub Miłośników De Kryune. Kto ze mną?
Jak oceniasz wczorajszy występ Leao? Pytam, bo niedawno zakończyłeś sezon i oznajmiłeś, że był średni w wykonaniu Portugalczyka. To w kontekście jego sprzedaży. I okazuje się, że jeszcze co najmniej 12 spotkań do rozegrania ;)
Bardzo żałuję, że poszedłem spać po pierwszej połowie (niestety, nie wstałbym tak rano jak musiałem).
A jeszcze bardziej żałuję, że mecz nie skończył się mimo to wynikiem jakimś bliżej 6-7:0 (a były na to okazje). Mogłoby to dobić Neapol całkowicie przed meczem w LM.
Żal tych punktów straconych z Udine, Lecce, Romą, Salerno, Torino i Fiorentiną, tych wpadek z Lazio, Interem i Sassuolo. Byśmy dziś mogli marzyć o obronie tytułu, a tak, pozostaje nam obrona miejsca w pierwszej 4.
Teraz plusy
Pierwsza połowa była świetna, dynamiczna.
Leao przygasił całą obronę Napoli jak pety.
Najlepszy Brahim od początku sezonu.
De Kruyne, Krunaldo, Kruninho, Krussi, de Krun - no po prostu chłop jest wszędzie.
Magic Mike - top nad topy, to co chłop broni to głowa mała.
I pozdrowię w tym miejscu kuzynów z tej "gorszej" części Mediolanu, którzy wczoraj pisali:
"dobrze że jest po 22 bo to taki gwałcik jest "
"Milan w formie jeszcze nam potrzebny"
"Milan elegancko wyjaśnia expertow co to wieścił murowany finał dla Napoli"
"Milan jeszcze wygra z Napoli w LM"
"W LM daje Milanowi więcej szans niż Napoli"
I nie, tam już nie ma wiary, że przejdą Benefikę. Ale za to mają wiarę, że to my możemy grać w finale LM xD
I oby tak było :D
Pomijając tragiczny styczeń o wiele lepiej gramy jak go nie ma.
Ale fajt, że Leao był między nimi więc wersja powyżej też możliwa
Kjaer potwierdził, ze błędem było posadzenie go na ławie po dwóch dobrych meczach.
A Krunic? Pan Radę to chyba na stałe powinien zając miejsce w 11. Zagęszcza tak środek, ze tym wygrywamy tam walkę, co jest kluczowe. No i zupełnie przykrył wczoraj Zielińskiego.
Jako stały krytyk Diaza muszę oddać, ze to chyba jego najlepsze 55 min w Milanie.
Ale czy dla przyszłego mistrza odpowiednie jest dostawanie lania 4-0? No niezbyt, widać było, że wynik wymknął im się spod kontroli.
Oby to był dla nas początek powrotu do formy.
Napoli chciało odpuścić mecz przeciwko rywalowi z LM który jest w dość mocnym kryzysie i szuka odbicia od dna dając mu jednocześnie paliwo i mental na to żeby wrócić na dobre tory zamiast go dobić?
To brzmi dosłownie jak najgłupszy plan na świecie
Dla Napoli ta porażka nie jest znacząca (poza wstydem rzecz jasna), ale dla nas jest mega ważna.