Mike Maignan nie musiał wyciągać piłki z bramki od prawie 300 minut (biorąc pod uwagę mecze dla Milanu i reprezentacji Francji) - informuje w środę Corriere dello Sport. Powrót golkipera po długiej kontuzji jest w wielkim stylu. Mike zachował czyste konto w ważnych meczach z Atalantą, Tottenhamem i Napoli. Zaprezentował również świetną formę w barwach Francji (obroniony rzut karny z meczu z Holandią i niesamowita parada po strzale głową Collinsa w końcówce meczu z Irlandią). Te interwencje zagwarantowały dokładnie 290 minut bez straty gola (czyste konto w sześciu z ostatnich dziewięciu meczów).
Tatarusanu - 7 na 21 meczów (4/16 serie A + 3 /5 w LM) 33%
Maignan - 5 na 15 meczów (4/12 serie A + 1/3 w LM) 33%
Wiadomo, że trzeba brać takie coś z przymrużeniem oka, bo ludzie tworzący to patrzą tylko w tabelę i widzą kto ile goli stracił (kij w to, że Maignan nie grał przez 3/4 sezonu), ale idiotyzm/ignorancja ludzi w interecie nie ma granic. Mike jest w top 3 o ile nie top 1 bramkarzy na świecie w tym momencie, a ma jeszcze sporo grania przed sobą.
Wygląda na to, że jak Mike już puści gola to nie jesteśmy w stanie wygrać.
Refleks - Mike
Gra nogami - Mike
Gra na przedpolu - Mike
Dyrygowanie obroną - Mike
Ustawianie się - Mike
Zasięg - dolar
Wiek - dolar
Z czego na 2 ostatnie rzeczy nie mają wpływu. Oczywiście dolar ma jeszcze dużo czasu na doskonalenie umiejętności, ale inteligentny to on nie jest i popełnia masę wielbłądów, więc absolutnie Maldini i spółka dokonali dobrych wyborów. Marzy mi się, że na następnym Euro dojdzie do finału Włochy - Francja (chociaż pewnie Mancini drugi raz nie przyfarci), a tam w bezpośrednim pojedynku Mike pokaże wyższość nad Włochem.