Kolejne ligowe rozczarowanie. Milan tylko zremisował 0:0 na San Siro z Empoli w wielkanocnej, 29. kolejce Serie A.
W pierwszej odsłonie wydawało się, że piłkarze myślami znajdują się już przy wielkanocnych stołach ze swoimi rodzinami. Najgroźniej było w 13. minucie - Alexis Saelemaekers obsłużył Ante Rebicia, ale Chorwat w dobrej sytuacji trafił wprost w Samuele Perisana. Po chwili szczęścia szukał jeszcze Theo Hernandez, ale i on strzelił w bramkarza rywali. W końcówce pierwszej odsłony o celne uderzenie pokusił się także Sandro Tonali, ale i tym razem golkiper rywali nie miał problemu. W efekcie do przerwy utrzymał się bezbramkowy remis i choć Mike Maignan w ogóle nie miał pracy, to ofensywa rossonerich nie pokazywała zadowalającego poziomu.
W drugą odsłonę mediolańczycy weszli już dużo intensywniej. W dogodnej okazji niecelnie główkował Rebić, strzał Alexisa Saelemekersa został zablokowany. Sędzia Matteo Marcenaro podyktował także rzut karny dla gospodarzy, ale... dopatrzył się zagrania ręką w zagraniu głową Tyronne Ebuehiego, wobec czego po analizie VAR wycofał się z tej decyzji.
Kolejne fragmenty spotkania upływały. Empoli nie atakowało w ogóle, Milan nie miał pomysłu jak dobrać się Toskańczykom do skóry. Na kwadrans przed końcem bliski sukcesu był Alessandro Florenzi, ale trafił w słupek. W międzyczasie trener Stefano Pioli wprowadził na murawę między innymi Rafaela Leao i Oliviera Giroud, a schodzący Divock Origi... został wygwizdany.
Mistrzowie Włoch walczyli o zwycięstwo do samego końca. Perisan doskonale wygrał pojedynek z bliska z Brahimem Diazem, a w 89. minucie upragnione trafienie nawet padło, ale Giroud, który był jego autorem, zagrał ręką i z pomocą sędziemu przyszedł VAR. W efekcie remis 0:0 utrzymał się do ostatniego gwizdka sędziego i ekipa Stefano Piolego ponownie rozczarowała w Serie A.
AC Milan - Empoli FC 0:0
Żółte kartki: Pobega 38' - Cambiaghi 90+2', Satriano 90+4'
AC MILAN (4-2-3-1): Maignan - Calabria (62' Florenzi), Thiaw, Tomori, T. Hernandez - Bennacer (62' B. Diaz), Tonali, Saelemaekers (84' De Ketelaere), Pobega, Rebić (70' Leao) - Origi (70' Giroud)
EMPOLI FC (4-3-1-2): Perisan - Ebuehi, De Winter, Luperto, Parisi - Fazzini, Marin (78' Cacace), Bandinelli (64' Grassi) - Baldanzi (78' Haas) - Caputo (64' Cambiaghi), Piccoli (88' Satriano)
Sędzia główny: Matteo Marcenaro (Genua)
*** SKRÓT SPOTKANIA ***
Osobiście czekałem na Adliego lub Vranccxa i uważam że byłyby to sensowniejsze zmiany niż całkiem aktywny i niezły Alexis zmieniany przez stremowanego CDK który w ostatnie 10 minut takiego meczu na 99% nic nie pomoże
Czemu nie graliśmy podstawowym składem,zrobić wynik, wtedy zmiany i odpoczywamy.A tak teo,calabria itd zajechani....bo trener pobawił się niczym w fifie.
Mistrz Włoch tak grać na swoim terenie...stracone punkty z empoli,wcześniej z cremonami,lecce....to ile więcej by było w tabeli.Nic dziwnego że zaraz turyn dojdzie w tabeli.
Edit: Ale jeżeli chcesz usłyszeć, że dzisiaj daliśmy ciała - to tak, daliśmy.
Maignan
Kalulu-Kjaer-Tomori-Theo
SMS-Tonali-Benek
Alberto/Anderson-Immobile-Leao
Zawrotnych 3 zawodników Lazio...
A z ławki 1 do wejścia w takiej pomocy to Krunić w Ataku Giroud itp
Na skrzydle wyglądają lepiej na ławce bo Zaccagni chociaż Brahim też zły nie jest
Tam Sarri wyciąga 200% z zawodników pokroju przywoływanych Patrica czy Hysaja a u nas Pioli w tym sezonie tego nie robi z Tomorim czy Tonalim który też się cofnął w rozwoju imo mimo że dziś był dobry
Po prostu jest to kadra dobrze zarządzana przez trenera gdzie u nas ta kwestia w tym sezonie kompletnie jest położona
Co dziś nie wpadło wpadnie z Neapolem, dobry trening przed meczami sezonu.
Diaz pokazał dlaczego jest wart te 20 melonów, origi pokazał dlaczego powinien mieć ultimatum na szukanie nowego klubu. Pobrga dzis dobry mecz, powinien grac częściej w lidze.
Mecz spieprzył rebic bo taka patelnia co mial i strzelił wprost w bramkarza to skandal..
Wydaje mi się, że odzyskaliśmy fizyczność I jesteśmy na fali wznoszacej, pasuje na kwiecień i maj
Forza Milan, Pioli ograj to napoli i daj nam półfinał z benfica
Rozumiem gdyby to byla jakas normalna gra i pilka nie chciala wpasc, ale to kolejny raz bylo bicie glowa w mur przez 90min, tak jak m.in z Cremonese na wyjezdzie czy z Salernitana u siebie. Druzyna gosci nie stworzyla ani jednej skladnej akcji (oprocz ostaniej kontry ktora mogli nas pokarac). Mimo to przez prawie 100min nasi pilkarze postanowili zrobic bohatera z calym szacunkiem rezerwowego ogorka druzyny Empoli. Wystarczylo ze ustawili sie nisko i tyle. Zero pomyslu z naszej strony. Dwie fajne akcje po podaniu Snickersa do Rebicia oraz sytuacja Brahima w samej koncowce. Tyle.
Cos mi sie wydaje ze to nie byl ostatni taki koncert w naszym wykonaniu w tym sezonie. Nic, mimo wszystko wesolych i spokojnych swiat dla wszystkich. W srode wrocimy mocniejsi!
...nie...qfa....trza kombinować że składem...
...bo co może pójść nie tak?
Takie ekipy jak Empoli cofają się i murują bramkę 10 zawodnikami, co było dzisiaj widoczne.
Przecież my dzisiaj mieliśmy 70 procent posiadania piłki, totalna dominacja, ale nie wpadło - tak się niestety zdarza.
Nie wiem. Ale jak nie przestanie grać tak odważnie i nieprzewidywalnie to na PS pojawi się wreszcie wiatr, który da więcej przestrzeni dla Leao.
Idźmy już spać, bo szkoda się denerwować :) też Zdrowych i Wesołych Świąt ode mnie :)
Z mocnym rywalem świetny mecz.
Potem jak strata punktów to po dominacji, nieco pechowo i z poczuciem, że sędzia był najlepszym "graczem" rywali.
Jasne, mecz wyglądał tak jakby po prostu nic miało nam tego wieczoru nie wpaść niezależnie od wszystkiego i niewykluczone, ze i tak byłoby 0:0. Ale dość dawno nie miałem poczucia, że spotkanie było prowadzone bardzo źle i to wybitnie w jedną stronę. Żeby była jasność - karnego po interwencji głową, kiedy najpierw gwizdnął, absolutnie nie było, a gol Giroud nie uznany również prawidłowo. Karny to nam się należał (o ile nie ma jakiejś innej powtórki niż te telewizyjne, która całkiem by zmieniła spojrzenie na tamtą sytuację) dość ewidentnie kiedy Theo był faulowany dokładnie na linii pola karnego. Ale karne to mały pikuś... Milanowi gwizdał faule (a w przypadku Pobegi dał kartkę) w kilku sytuacjach, gdzie gracze Empoli bliźniaczo tylko znacznie mocniej i agresywniej faulowali i gra była puszczana dalej... i tak w kółko...
No nic, skoro już kwiecień nie będzie stał pod znakiem samych zwycięstw to niech chociaż będzie pod znakiem wygranych z Napoli.
PS: Proszę nie dawajcie "obowiązek" w tytułach zapowiedzi meczów ;)
Też jestem na niego wściekły, ale nie można lecieć po bandzie.
Na dzisiaj straciliśmy punkty we wszystkich meczach kiedy Pioli robił jakieś grubsze roszady więc śmiem twierdzić że byś świadomy poświęcenia punktów w dzisiejszym meczu.
Dobrze, że paraolimpiada dot. walki o LM trwa dalej i możemy grać w ten sposób do końca sezonu.
Zastanówcie się Panowie Maldini Pioli czy warto kontynuować ta współpracę jest między wami wyraźny kwas, jeden sprowadza i trzyma sabotażystów i dzieciaków. A drugi w co drugim meczu odpierdziela maniane ze składem. Jedna wielka żenada. Sezon jeszcze trwa a czasu na ogarnięcie nie ma.
Żeby się nie denerwować, to pozytywy:
- czyste konto
- cała 4 ofensywna na Napoli wyjdzie zmieniona
- może w klubie zrozumieją, że poleganie na kapiszonach typu Dziwok i Jugol jest bez sensu i warto kupić porządnego zawodnika
Ja naprawdę nie rozumiem Piolego. Nie może dać szansy Traore z primavery zamiast Rebiciowi? Gorszy nie będzie, a przynajmniej trener będzie chwalony za stawianie na młodych.
ps: znowu nie wygrywamy meczu, gdy Rade jest na ławce
Można dodać występ Pobegi do plusów jak już czegoś szukamy, bo ze swoim obowiązków się wywiązywał i znowu wracamy do poprzednich spotkań czemu wchodził Bakayoko to wie tylko Pioli.
reszta dramat
Co mogło pójść nie tak