Ponad 74 tysiące ludzi na trybunach, oprawa na cały stadion i San Siro tętniące marzeniem. Przez tyle lat (konkretnie – jedenaście!) Milan mógł tylko śnić o takim spotkaniu, a teraz wyjdzie na boisko, rozegra je i postara się przybliżyć do awansu do półfinału Ligi Mistrzów. Panie i panowie, ćwierćfinał Champions League z udziałem rossonerich! Rywalem Napoli.
Oba zespoły znają się doskonale. Lider Serie A z Neapolu w obecnym sezonie spisuje się znakomicie, ale triumf mediolańczyków pod Wezuwiuszem aż 4:0 nieco ponad tydzień temu sprawił, że prognozy nieco się zmieniły. I nie wpłynął na nie fakt piątkowej wygranej 2:1 Napoli z Lecce przy jednoczesnym remisie 0:0 Milanu z Empoli.
Rossoneri pokazali, że są w stanie rywalizować z neapolitańczykami, a nawet dać im wielką lekcję futbolu. Czy będą to w stanie powtórzyć także w Lidze Mistrzów? O tym marzy każdy fan siedmiokrotnych triumfatorów najbardziej prestiżowych rozgrywek w Europie.
Napoli przed przylotem do Mediolanu problemy ma przede wszystkim w ataku. Wciąż w pełni z urazem nie uporał się Victor Osimhen – Nigeryjczyk jest szykowany do gry raczej w przyszłotygodniowym rewanżu. Dodatkowo z problemami zdrowotnymi boryka się także zmiennik najlepszego strzelca liderów ligi włoskiej, Giovanni Simeone. W efekcie na szpicy gości awizowany jest występ Giacomo Raspadoriego, choć i on nie czuje się optymalnie.
Pozostałe miejsca w składzie przyjezdnych nie powinny budzić szczególnych niespodzianek. W akcji ujrzymy takich graczy jak Kwicza Kwaracchelia, Piotr Zieliński czy Kim Min-jae. Na prawym skrzydle toczy się rywalizacja między Matteo Politano a Hirvingiem Lozano – media więcej szans na grę od początku dają Meksykaninowi.
Trener Stefano Pioli jak zawsze w Lidze Mistrzów musi wziąć pod uwagę, że niektórzy zawodnicy nie zostali do niej zgłoszeni. W kadrze meczowej zabraknie z tego powodu Cipriana Tatarusanu, Devisa Vasqueza, Sergino Desta, Tiemoue Bakayoko, Astera Vranckxa, Yacine Adiego oraz Zlatana Ibrahimovcia. Wszyscy pozostali są zdrowi i gotowi do gry.
Szkoleniowiec mistrzów Włoch ma postawić w podstawowej jedenastce na tych samych piłkarzy, którzy rozpoczęli wygrane 4:0 starcie w Neapolu. Możemy się zatem spodziewać występów między innymi Simona Kjaera czy Rade Krunicia. Na prawej flance należy oczekiwać Brahima Diaza, podczas gdy w środku najwyżej z pomocników ustawiony zostanie Ismael Bennacer.
W półfinale zwycięzca pary mediolańsko-neapolitańskiej zmierzy się z lepszym dwumeczu Benfica – Inter. Na tym etapie zespoły będą rywalizowały 9-10 i 16-17 maja. Z drugiej części drabinki do stambulskiego finału zaplanowanego na 10 czerwca dojdzie ktoś z grona: Real, Chelsea, Bayern, Manchester City.
Pierwszy mecz 1/4 finału Ligi Mistrzów pomiędzy AC Milan a SSC Napoli rozpocznie się w środę, 12 kwietnia o godzinie 21:00 na San Siro. Na murawie poprowadzą to spotkanie sędziowie z Rumunii z Istvanem Kovacsem jako rozjemcą głównym na czele, przy technologii VAR będą zaś pracowali Niemcy. Transmisja na żywo w TVP 1, TVPSPORT.PL oraz Polsat Sport Premium 1.
Rewanż w Neapolu zaplanowany jest na wtorek, 18 kwietnia, również o godzinie 21:00.
PRZEWIDYWANE SKŁADY:
AC MILAN (4-2-3-1): Maignan – Calabria, Kjaer, Tomori, T. Hernandez – Tonali, Krunić – B. Diaz, Bennacer, Leao – Giroud.
SSC NAPOLI (4-3-3): Meret – Di Lorenzo, Rrahmani, Kim, M. Rui – Anguissa, Lobotka, Zieliński – Lozano, Raspadori, Kwaracchelia.
W 6 kolejce w fazie grupowej tego samego dnia w święto zmarłych polsat sport premium 1 pokazywali Victoria Pilzno- fc Barcelona
a na polsat sport premium 2 Liverpool-Napoli,ponieważ woleli pokazać Lewandowskiego z jakąś Viktorią niż ciekawszy mecz w ppp 2 .
Do czego zmierzam dzisiaj na TVP 1 jak i na Polsat sport premium 1 pokazują Milan-Napoli,ponieważ gra Piotr Zieliński. Według mnie jak bymbył neutralnym kibicem piłki to bym wolał omawiać Chelsea-Real.
W grupie graliśmy z Chelsea rewanż to oni woleli pokazać na pierwszym Szachtar-Real.
Podsumowanie: według mnie pokazują na głównych antenach Milan-Napoli,bo gra zieliński w Napoli
Po drugie jakbym miał patrzeć z perspektywy Napoli,to mają w pytę przewagi nad drugim Lazio.Więc pomyśleli sobię (odpuśćmy sobie mecz z Milanem gramy z nimi w LM) więc my wygraliśmy 4:0 a oni spina na dzisiejsze spotkanie.
To co napisałem wcześniej to z perspektywy kibica Napoli.
Po trzecie(Marzenia) chciałbym aby był finał Real-Milan dwie drużyny które mają najwięcej zwycięst w LM.Ale spójrzmy na drabinkę w poerwszej jej części jest Real i M.City czyli City będzie chciało się zrewanżować Realowi za poprzednią edycję.
Po czwartę tak ode mnie. Ja po rękach będe całował Piolego i Ibrę jak dojdziemy do finału/wygramy.
Ibra tak wybitny gracz a nigdy nie wygrał LM ani nie zdobył złotej piłki
Polsat Lepa, a tego drugiego nie pamiętam
Właśnie na to liczyłem :/ najwyżej będzie trzeba przejść na francusko-niemiecki stream
https://www.youtube.com/watch?v=jQMzfQxkXVY
Milan-Napoli - Milan (3:0, 2:1)
Benefica-Inter - Benefica (1:1, 0:0, k5:4)
Milan-Benefika - Milan (2:0, 0:0)
Real-Chelsea - Chelsea (0:1, 0:0)
City-Bayern - Bayern (1:0, 1:3)
Chelsea-Bayern - Chelsea (2:1, 0:1. k:4:3)
Milan-Chelsea - Milan (2:0) ;)
Napoli-Real, a serce:
Milan-Bayern.
Pozdrawiam
Na pewno Napoli wyciągnęło wnioski po ostatnim 0:4.
Musimy być nie gorsi niż w tamtym meczu...
Wierzę w wygraną i awans...
Forza ACM!
Mamy wielką okazję zameldować się w półfinale Champions League, a wtedy finał będzie na wyciągnięcie ręki. Powrót do Stambułu po 18 latach! Coś, co jeszcze kilka lat temu wydawałoby się niemożliwe, teraz jest scenariuszem nie tylko możliwym, ale także całkiem realnym. Pokażmy, że Milan nadal ma w sobie to DNA! Pokażmy, że 7-krotny zwycięzca rozgrywek mierzy się z drużyną, która pierwszy raz znalazła się na tym etapie!
Nie ma wymówek, nie ma odpuszczania, w środę musimy zobaczyć wielki Milan, dostarczający piękne emocje. W lidze sezon nie idzie po naszej myśli, więc swoją wartość musimy udowodnić na arenie międzynarodowej. Postronni kibice spodziewają się gładkiego awansu Napoli, tłumacząc ostatnią porażkę odpuszczeniem przed Ligą Mistrzów. Chciałbym zobaczyć ich wielkie zdziwienie, gdy zdołamy pokonać drużynę Spalettiego i tym razem.
Przewaga w tabeli mówi swoje, lecz możemy czuć optymizm przed meczem. Sporo wskazuje na to, że lider serie a powoli męczy się trudami sezonu - ostatnie 2 mecze w ich wykonaniu były mało spektakularne jak na standardy Napoli - pogrom w starciu z mistrzem oraz wyszarpane zwycięstwo z beniaminkiem, a wszystko to w najmocniejszym zestawieniu (nie licząc kontuzji). Napoli to drużyna, z którą Milanowi gra się dobrze w tym sezonie, dodajmy do tego odpoczynek ważnych graczy w piątek oraz brak napastnika w zespole rywali.
Liczę na zwycięstwo, aby magia stadionu i powrót Osimhena nie pozwoliły rywalom w rewanżu na odrobienie strat.
Forza Milan! Lecimy do finału!