DAVIDE CALABRIA: "To był intensywny mecz, ale spodziewaliśmy się tego. Kibice nam pomogli i myślę, że zwycięstwo jest zasłużone. O końcową wygraną zagramy w rewanżu, wszystko jest nadal otwartą sprawą". "Napoli sprawiło nam pewne problemy na początku spotkania, ale Mike stawał na wysokości zadania. Nie straciliśmy gola przeciwko drużynie, która zdobyła najwięcej trafień w Lidze Mistrzów". "Jest jeszcze za wcześnie mówić o awansie, wciąż jest dużo do zrobienia. Nasza praca jeszcze się nie skończyła. Wiemy jaki jest ich stadion i jacy są ich kibice. Dziś wieczorem słyszeliśmy nasz stadion, ciężko było nawet ze sobą rozmawiać. Musimy przygotować się psychicznie i fizycznie, teraz jest bardzo intensywny okres". O swoim rozwoju: "Wszystko jest moją zasługą. Pracowałem nad tym, co mogłem poprawić, nawet po normalnym czasie rozwoju. Nie jest łatwo grać na tym stadionie. Później przychodzi dojrzałość Jestem zadowolony z tego, co tu robię. Gra przeciwko Kwaracchelii jest stymulująca, miło było móc się z nim zmierzyć".
A tymczasem w 2023 roku wychodzi on w ćwierćfinale LM przeciwko genialnemu Gruzinowi i gra fantastyczne spotkanie. Serducho rośnie. Davide, jeszcze przynajmniej jeden taki sam mecz przeciwko Napoli i będzie pięknie.
W sumie to taki wynik jest lepszy niż 2:0, bo wtedy byśmy myśleli że jesteśmy bardzo blisko awansu, a tak to trzeba wyjść jakby walczyć od początku.
Maldini by się takiego występu nie powstydził
Oby tak dalej