Carlo Ancelotti, były trener Milanu, a obecnie Realu Madryt, po wczorajszym spotkaniu półfinałowym przeciwko Manchesterowi City (1:1) wyraził swoje wsparcie dla Rossonerich w pomeczowym wywiadzie:
- Forza Milan! To będzie piękny półfinał. Pamiętam jak w 2003 roku rozgrywaliśmy ten trudny dwumecz. Dobrze, że derby wróciły do europejskich pucharów. Z całym szacunkiem dla Interu, nie mogę się powstrzymać, by nie powiedzieć: Forza Milan! Czy zobaczymy się w Stambule? Mam taką nadzieję.
I trzymam kciuki za City w ich konfrontacji z ekipą Ancelottiego, mimo iż Carletto uwielbiam i szanuję przeogromnie.
Jednak gdybym uciszył serce i dał dojść do głosu głowie, to uznałbym, że w przypadku awansu Milanu do wielkiego finału lepiej byłoby grać z Realem, niż z drużyną Guardioli.
Rewanż 1/2 gramy dzień przed pozostałymi półfinalistami, więc w zależności od tego, czy wyeliminujemy Inter, czy odpadniemy - będę wiedział, za kogo trzymać kciuki w starciu Carlo z Pepem.
Mam idealnie te same przemyślenia.
Z racji więc na wielu zawodników, łączących Milan z Realem i Manchester United z Realem, wolę osobiście ich w Hiszpanii niż Barcelonę, czy Atletico. City natomiast oczywiście nie lubię jako kibic United, ale mam ogromny szacunek do De Bruyne i Pepa Guardioli, który jest dla mnie wzorem trenera.
Chciałbym by w finale doszło do starcia Milanu z Realem, ale prawdę mówiąc Guardiola i spółka również na niego zasłużyli. Ktokolwiek przejdzie z nich dalej, mam nadzieję, że koniec końców to my będziemy górą.
PS: Może się powtórze Maximilanista, ale nie mogę się nie powstrzymać. Cudowny avatar. Jako fan Gwiezdnych Wojen, jestem zachwycony jak rozwinęli wątek Maula w Wojnach Klonów, a jego przemówienie do Ahsoki w finałowym sezonie na temat planu Sidiousa... Wooow aż mi szczęka wtedy opadła. Jego character arc jest jednym z najlepszych ze wszystkich postaci Star Wars.
Choć oczywiście wolę finał Milan - Real ze względu na Carlo.
Ale NAJPIER wygrajmy półfinał, dopiero potem myślmy o finale, żeby nie było jak z Indykiem...
Swoją drogą jesteśmy "spokrewnieni" z City nie tylko przez stroje i Pumę, ale także przez Yankee Global Enterprises, które ma 10% w Milanie i 20% w New York City FC, którego większościowym właścicielem jest City Football Group.
Niemniej jednak musimy najpierw wygrać z Interem, nie będzie łatwo.
Jakby mu dali znowu jakieś PSG, Real albo Chelsea to pewnie miałby dalsze sukcesy.
z Leao czy bez, wierzę w to!
Inter ma porażkę w swoim dna ;-)
czuję, że różowa landryna będzie szalała na lewej stronie, a Żiru zapakuje im jakiegoś woleja z półobrotu ;-)
Nie oszukuj!