Rok 2023 jest dla Milanu niezbyt udany jeśli chodzi o mecze ligowe, a wręcz fatalny, gdy spojrzymy jeszcze na wyniki w spotkaniach derbowych. Rossoneri od stycznia zanotowali już trzy porażki z Interem: 0:3 w Superpucharze Włoch, 0:1 w Serie A i 0:2 w Lidze Mistrzów. To bardzo niepokojąca tendencja, tym bardziej, że Milan nie potrafił w tych spotkaniach zdobyć nawet jednej bramki. Szansą na odkupienie będzie wtorkowy rewanż w Champions League, którego stawką będzie dla Rossonerich nie tylko finał Ligi Mistrzów, ale i wyjście z twarzą w starciu z lokalnym rywalem.
Tak poważnie, to miałem deja vu. Inzaghi się nawet nie postarał, zrobił z Piolim to samo co ostatnio.
Nie wykorzystujemy mocnych stron (Origi wszedł, dwiema akcjami wprowadził różnicę, przestano na niego grać). Wysiada kreatywność wśród zawodników i drużyna staje się dysfunkcyjna tak że tylko Tonali rozdaje karty.
To są powtarzające się utrwalone problemy od trzech potyczek derbowych i wafel Pioli wychodzi na mównicę i zamiast odnieść się do tego, że drużyna nie wyciąga wniosków i się nie rozwija mówi: "No, ale przynajmniej przez 7 minut nie wchodzili w nasze pole karne". No ale ku*wa weszli za to w 8 i zrobili nam dziecko i taka to rozmowa.
Według xPKT, Inter powinien byc 1 w tabeli - maja okolo 10pkt mniej niz powinni
Pozdrawiam.
Widzę, że sporo z was już zmieniło zdanie.
Serdecznie wszystkich pozdrawiam
A Pioli - Pakuj walizę łysa pało.
Przecież Pioli robi wyniki ponad stan TAK ale czym ? SZROTEM i za to oczywiście należy wypierdolić załosne !!!
Niektórzy nie widzą że w półfinale LM musi grać na skrzydle gościem który kilka lat temu AGD dowoził nic mu nie ujmując ,ale tak najlepiej Pioli pała ZALOSNE
Nie sądzę go jedynie za LM, ale także ligę, w której na przestrzeni całego sezonu dawał niejednokrotnie D i to właśnie przez jego decyzje cierpieliśmy i w tym momencie musimy walczyć o top 4, zamiast mieć spokój. Nie jest to trener, z którym moglibyśmy jeszcze podnieść swój poziom. A wyniki osiągnięte w zeszłym sezonie, to oczywiście wypadek podczas pracy, na który złożyło się wiele fortunnych czynników.
Teraz coś się zepsuło, zawodnicy nie progresują, nie ma motywacji w lidze - 26 punktów straconych z ogórkami - a w Lidze Mistrzów do tej pory graliśmy z jajami i z wielką wiarą. Wczoraj ta drużyna wyglądała, jakby ktoś im zabronił odważniej zagrać.
Od Interu jesteśmy gorsi w każdym aspekcie - fizycznym, technicznym, w stałych fragmentach gry, mental. W każdym meczu na Inter wychodzimy z pełnymi majtami. Cały czas te same schematy, cały czas te same nastawienie, cały czas to samo. A najbardziej w tym wszystkim mnie boli to, że wciąż nie wiemy, czy będziemy w top 4.
Trochę okrutne jest to, że mimo iż ciągle ścigamy się z zespołami, które powinny grać w innej lidze niż my, to ewentualne niepowodzenia traktuje się u nas jako coś niesamowicie złego...
Prosty przykład to właśnie obecna dominacja Interu.
Zespół stworzony na zasadzie zastaw się a postaw się, który stąpa po cienkim lodzie żeby tylko tu i teraz odnosić sukcesy. Zachowując proporcje to nasza rywalizacja z nimi jest taka jak PSG walczące co roku o mistrzostwo... W Paryżu chaos i bałagan non stop, nic nie funkcjonuje dobrze, a i tak finalnie tylko jak oni się na prawdę wykoleją to ktoś może im zagrozić...
Patrzmy bardziej na siebie. Marzyć jest fajnie. I nadal liczę, że jakoś przejdziemy Inter, a potem wygramy finał. Natomiast nasz projekt, w przeciwieństwie do pewnie kilkunastu w Europie nie tylko nie ma ciśnienia na sukces w Europie ale zwyczajnie nie jest na etapie, w którym ktokolwiek bierze taki sukces pod uwagę. Jesteśmy ubogim krewnym europejskich potentatów, który robi co może żeby mądrym zarządzaniem mieć szansę dołączyć do ich grona w przyszłości. Jesteśmy jak Ajax kilka lat temu, a nie jak City, dla którego porażka w finale była blamażem...
Porażki z Interem bolą, jasne, ale ja staram się patrzeć szerzej. Ten sezon nie musi być taki okropny jak wielu chce go widzieć.
I gdybyśmy grali z PSG czy kimś innym z Europejskiej top to nie czułbym odrobiny żalu. Ale gramy z Interem, z którym znamy się jak łyse konie. Napoli jest dla mnie obecnie drużyna lepsza niż Inter co potwierdza tabela. Jak graliśmy z Napoli to w każdym meczu widziałem drużynę której nieczego nie brakuje, Milan odważny, przebojowy a nawet niekiedy brawurowy. Grając z Interem widziałem tylko obsrane gacie Calabrii, pomylony występ Kjæra i bezproduktywnego Theo. Jedynie Tonalli coś próbował a reszta do wyrzucenia. Nie kupuje tego tłumaczenia o procesie budowy. Dlaczego? Bo jedynie z kim w tym sezonie nie potrafimy grac to Inter i zespoły z dolnej części tabeli. I co do tego ma budowa czy inne wymyślone dyrdymały?
W rewanżu oczekuje Milanu grającego z nożem w zębach. W innym wypadku będzie wstyd i żenada. Taka szansa na finał nie trafią się zbyt często.