Czas wyłonić finalistów Ligi Mistrzów 2022/2023.
Wtorek, 16 maja:
21:00: Inter Mediolan - AC Milan 1:0 (L. Martinez) [wynik dwumeczu - 3:0]
Środa, 17 maja:
21:00: Manchester City - Real Madryt 4:0 (2x B. Silva, Akanji, J. Alvarez) [wynik dwumeczu - 5:1]
Do tego miał być finał dwóch najpiękniejszych klubów na świecie a jest finał dwóch najgorszych. Moje futbolowe serce jest poćwiartowane.
A co do Messiego. Od nastu lat czytałem tony opinii, że on nigdy swojej Argentynie mistrzostwa globu nie dał i że tylko w Barcelonie dobry - więc na miano najlepszego gracza wszech czasów nie zasługuje. Maradona lepszy.
No to kiedy wreszcie wygrał (fenomenalny turniej zaliczając) tej Argentynie (której - żeby było jasne - nie lubię do szpiku kości) to najważniejsze dla KAŻDEGO piłkarza trofeum - to nagle się mówi: Phi! To tylko jakiś tam turniej. Półtora miesiąca.
Messi zasłużył na Złotą Piłkę. Nie przepadam za nim. Ale zasłużył.
Co ma taki Haaland powiedzieć, jak nie urodził się w Argentynie, tylko w Norwegii? Ma z nią wygrać Mundial? bez jaj.
Na końcowe nagrody całego sezonu powinien rzutować, uwaga, cały sezon. a nie 7 meczów.
Myślę jednak że najbardziej obietywnie można rzec że:
- Messi to bez wątpienia genialny piłkarz,
- zasłużył na bycie w gronie nominowanych najlepszych graczy do złotej piłki,
- czy zasłuży gdyby zgarnął teraz złotą piłkę? Trudno powiedzieć. Na pewno nie będzie to tylko za Mundial.
Dla porównania zobaczcie jak jego konkurent spadł z piedestałów do jakiejś F klasy na emertyure.
Żeby było jasne nie faworyzuje ani Cristiano ani Lionela. Po prostu spoglądam na fakty.
Słówko o Halandzie - genialny piłakrz, rosnie nam wielki napastnik na skalę największych gwiazd. Wygląda jak nadczłowiek... to aż niemożliwe jak on się porusza od 1. do ostatniej minuty. Pełen podziw
Ale futbol to gra zespołowa. Rok Mundialu, raz na cztery lata, to święto futbolu na całym świecie. Nie ma większego prestiżu, niż zdobycie tego trofeum. Zawsze tak było.
Jeśli Halaand gra w reprezentacji Norwegii, to znaczy, że utożsamia się ze swoją kulturą, historią, językiem. Gdyby było inaczej i chciałby łatwej drogi do tryumfu w futbolu reprezentacyjnym, przyjąłby obywatelstwo niemieckie i grałby o najwyższe cele.
Zresztą - nie jest to niemożliwe. Grecja nie tak dawno została mistrzem Europy. W finale sam fenomenalny Cristiano Ronaldo im nie podskoczył.
Bo futbol to sport zespołowy.
Nagrody indywidualne nie mogą być jednak oderwane od trymfów zespołowych.
Dlaczego zresztą Liga Mistrzów miałaby górować nad Mundialem, bo nie kumam?
Nie zdziwię się jednak, jak Argentyńczyk wygra, tak jak m. in. w 2010, 2019 i 2021, czyli w mojej opinii niezasłużenie. Żeby nie było, że jakoś bardzo atakuję Leao, ale po prostu chodzi mi o to, że nagrody indywidualne, a w szczególności złota piłka, która polega na głosowaniu, w futbolu są bezsensowne.
Złotą Piłkę wygrał Fabio Cannavaro, Włochy, Juventus Turyn.
Pozostałe lokaty:
2) Gianluigi Buffon; Włochy; Juventus Turyn;
3) Thierry Henry; Francja; Arsenal Londyn;
4) Ronaldinho; Brazylia; Barcelona;
5) Zinedine Zidane; Francja; Real Madryt.
Dwóch zwycięzców Mundialu, dwóch jego finalistów. ANI JEDNEGO piłkarza z finalisty Ligi Mistrzów, ani jednego gracza z tryumfatora tych rozgrywek. A najlepszy był i tak wówczas fenomenalny Ronaldinho. Tyle że nie wygrał nic ze swoją drużyną, więc nie był (i słusznie) godzien tej nagrody.
I nie ma tu żadnego wątku Messiego, który był wtedy dopiero wielką nadzieją i rezerwowym w Barcelonie i w reprezentacji, która odpadła w ćwierćfinale.
W 2006 LM wygrała Barcelona, Milan rok później za co złotą piłkę dostał Kaka :)
Więc Ronaldinho był godzien wtedy tej nagrody, jeszcze jak ;)
Oczywiście. :-)
Dzięki za poprawienie mojej wpadki. :-)
Mnie znaczy.
Ja też lubię Barcelonę. I Ajax. I Borussię Dortmund. I Rayo Vallecano. I Arsenal. I FC Sankt Pauli.
Ale kocham tylko Milan.
Nie widzę problemu.
Też nie widzę problemu, po prostu troche mnie to rozbawiło.
Pozdrawiam
A kto w pupie kompulsywnie grzebie, potrzebuje wyluzować, coby tik powstrzymać. :-) Jeno troska z mojej strony. Nic więcej. :-)
Również pozdrawiam.
Dla fana Milanu to jest jakiś niepojęty poziom bo ja jak to oglądam to już oczami wyobraźni widzę Calabrie wrzucającego futbolówkę na głowę Żiru który jest pilnowany przez 5 chłopa.
Gdybyśmy w obecnej formie trafili na takie City w finale to byłyby chyba największy gwałt w historii finałów LM.