Trener Stefano Pioli wypowiedział się przed meczem z Sampdorią: "Jesteśmy w tyle w porównaniu do tego, gdzie chcielibyśmy być, dlatego musimy być bardzo skoncentrowani i zdeterminowani w meczu przeciwko Sampdorii. Na szczęście sezon nie skończył się we wtorek, wciąż możemy pokazać na co nas stać.
Euroderby? Podeszliśmy do tego meczu w dobrej kondycji. Wynik nie był taki jak marzyliśmy. Myślę, że różnicę zrobiła pierwsza połowa jednego i drugiego meczu - w pierwszym straciliśmy szybko bramki, w drugim nie wykorzystaliśmy naszych szans. Wszyscy dali z siebie wszystko, nie oglądamy się już za siebie, patrzymy przed siebie.
Liga? Myślę, że to szczęście, że możemy od razu zagrać kolejny mecz. Sampdoria gra z honorem i godnością, jest trudnym rywalem, bo nie ma nic do stracenia.
Doświadczenie? W tym sezonie nauczyliśmy się nowych rzeczy, które pomogą nam w przyszłości. Poprawiliśmy kontrolę nad prowadzeniem gry, konstruowanie akcji od bramki działało, brakowało natomiast wykończenia i skuteczności na ostatnich metrach. To nasz grzech główny. W ostatnich latach zanotowaliśmy więcej sukcesów niż porażek, poradzimy sobie z rozczarowaniem.
Zespół i jednostki? My prezentujemy się najlepiej wtedy, gdy gramy zespołowo. Nasze ograniczenie to problem z wygraniem zamkniętych meczów, gdy nie jesteśmy w stanie pokazać najlepszej gry, ale to nam się zdarzało także wcześniej.
Oczekiwania? W ostatnich trzech latach zanotowaliśmy świetne wyniki, więc oczekiwania wzrosły i to naturalne. Mam ogromne zaufanie do moich zawodników, wiem, że trenuję wielki klub, w którym muszę gwarantować wyniki i ładny styl. Z ocenami trzeba jeszcze zaczekać do końca rozgrywek, potem dokonamy podsumowania wszystkich aspektów, aby konkurować we Włoszech i w Europie. Teraz trzeba z przytupem zakończyć sezon".
Może Rudi Garcia byłby chętny na ambitny projekt po wakacjach w Arabii. W Serie A ogarniał, a jego ulubione ustawienia to 4-3-3 i 4-2-3-1, czyli w sam raz pod Milan.
Nie żeby Kamada miał być jakimś zbawienie. Po prostu dużo łatwiej będzie zachować intensywność w ŚP. Ten sezon pokazał, że Pioli zajechał naszą podstawową dwójkę (do tego dołożyło się beznadziejne przygotowanie fizyczne) i teraz mamy to co mamy. Generalnie jestem ciekaw ile minut i km łącznie zrobił w tym sezonie Tonali ale podejrzewam, że dużo za dużo jak na pozycję na boisku i intensywność z jaką z założenia mamy grać.
To tego Tonali z Bennacerem wyglądają jakby ktoś ich oheblował z techniki użytkowej.
Na skrzydle gra chłopakami którzy boją się wchodzić w pojedynki 1 na 1. Messias wszystko cofie lub wrzuca na pałę. Natomiast na 10 wystawia Diaza (zawodnika obunożnego warto dodać) którego pierwszą myślą po przyjęciu piłki jest próba zakręcenia obrońcami. Przecież to się kupy nie trzyma.
W pomocy trójka Tonali - Bennacer - Kamada wygląda ciekwie jak na nasze możliwości. Trzech mocno pracujacych pomocników, co naturalnie pozwala postawić na prawej stronie na kogoś bardziej ofensywnego.
Kontrola nad prowadzeniem gry? O tym można mówić, kiedy ustawia się w miarę szybko wynik. W Milanie to nie działa.
"Zespół i jednostki? My prezentujemy się najlepiej wtedy, gdy gramy zespołowo. Nasze ograniczenie to problem z wygraniem zamkniętych meczów, gdy nie jesteśmy w stanie pokazać najlepszej gry, ale to nam się zdarzało także wcześniej."
I zespołowo walicie głową w mur, bo jedynym zawodnikiem, który może zrobić przewagę jest Leao. Z przodu nie ma jakości i Milan płaci za to wysoką cenę, a Pioli nie wymyślił nic, jak temu zaradzić.
"Oczekiwania? W ostatnich trzech latach zanotowaliśmy świetne wyniki, więc oczekiwania wzrosły i to naturalne."
Oczekiwania od początku pobytu Piolego w Milanie się nie zmieniły. Chodzi o grę w LM. Tylko tyle i aż tyle. W tym sezonie Stefan nawalił, tak jak Maldini, który letnim mercato mu nie pomógł. A jeśli dodatkowo nakręcał Piolego na LM, to jeszcze mu zaszkodził.
Pioli mógłby zostać, ale trzeba by mu sprzedać Messiasa, nie wykupić Diaza i sprowadzić konkretnych ŚP, OP, PP i N. Do tego przebudować konkretnie ławkę rezerwowych, kopnąć w zadek Ostiego i zatrudnić profesjonalistę, zatrudnić jakiegoś speca od stałych fragmentów i kogoś, kto wspomoże zawodników pod kątem technicznym.
Chyba prościej i taniej by wyszło zatrudnienie nowego trenera z jego sztabem.
A wszystko dzięki zawaleniu sezonu ligowego...
Jak to niektórzy się łakomią na szybki wynik...
Jakby Milan robił w dalszym ciągu krok do przodu co sezon, to za 2-3 lata mógłby bić się w LM co roku o finał.
Masz rację, bójmy się wszystkich wokół i sami sobie róbmy krzywdę, żeby czasem nie równać do najlepszych. Fakt, niektórych banter era niewiele nauczyła i nie mają nic przeciwko, żeby do niej wrócić. Ja do takich nie należę.
Jeśli Milan ma się budować nawet przez 10 lat, żeby potem 10 lat z rzędu grać w półfinale, to niech się buduje. A nie, żeby po 3 latach stawiać wszystko na jedną kartę i ryzykować wywalenie tych 3 lat pracy do kosza.
Mieliśmy dużo szczęścia trafiając na Tottenham i Napoli, które po pierwsze należą do grona średniaków/underdogów, a po drugie były zdecydowanie pod formą.
Ten wynik jest w dużej mierze efektem ogromnego farta w losowaniu drabinki.
No i winien jest tu trener tak? Trener który z gówna bat ukręcił? Ja będę bronił go do końca nawet jeśli go zwolnią, bo Padre jest ostatnim człowiekiem do krytyki w tym klubie.
Aha, Milan nie ma składu na top 4 i wszyscy są winni tylko nie Pioli. Skąd ja znam te brednie.
@Corsa
Przed losowaniem pisałem, że lepiej dla Milanu trafić na Napoli niż Inter, bo Napoli Milanowi po prostu leży, a z Interem zawsze się męczą i nie mają na nich pomysłu. Boisko potwierdziło to, co widać od dłuższego czasu.
Zresztą Milan miał wiele meczy gdzie brakło po prostu szczęścia , a ten piłkarski fart także jest potrzebny. Przyczyn jest wiele , ale trener nie jest głównym problemem , bo przez tyle lat widzieliśmy, że zmiany ze szkoleniowca na kolejnego coacha nie za wiele wnosiły na dłuższą metę.
Popatrzyłem na tabelę obok i widzę, że w top7 w sześciu drużynach jest trener z mniejszymi lub większymi sukcesami. Pioli nie nauczył się nagle po 20 latach trenerki, scudetto to jednorazowy wyskok, osiągnięty dzięki tej "słabej" kadrze. Jak już go wywalą to chętnie zobaczę kiedy znowu cokolwiek osiągnie
To tylko takie najluźniejsze najprostsze rzeczy bez zmiany stylu gry który również powinien zostać zastąpiony takim który ukrywa braki naszych graczy a nie je eksponuje
Kwestia jest taka, że typ od przygotowania fizycznego to przybrany brat Stefano, który wędruje z nim od klubu do klubu przez całą karierę.
Myślisz, że od tak pozwoli go kopnąć w zadek?
Pioli to by się nadawał na selekcjonera. Przygotowanie fizyczne nie byłoby właściwie jego problemem, stawianie na pupili uchodziłoby mu częściej na sucho, a ustawić drużynę to on raczej umie. Problem z techniką i taktyką.