Georges Mikautadze w kręgu zainteresowań Milanu - informuje FootMercato. Według informacji portalu, zarząd Milanu już przedstawił ofertę opiewającą na 10 mln € za najlepszego strzelca Ligue 2. Szanse na to, że 22-latek odejdzie z FC Metz są bardzo duże. Paolo Maldini miał już kilka razy rozmawiać z środkowym napastnikiem. Reprezentantem Gruzji jest również zainteresowane Burnley, które w przyszłym sezonie będzie grało w Premier League. Mikautadze w obecnym sezonie Ligue 2 może pochwalić się 23 bramkami zdobytymi w 35 meczach.
Podpowiedź: Polakiem. Liczą się geny a nie miejsce urodzenia.
Kilka przykładów. Młodzik z Arsenalu który nawet nie dostał jeszcze poważnej szansy w prawdziwej piłce w średniaku L1 strzelił w tym sezonie już 20 goli a Lacazette który kopał się po czole w Premier League ma ich 26
Ściągając piłkarza z drugiej klasy rozgrywkowej do klubu z takimi tradycjami to albo majstersztyk scoutingu albo ktoś oszalał
Origi - 1 sezon w Milanie z mocniejszą kadrą - 2 bramki i asysta
Jakby Mikautadze w debiutanckim sezonie zrobił liczby takie jak Lapagol, to nie byłby taki zły. A przecież to rozwojowy zawodnik, a nie 26-27 letni tułacz po niższych ligach.
Wcześniej się nim interesowaliśmy, ale ostatecznie trafił do Torino. Tylko teraz mu się kończy wypożyczenie, a Byki nie chcą płacić za wykup całej kwoty, zbijają ją do 8 mln.
Ewentualnie w rozliczeniu z Origim.
Zobaczymy, jak przyjdzie to fajnie jak nie to nie i tyle.
10 mln za takiego grajka przy CDK za 35mln to jak promocja.
Ahh, była chwila nadziei, a teraz wracamy do szarej rzeczywistości.
On stoi i czeka, jak niegdyś Inzaghi. Z tym, ze Inzaghiemu miał kto zagrywać, i byli zawodnicy do kreacji akcji.
Takie mam wrażenie odnośnie Icardiego.
Można by tam wpuścić dwa myśliwce i będą się gonić latami.
Razem z żonką dają takie popisy, że nigdy nie przyjdzie do Milanu, póki będą tam normalni ludzie rządzić.
Przy pozbyciu się Zlatana i Origiego będziemy mieć młodego szybkiego z potencjałem, Girouda i Pana X.
Z tym, że pan X już musiałby mieć predyspozycje bliższe Olivierowi, czyli taki Scamacca.
(i pewnie się nie czuje dyskryminowany, bo do niego nie dotarło lewackie opóźnienie umysłowe)
A Ty
AdrianoGalliani Zapewniam cię ze mamusia do swojemu dziecku historyjki "Murzynek Bambo w Afryce mieszka..." nie opowiada. Ale to tylko określa, w jakim środowisku cię wychowali - współczuję.
Nick wskazuje na to, że jesteś Latysonem :)
Co do, afroamerykanie w stanach sami się określaja nigga. Z kolei biały nie może powiedzieć do czarnego nigga chyba, że jest ich ziomkiem dlatego jeśli jesteście pierwszy raz w Stanach do czarnego zwracać się trzeba zamiast yo nigga to yo bro albo yo mate xD.
Wiem o tym :) . Po prostu zawsze mnie tu bawią te kłótnie o rasizm i politykę . Dobra jeszcze tu Milanboya brakuje. Corsa musi wjechać cały na biało i przepędzić towarzystwo :)
Z jednej strony - mój ukochany poeta Julian Tuwim był zadeklarowanym antynacjonalistą i antyrasistą. Jako Żyd stanowił bardzo częsty cel dla polskich faszolków endeckich lub tych spod znaku falangi. Jego "Murzynek Bambo" na pewno nie był rasistowskim utworem, a wręcz przeciwnie: w nieporównywalnie bardziej, niż obecnie zróżnicowanej etnicznie i kulturowo Polsce Tuwim w ten sposób oswajał polskie dzieci z innością rasową.
Z drugiej strony - ten wierszyk powstał 90 lat temu; inna była wówczas wiedza historyczna w Polsce, inna wrażliwość, mniejsza świadomość. To były czasy, kiedy rozwody II RP były praktycznie zakazane, nawet zerwanie zaręczyn groziło słoną grzywną; kobiety nie mogły pokazywać publicznie nóg powyżej kolan; śmiertelność wśród dzieci z pełnych rodzin wynosiła 10%, tych z "nieprawego łoża" - 50%, tych z przytułków i domów dziecka - 70%. Codziennością była praca dzieci w fabrykach, bezdomność dzieci, skazywanie nawet 12 latków jak dorosłych i wsadzanie do normalnych więzień; antybiotyków nie było, szalała kiła. Itede itepe.
Inne czasy, inny poziom cywilizacyjny, inna świadomość, inna obyczajowość. Więc powoływać się teraz na ten wierszyk w dyskusji o dzisiejszych problemach rasowych nie ma sensu. Czy powinien być zakazany? Nie. Czy powinien być lekturą w szkole? Też nie. Sztuka jest jak żywność - też posiada termin ważności.
Kiedyś, w czasach II RP określenie "Murzyn" nie było obraźliwe, bowiem wywodziło się od słowa "Maurus", oznaczającego mieszkańca północnej Afryki. Ale dziś to słowo ma (bowiem świat się skurczył dzięki technologii) jednoznacznie pejoratywny wydźwięk i współgra bezpośrednio z obcojęzycznym " Negro". Widać to doskonale w potocznej polszczyźnie: "Murzyn zrobił swoje, Murzyn może odejść".Czy : " Nie jestem Murzynem, żeby im tu tyrać za takie grosze". To jest odnoszenie się WPROST do niewolnictwa.
Tak, Murzyn jest dziś w Polsce słowem obraźliwym, ponieważ nawiązuje do filozofii głoszącej, że biały człowiek jest najdoskonalszym z dzieł Boga, następnie są Arabowie, potem Latynosi i Azjaci. Natomiast czarny nie posiada duszy, jest czymś pomiędzy małpą a człowiekiem, a jego jedyną funkcją jest służyć białemu. Nie wymyślił tego Hitler, tylko filozofowie i politycy Imperium Brytyjskiego, z którego później Adolf czerpał pełnymi garściami i próbował je odtworzyć swoją Trzecią Rzeszą.
Murzyn to dziś określenie obraźliwe. Jeżeli ktoś czuje się aż tak zdeterminowany, by go w swym antylewackim natchnieniu używać, niech chociaż stosuje zasadę wielkiej litery...
Przykro mi, ale kompletnie nie masz racji odnośnie tego, że słowo Murzyn jest obraźliwe. Otóż nie jest.
Czy słyszałeś kiedykolwiek aby obrazić czarnoskórego ktoś użył słowa Murzyn? W naszym języku mamy bardziej agresywne określenia jak Czarnuch czy Asfalt. Nie usłyszysz określenia "Ty Murzynie" ale "Ty czarnuchu" już tak. A to dlatego, że slowo Murzyn nie jest obraźliwe i ma wiele znaczeń a wspomniane wcześniej epitety są zarezerwowane w celu obrażenia drugiej osoby.
Przykłady różnych znaczeń słowa Murzyn - kolor skóry u człowieka, ciasto, sposób i typ pracy, opalenizna i uwaga imię dla psa.
Jeśli ktoś nazwał psa Murzyn to możesz sobie wyobrazić jakiego koloru ma umaszczenie? No napewno nie jest rudy.
Ale ja właśnie podałem konkretne przykłady obraźliwego używania słowa "Murzyn" w języku polskim. Odnieś się do nich, skoro kompletnie nie mam racji.
To że kiedyś nazwano murzynkiem ciasto nie ma kompletnie znaczenia, bo tak jak wspominałem w poprzednim komentarzu: obyczajowość się zmienia wraz ze świadomością i wrażliwością. Rzeczywistość wokół nas jest dynamiczna. 90 lat temu, kiedy powiedziałbyś o czymś, że jest kiepskie - wyszedłbyś na gbura. Bo kiep wówczas nie oznaczał resztki papierosa, tylko był wulgarnym określeniem waginy. Przymiotnik "kiepski" był bardzo obelżywy. Przykładów mogę podać setki. To, co kiedyś było obelżywe - dziś nie jest. I na odwrót.
Tak to wygląda. Zmieniają się obyczaje, zmienia język. Zmienia się świat wokół nas.
Czy nazwałbyś dziś swojego psa - Żydek? Raczej wątpię, bo nawet jeśli Tobie samemu by to nie przeszkadzało, to wielu Twoim znajomym i nieznajomym - już tak. Czy ludzie w naszym kraju nie byliby oburzeni, gdybym ja nazwał swojego psa - Wojtyła? Bo jest biały jak papieski uniform... Wielu byłoby wściekłych. A dlaczego, skoro nazwanie jakkolwiek psa nie jest wcale obrazą wobec nikogo?
Murzynem zaczęto nazywać co drugiego biednego łańcuchowcao czarnym namaszczeniu na polskiej wsi całe dekady temu. Robili to ludzie, którzy ledwie podpisać się umieli (o ile) ;którzy przez całe swoje życie nie odjechali od swojego miejsca zamieszkania dalej, niż 50 km; którzy nie mieli żadnej wiedzy o świecie. Dziś podröżujemy do najdalszych zakątków Ziemi, mamy też dzięki Internetowi nieograniczone możliwości zdobywania wiedzy oraz komunikacji. Jesteśmy zupełnie INNYM rodzajem społeczeństwa. Dziś trzymanie takiego psiego Murzyna na łańcuchu okrągły rok, 24/h uchodzi (i słusznie!) za okrucieństwo. Wtedy to była normalka.
I dziś "Murzyn" jest określeniem o zabarwieniu negatywnym.
Tak w ogóle, mieszkałem sporo w USA i jak ktoś porównuje Murzyna do N-word to ewidentnie nie wie o czym mówi.
Zrównywanie rzeczywistości USA do Polski jest rakiem dzisiejszego internetu, co pokazała sprawa BLM i wiele dyskusji ideologicznych po tym następujących.
W skrócie - jak zwykle piertolenie obu stron w wojence ideologicznej. Każdego coś obraża, ale wiele rzeczy jest nieintencjonalnych lub wynika z różnic kulturowych, a mimo to robią się afery stulecia. Zajmijcie się sytuacjami, które nie wymagają interpretacji czy dyskusji, czy ktoś kogoś obraża/znieważa. Jak np. typ tutaj który życzył Chińczykowi by popełnił japońskie harakiri. Na wielu poziomach ohydne, uwłaczające i patologiczne. Oburzonych jakoś brakło, a ja byłem zrównany z ziemią za to że się czepiłem.
Skoro "murzyn" podchodzi pod rasizm, to idąc tym tropem powinno zakazać się używania również innych słów, jak np. "cygan". W ten sposób szybko wyeliminujemy z naszego słownika multum zwrotów, bo ktoś stwierdził, że są rasistowskie.
Ten serwis nie jest miejscem na tego typu dyskusje.
Powinieneś otrzymać bana, za obrażanie, bo sposób w jaki zwróciłeś innemu użytkownikowi uwagę pozostawia wiele do życzenia. Nie dostaniesz ostrzeżenia tylko dlatego, że intencje były dobre.
Dalej szrot kupują.
Czy to jakaś zmiana w sposobie gry czy znowu szykuję się transfer nie konsultowany z trenerem?
Druga sprawa, krytykujecie takie ruchy, a jak gościu okaże się drugim Kvarą?
Gruzin to człowiek z charakterem, charyzmą i walecznością zapisaną w DNA, na innym biegunie jest CDK, który tylko kosztował więcej..
Akurat większość osób Kvaratskhelię lekceważyło, bo przychodził ze specyficznej ligi. I nie, on nie grał w LE, a w ruskiej lidze nie robił jakichś oszałamiających liczb.
Jeśli cena transferu nie byłaby jakaś wygórowana, to naprawdę ciekawa kandydatura do wzmocnienia siły ognia w Milanie.
A być może to chęć zwiększenia elastyczności taktycznej i wprowadzenia nieco więcej nieprzewidywalności.
Był taki jeden Adli co jest w Leverkusen też gwiazda z drugiej ligi i potrzebował sezonu czasu na aklimatyzację żeby coś zacząć grać w Niemczech.
Taki van deen Boomen w zeszłym sezonie w L2 zrobił 12 goli i 21 asyst, wszedł do L1 i ma 5G/8A, co jest dobrym wynikiem jak ja debiutancki sezon dla środkowego pomocnika.
Młody, zdolny, charakterny chłopak w formie > doświadczony, przepłacony, przereklamowany gość, który skorodował na ławce w znanym klubie
Jak ma kosztować niewielkie pieniądze, to warto dać mu szansę, bo ma papiery na wielkie granie.
Dalej nie odpowiedziałeś skąd masz wiedzę którą opisałeś w pierwszym poście tej dyskusji. Ja nie wątpię w to, że jest zdolny młody i utalentowany.
Youtube, transfermarkt, whoscored, twitterowi skauci.
Edit. Fajny artykuł o nim
https://www.meczyki.pl/newsy/nie-tylko-kwaracchelia-gruzja-ma-jeszcze-jeden-wielki-talent-w-tym-sezonie-strzela-jak-na-zawolanie/211635-n
Okej spoko:) Ja sobie przypomniałem, że oglądałem mecz Gruzja Norwegia w którym występował Mikautadze i nawet strzelił gola ala Leao vs Roma. Zobaczyłem ta bramkę w sklejce na Yt. Bym powiedział, że oprócz tej bramki zaliczył dyskretny występ skoro nie pokajarzyłem
Co może pójść nie tak?
Absolutnie nie twierdzę, że Gruzin to na pewno zbawca narodu, natomiast nigdy nie mogę ogarnąć tego marudzenia na graczy, o których się nie ma żadnego pojęcia (a zgaduję, że Ligue 2 nie śledzi wnikliwie 80% komentujących).
Co więcej, dla mnie sklejką na YT ten Georges wygląda na jakieś 2-3 ligi lepszego gracza niż czczony tutaj w komentarzach Openda... I o ile YT jest średnim wyznacznikiem tak u chłopaka zebrało się kilka minut na prawdę fajnego poruszania się po boisku, strzałów, dryblingu, szybkości, a ma 22 lata. U wspomnianego Opendy nawet w highlightach nie bardzo mogłem znaleźć elementy "przełomowe"...
Oczywiście absolutnie nie rozstrzygam który z powyższej dwójki jest lepszym graczem, ale zaczekam mimo wszystko na to kogo sprowadzimy i zobaczę jak będzie grał zanim jednoznacznie wydam werdykt :P
Należy też pamiętać, że nie jesteśmy nadal konkurentem dla dużych drużyn na rynku transferowym, więc siłą rzeczy musimy odpuszczać graczy mainstreamowych i czaić się właśnie na "ukryte perełki" o które świat się nie zabija i kto wie, może właśnie Gruzin takową jest?
My tu mówimy o niskim (więc mało pasującym do profilu napastnika, który gra w naszej taktyce), który nie grał w mocnej lidze. Takie są fakty. Jasne, czasami taki gracz wypala i szybko przeskakuje na wyższy poziom. Ale częściej się tak nie dzieje. Gracze, którzy sprawdzili się na wyższym poziomie są obarczeni niższym ryzykiem. A to oczywiste, że kibice chcieliby mniejszego ryzyka.
Porównałem to co pisano tu w komentarzach na temat Bennacera do tego, co pisze się wielokrotnie, np. teraz. I TAK, właśnie wtedy pisano notorycznie, że jest źle skoro bierzmy graczy ze spadkowicza... Nie porównuję absolutnie graczy. Porównuję retorykę, która wtedy była taka, że robimy błąd biorąc Bennacera bo "spadkowicz". A teraz argumentem jest "bo Ligue 2". To nie są argumenty w realny sposób określające gracza... Nie bardzo rozumiem zatem wzburzenie...
Niech On będzie drugim Kvara daj boże. Sklejkę zobaczyłem chodzi ładnie ale to tylko sklejka. Tylko np. nic nie mogę powiedzieć o poziomie 2 francuskiej
Pytanie czy gość będzie potrzebował sezonu na aklimatyzację czy wjedzie z buta.
Niech ta decyzję podejmie Maldini razem z Piolim.
Co do kompilacji to mistrzem ich był Ben Arfa a kariery nie zrobił.
Podkreślam zawsze, że patrzę z dystansem na YT i że nie jest on dla mnie wykładnikiem. Nie mam też pojęcia czy ten Gruzin to faktycznie dobry grajek czy nie. Jedynie odnoszę się do skreślania piłkarzy z automatu nie mając o nich pojęcia.
W przypadku tego Mikautadze - w TEORII dużo więcej rzeczy się zgadza niż nie zgadza. Ma 22 lata, fajnie się porusza z piłką, ma szybkość - to są rzeczy, które są niezależne od tego w jakim jest zespole. Poza tym - jest najlepszym strzelcem ligi, więc na poziomie na którym gra na pewno się wyróżnia.
Czy jest jakąkolwiek gwarancją sukcesu? Absolutnie nie. Ale gwarancją sukcesu nie jest praktycznie żaden napastnik w naszym zasięgu finansowym. Dlatego ja jedynie uważam, że nie należy skreślać każdego, kogo się samemu życzeniowo nie wytypowało...
TO JEST argument. Gość wyróżniał się w spadkowiczu, ale w spadkowiczu, który grał w mocnej lidze. Jasne, sporo osób krytykowało Bennacera, ale jeszcze zanim pojawiły się ploty o zainteresowaniu Algierczykiem, to widziałem, że kilka osób pisało, że warto się nim zainteresować z Empoli, bo może być do wyjęcia po sezonie :p No ale mniejsza o to, być wyróżniającym się graczem w zespole na poziomie Serie A, a być wyróżniającym się graczem w Ligue 2, to jest ogromna różnica. Więc tak - to są argumenty. Bo Bennacer wyróżniał się grając z mocnymi zespołami. Gruzin wyróżniał się grając z ogórami. To nie jest różnica?
Oczywiście, może być tak, że odpali i od razu, a może być tak, że nie. Moim zdaniem my nie możemy się bawić w takie zgadywanki, bo jak znowu cały sezon będzie musiał grać Giroud, bo inni napastnicy będą grać jak Origi, czy CDK. Musimy postawić na piłkarza, przy którym jest dużo mniejsze ryzyko, a przy Gruzinie jest bardzo duże. Podobnie jak, przy Gudmundssonie z Serie B, którym też się ponoć interesujemy
Nie jestem za przyjściem Opendy, ale 19 bramek w Ligue 1 to kosmicznie lepsze liczby niż 23 bramki w Ligue 2.
Teraz jest dla mnie wszystko jasne.
Nie mam nic przeciwko temu transferowi, bo to świetny ruch na przyszłość, ale w kolejnym sezonie znowu będziemy zajeżdżać Giroud i musimy pomyśleć o wzmocnieniu 1 składu także, nie tylko ławki.