Rafael Leão na zgrupowaniu w USA udzielił wywiadu Sky Sport oraz La Gazetta dello Sport. Oto, co miał do powiedzenia Portugalczyk:
Przedłużenie kontraktu? To mój dowód miłości. Decyzja była już dawno w mojej głowie, dużo o niej myślałem, to była tylko kwestia wyczucia czasu, wybrania odpowiedniego momentu. Przed przedłużeniem kontraktu chciałem zagrać w finale Ligi Mistrzów... ale nam się nie udało. Być może w dzisiejszym futbolu nie da się spędzić całej kariery w jednym klubie, ale podpisałem kontrakt na pięć lat i to znaczy, że chcę tu zostać.
Cel na sezon? Musimy zdobyć trofeum. Musimy trenować i zrozumieć, czego chce trener, aby rozegrać sezon jako świetny zespół. Z tego, co widziałem w meczu z Realem, mamy bardzo silny skład. Spełniłem marzenie o Scudetto, teraz brakuje mi Ligi Mistrzów, trofeum, które wszyscy gracze chcą wygrać. We Włoszech trudno jest wygrać mistrzostwo, ponieważ jest tak wiele silnych drużyn, a w 38 meczach nie możesz sobie pozwolić na stratę zbyt wielu punktów. Liga Mistrzów w zeszłym sezonie pokazała, że Serie A to silna liga.
Numer 10? Jestem dumny z noszenia "10", ale jeszcze lepiej będzie grać z 10 na San Siro. Lubię też 7... ale 7 należy do Yacine'a. Nie wiedziałem, czy Brahim odejdzie, a on jest moim przyjacielem. Kiedy usłyszałem, że musi wrócić do Madrytu, poprosiłem klub o 10. Numer jak Gullit? Nadal potrzebuję dużo czasu, aby osiągnąć taki poziom jaki on prezentował.
Transfery? Pulisic jest dobry w sytuacjach jeden na jednego. Ogólnie są bardzo dobrzy. W tym roku, od bramkarza po napastnika, wszyscy jesteśmy silni. Loftus-Cheek ma siłę; jest potężny, prowadzi piłkę, jest zawodnikiem, który popchnie drużynę do przodu. Nie mieliśmy wcześniej tego typu gracza. Reijnders jest dobry w zagrywaniu z martwych piłek. Tijjani dobrze strzela, ma mocne podania. Jest dla nas ważny, także jeśli chodzi o drybling.
Rola lidera? Tak, czuję się coraz bardziej liderem, dzięki zaufaniu kolegów z drużyny. Nie jestem osobą, która dużo mówi, ale staram się robić to więcej, mieć coś do powiedzenia, nawet jeśli uważam, że są zawodnicy w tym lepsi, którzy mogą przemawiać w imieniu drużyny. Kiedy tu trafiłem, kilku kolegów z drużyny wzięło mnie za rękę, teraz robię to z nowymi.
Pożegnanie Maldiniego? To była niespodzianka. Przyszedłem do Milanu także dlatego, że zadzwonił do mnie Maldini. Był dla mnie bardzo ważny, pomagał mi na boisku i poza nim, ale klub tak zdecydował. Może zobaczymy się w przyszłości.
Odejście Tonalego? Nie spodziewałem się jego odejścia, ale klub tak zdecydował. Nie było to łatwe, ponieważ Sandro jest kibicem Milanu, pomógł nam wygrać Scudetto. Teraz życzę mu wszystkiego najlepszego.
Ibrahimović? Pisał do nas na grupie na WhatsApp'ie: mówi, że nam kibicuje i jest jednym z nas. Może wkrótce się zobaczymy.
Tym bardziej, że chyba w tym roku kończy się ulga i Milan większe brutto będzie musiał płacić.
"Pożegnanie Maldiniego?... Może zobaczymy się w przyszłości"
Ciekawe. Rafa mocno pompuje też Adliego, właściwie chyba cały czas odkąd przyszedł (CDK zresztą też xD). 4-3-3 otworzy więcej miejsca dla Yacina? Jakiś czas temu, analizując stan naszej pomocy, zapomniałem, że on w ogóle istnieje. Na dosztukowanie jest ok, ale ciągle brakuje kogoś, kto dobrze ogarnie zadania typowo defensywne.
Podobnie sytuacja z Maldinim, którego wiązał z Milanem kontrakt. Sam Cardinale mógł go zwolnić, sam Maldini mógł chcieć odejść, mógł też postawić klubowi ultimatum, że albo dostanie większe uprawnienia i swobodę w działaniu, albo kończy współpracę. Możliwości w bród, ale ostatecznie i tak klub podjął tę decyzję, na klubie spoczęła odpowiedzialność w oczach kibiców.
pytanie dla kogo nie było łatwe
czy Leao się tak przejął tym że kibic Milanu odchodzi?