Wielu dziennikarzy i kibiców po meczu Milanu z Realem Madryt zwróciło uwagę na postawę Jana-Carlo Simicia, który wyróżnił się w tym towarzyskim spotkaniu. Serbski obrońca pokazał to, co cechowało go w minionym sezonie rozgrywek Primavery, czyli agresywność, fizyczność, koncentrację i pewność siebie. Teoretycznie Simić może spędzić kolejny sezon w drużynie prowadzonej przez Ignazio Abate, ale wydaje się to mało prawdopodobne, gdyż przerasta ligę młodzieżową. 18-latek mógłby awansować do pierwszej drużyny i wejść w buty odchodzącego na wypożyczenie Matteo Gabbii lub samemu odejść na wypożyczenie do innego klubu w poszukiwaniu minut i rozwoju. Wiele w tej sprawie może się wyjaśnić po spotkaniu z agentem Serba, które w tygodniu ma odbyć się w Casa Milan.
W meczu z Realem dalej widać, że pojedynki 1 na 1 wymagają sporo poprawy, ale pod kątem ogarnięcia taktycznego, to naprawdę wow, jak na tak młodego piłkarza, który do tego grał pierwszy mecz. Zresztą nie bez powodu Pioli na niego postawił, co ponoć było też nagłą decyzją. Chłopak ewidentnie ma talent, skoro trener coś w nim zobaczył.
Po spotkaniu z Realem, można wnioskować że nic lepiej niż w zeszłym sezonie nie będzie, a było katastrofalnie.
Ale mogło to być tylko jedno spotkanie, trzeba czekać.
Gdyby nie było poprawy, to można go zostawić w Primce/pierwszej drużynie i grać nim bez rejestracji.
Z drugiej strony, dla jego rozwoju i dla klubu, lepiej jakby poszedł regularnie grać w seniorach.
Podejrzewam, że teraz będzie podobnie, i niezależnie od prezentowanej formy to Anglik będzie żelaznym stoperem Piolego. Simić nie pograłby za wiele albo zgoła nic. Co jest minusem, bo o ile rozumiem potrzebę ogrywania zawodników, czemu sprzyjają wypożyczenia, tak potrzebujemy również 4 swoich wychowanków, nie tylko teraz, ale również w przyszłości, więc musimy sobie takich wychować, czyli dawać najlepszym z Primavery szansę w pierwszym zespole.
Pioli nawet gdy stawiał na Kalulu to były problemy w defensywie. Nie za wszystko winien był Anglik, bo także mieliśmy duże problemy z prawym obrońcą(nie mówisz nawet o tym), z pozycją pomocnika , bo po odejściu Kessie powstała potężna dziura, a Iworyjczyk grał świetnie w destrukcji, no i nie oszukujmy sie, ale brak Maignana swoje szkody wyrządził. Ciągłe pisanie o betoniarstwie Piolego (w ogóle to szalenstwo takie rzeczy pisać mając na uwadze kadrę jaką mieliśmy w ubiegłym sezonie) jest właściwie bezcelowe.