Maignan 6.5, Kalulu 5.5, Thiaw 6, Tomori 5.5, T. Hernández 6 (Bartesaghi BN), Loftus-Cheek 6.5, Krunić 6, Reijnders 7, Pulisic 7 (Chukwueze BN), Giroud 5.5 (Colombo BN), Leão 6 (Okafor BN).
Maignan 6.5, Kalulu 5.5, Thiaw 6, Tomori 5.5, T. Hernández 6 (Bartesaghi BN), Loftus-Cheek 6.5, Krunić 6, Reijnders 7, Pulisic 7 (Chukwueze BN), Giroud 5.5 (Colombo BN), Leão 6 (Okafor BN).
Nowi zaprezentowali się poprawnie, z lekką nadzieją na lepszą grę w przypadku Reijndersa i Pulisicia. Krótki występ Okafora potwierdza duża poprawę w stosunku do Rebicia. Chukwueze również może się ładnie wpasować. RLC potrzebował więcej minut, aby wejść w mecz - pierwsza połowa słaba, ale w drugiej już jakby poczuł piłkę i schemat gry, albo to piłkarze Monzy w środku pola odpuścili.
Pozostali nasi senatorzy nie wnieśli nic nowego ponad to, co oglądaliśmy w zeszłym sezonie. Łącznie z babolem Fika, który kosztował nas utratę bramki.
Maignan, Kalulu i Thiaw - poprawnie, bez szaleństw, ale Thiaw wyrasta powolutku na lidera obrony.
Jutro ma nadzieję zobaczyć Adlego, prawdopodobnie Musah wypadnie o wiele lepiej od dzisiejszego Krunicia, cudów po Alexisie i Pobedze się nie spodziewam, ale liczę, że w trakcie meczu wejdzie ten młody Jimenez na prawa obronę - bo i pewnie Florenzi nie będzie miał sił na cały mecz. Jeśli ktoś jutro ma strzelać bramki, to z pewnością będzie to Romero, być może Colombo. A Sportiello mam nadzieję, że się wynudzi, bo Kjaer z Caldarą zadziwiająco skutecznie złapią wspólny język współpracy, mało tego - czuję, że Caldara będzie pewnym punktem zespołu. Młody Bartesaghi głodny gry, będzie jutro szarpał grę do przodu, co będzie trochę nonszalanckie - jakby w wykonaniu Theo - przez co będzie strofowany przez Piolego.
Koniec końców wygramy 2-0 po bramkach Romero i Colombo.