W rozmowie z The Times, Ruben Loftus-Cheek opowiedział o swojej przeszłości, transferze do Milanu czy relacji z Fikayo Tomorim.
Zmiana klubu Wiedziałem, że muszę odejść, ale jednocześnie pozostawienie za sobą ważnej części życia nie jest łatwe. Czasami może to jednak być najlepszym rozwiązaniem.
Gra przeciwko Milanowi w Lidze Mistrzów Nie myślałem w tamtym czasie zbyt wiele o transferze. Skupiałem się na tym, co mieliśmy do zrobienia. Wiele się zmieniło, nie szło nam dobrze i w tym momencie otworzyłem się na możliwość odejścia. Wtedy zacząłem potajemnie pytać Fikayo, jak to jest zmienić otoczenie. Nie mogłem mu jednak powiedzieć, że rozmawiam z Milanem (śmiech, red.). Kiedy transfer był coraz bliżej, powiedziałem mu, że chyba odejdę.
Relacja z Tomorim Po transferze był dla mnie bardzo dobry. Nie znałem języka, dużo mi tłumaczył i sprawił, że zrozumiałem jak to wszystko działa. Pomógł mi się zaaklimatyzować. To bardzo ważne, abym nauczył się języka. Będzie mi łatwiej w futbolu, w słuchaniu trenera, w codziennym życiu w Mediolanie. W tej chwili to piłka nożna jest dla mnie najłatwiejsza z tych rzeczy. Wychodzę na boisko i gram. To styl życia. Poszukiwania domu dla mnie wciąż trwają, ale czuje się tu świetnie.
Przywrócenie Milanu na szczyt Z czasów dzieciństwa pamiętam Milan jako potęgę europejskiego futbolu. Zawsze rywalizowali o Ligę Mistrzów. Pamiętam jak oglądałem Kakę i Ronaldinho, a w mojej głowie Milan zawsze był wielkim klubem.
Rzut karny Jorginho na San Siro w Lidze Mistrzów Jorginho czekał na wykonanie rzutu karnego, a z trybun słychać było tak głośne okrzyki, że było to niesamowite. W takim momencie myślisz: wyobraź sobie grę przy wsparciu takich kibiców. To będzie niesamowite. Nie mogę się doczekać, aby zagrać na San Siro.
Reprezentacja Anglii Oczywiście, że chcę znowu grać dla kadry. Czuję, że mogę mieć ciągłość gry w tym sezonie, zaliczyć wiele meczów i znów zacząć cieszyć się piłką. Potem zobaczymy jak będzie, ale nadal jestem bardzo głodny futbolu. Znowu czuję się jak dzieciak, który zaczyna karierę. Jestem naprawdę podekscytowany.
3 sezony temu ręka widmo Kessiego z Man United, 2 sezony temu karny dla Atletico po zagraniu ręką przez ich piłkarza, a sezon temu karny dla Chelsea po położeniu ręki Tomoriego na barku Mounta. Ciekawe, czy znowu sędziowie coś odwalą na naszą niekorzyść w Europie.