Christian Pulisic był absolutnym bohaterem Milanu w meczu z Bologną - wypracował pierwszą bramkę świetnym przerzutem, a drugą w piękny sposób zdobył sam. Fakty te sprawiają, że na szansę w większym wymiarze czasowym będzie musiał poczekać Samuel Chukwueze. Nigeryjczyk zadebiutował w ekipie rossonerich w drugiej połowie inauguracyjnego spotkania Serie A, ale póki co musi uszanować, że to Amerykanin jest zawodnikiem wyjściowego składu. Biorąc pod uwagę niepodważalne na początku sezonu pozycje Rafaela Leao i Oliviera Giroud, rywalizacja Pulisica i Chukwueze o podstawową jedenastkę zapowiada się bardzo ekscytująco.
Pomoc przegrywa środek pola? Przesuńmy jednego z pomocników na atak.
Jeszcze jakbyśmy tych pozostałych 2 przenieśli na skrzydła to problem z pomocą sam się rozwiąże.
Jedyna opcja, żeby przejść na to ustawienie to, gdy będzie trzeba gonić wynik czy inna losowa sytuacja, na stałe kompletnie tego nie widzę.
Ale przede wszystkim wykazywał się ruchliwością i swobodą w prowadzeniu piłki.
Dawno nie było u nas takiego zawodnika (Leao inaczej porusza się z piłką- mija zawodnika na zewnątrz, wykorzystując szybkość). Pulisic ma łatwość kontrolowania piłki wchodząc do środka , w gęstwinę.
Ma jakieś cechy do grania na 10-ce.
Chukwueze dla większości był kandydatem do pierwszej jedenastki. Ale nasz Pioli to mistrz niespodzianek lub jak kto woli dziwak :)
Nigeryjczyk może sobie dłużej poczekać.