Jak informuje La Gazzetta dello Sport, gdy zakończy się letnie okno transferowe, Milan będzie chciał przedłużyć kontrakt z Rade Kruniciem. Obecnie Bośniak ma jeszcze dwa lata ważnej umowy, ale podczas aktualnego mercato nie narzekał na brak ofert i rossoneri musieli odmawiać propozycjom innych klubów. W przypadku prolongaty pomocnik mógłby liczyć na podwyżkę wynagrodzenia, które aktualnie opiewa na około 1,5 mln euro netto rocznie.
A jeśli uprą się go zostawić, to każda podwyżka powyżej 2mln euro netto będzie porażką.
Nie wiem jaki był kurs że trafimy na Newcastle ale to było do przewidzenia i jeszcze p$g i znowu tą zarośniętą mordę sprzedawczyka trzeba będzie oglądać w newsach.
Serio pytam - 15 milionów to nie jest w perspektywie klubu majątek a masz gracza który nie narzeka gra na wielu pozycjach i idealnie wypełnia założenia trenera
I tak mamy rewolucję w pomocy w ciągu ostatnich lat co sezon kluczową postać formacji odchodzi
*Wcześniej nie narzekał.
Teraz, gdy Turcy zaproponowali my trzykrotną podwyżkę to jest z goła inaczej, otwarcie się mówi o chęci odejścia Bośniaka. A szczerze mu się nie dziwię, bo to ostatnia szansa na duży kontrakt.
Z resztą się oczywiście zgadzam, jednak z założenia nie możemy już patrzeć na Krunicia jako solidnego zapchajdziury na wiele pozycji, który nie narzeka, bo on po prostu chce odjeść za większą kasą, a na taką u nas na pewno nie zasługuje.
Każda podwyżka powyżej 2 mln netto będzie dla mnie błędem, patrząc też na to, że Rade nie łapie się na ulgę i już teraz kosztuje rocznie klub więcej niż m.in. Kalulu, Kjaer czy Reijnders.
Bawią mnie komentarze, że jako jedyny zna taktykę Pioliego. Nieważne, że nigdy wcześniej nie grał na "6" w trzyosobowej pomocy. Nieważne, że Milan nigdy wcześniej nie grał taką taktyką.
Oj będziemy jeszcze żałować, że go nie pogoniono za te 12 mln.