Olivier Giroud, który musiał opuścić murawę już w pierwszej połowie meczu Francja - Irlandia z powodu kontuzji kostki, następująco wypowiedział się odnośnie tego problemu dla La Gazzetta dello Sport chwilę po spotkaniu: "To wszystko z powodu dziwnego ruchu tą samą kostką, w którą dostałem kopniaka od Kima w meczu z Napoli w Lidze Mistrzów. W tej chwili to osłabione miejsce, muszę na nie uważać. Nie czułem tego urazu od wielu tygodni. Chciałem grać dalej, ale kostka kazała mi się zatrzymać. Teraz już jednak czuję się lepiej, nie jestem zbytnio przejęty. Derby? Jutro [dzisiaj] pójdę zrobić badania. Ale nie jest tak źle. Myślę, że zagram w derbach".
Żebyśmy nie byli znowu sanatorium czy caritasem bo potrzebujemy zawodników do grania.
Okafor czy Jović to nie ten kaliber...
Jeszcze bardziej dziwne byly komentarze na tej stronie, wszyscy zachwyceni i pisanie o realizacji marzen...