W poniedziałkowym wydaniu La Gazzetta dello Sport można znaleźć wypowiedź właściciela Milanu, Gerry'ego Cardinale, który na lotnisku śledził szalony mecz w Genui, wracając z podróży z Bliskiego Wschodu. "Sezon dopiero się zaczyna, a chłopaki nadal umacniają się jako zespół. Jestem jednak dumny z charakteru i determinacji, jaką pokazali w sobotę wieczorem na boisku. To właśnie z nich ostatecznie powstaną mistrzowie".
Nie tylko słowa, ale i czyny: pod koniec meczu z Marassi, Cardinale napisał do Piolego z gratulacjami, nie tylko obejmującymi trzy punkty, ale również czwartą rocznicę na ławce trenerskiej Milanu.
Tez bym chcial zebysmy w kazdym meczu strzelali 3 bramki i na zero z tyłu, ale badzmy realistami. napoli dostalo w pizde, inter zremisowal, a my przywiezlismy 3 pkt do mediolanu, wiec powinnismy sie cieszyc.
Gdyby Milan miał wypracowane schematy, to nie byłoby różnicy czy to był jeden trening czy kilka. Milan powinien wtedy grać mniej więcej to samo. No, ale jak trzeba kombinować bo nie ma określonego systemu, to tak to wygląda.
To nie był pierwszy mecz gdzie od patrzenia na naszą grę mam ochotę się pochlastać. Większość meczy w tym sezonie przepchnęliśmy kolanem/Leao albo wygrywaliśmy dzięki kuriozalnym błędom rywali.