Jak pisze Il Corriere dello Sport, były piłkarz Milanu, Sandro Tonali, po opuszczeniu zgrupowania reprezentacji Włoch udał się do Mediolanu. Tam spotkał się ze swoim najbliższym otoczeniem - rodziną, agentami i współpracownikami. Były zawodnik rossonerich jest załamany tym co się wydarzyło i zdecydował się przyjąć pomoc, by walczyć ze swoim uzależnieniem od hazardu. Według informacji dziennika, gracz zgłosił się także do włoskiej federacji wyrażając gotowość do serii spotkań z młodymi. Tonali miałby podczas takich dyskusji przestrzegać i uświadamiać innych, w jaki sposób można popaść w uzależnienie od hazardu i uwikłać się w ogromne problemy.
BTW, Mam sentyment do Tonalego i mam nadzieję że mimo wszystko ta sprawa rozstrzygnie sie na jego korzyść.
Tak to zostawię dla rozluźnienia uzależnienia. XD
Powinni go przywrócić i dawać 0 euro wypłaty.
No sorry, teraz to wiadomo że będzie przepraszał, szkoda, bardzo go nadal lubię, szkoda jego kariery przez takie frajerskie akcje.
( ͡° ͜ʖ ͡°)
- beztalencie
- przepłacony
- uzależniony od hazardu
Co więcej podobno dzień przed wybuchem afery grał z Zalewskim w pokera orzez jakąś platformę i o tę platformę chodzi, bo była nielegalna, być może związana z jakąś mafią
Jaja.
Jakiekolwiek łączenie tej sprawy z mercato wydaje się jakimś absurdem. Jeżeli klub cokolwiek wiedział, to stawia nas to w bardzo złym świetle.
Jeszcze w gorszym niż to malowano przy transferze. Lepiej by Milan nie miał z tym nic wspólnego. A jeżeli ktoś widzi jakiś pozytyw w tym, że mogło tak być, bo "hehehe wiedział ale nie powiedział", to serdecznie gratuluję. Trzeba mieć coś zdrowo nie tak w głowie.
Jeszcze offtopowo. Ale tutaj to już odechciewa się wchodzić teraz przez reklamy. Jak już nie da się nawet treści czytać, bo jest plansza bez wyłącznika, to nastąpiła przesada. I od razu mówię, że wszelkie rady o Adblock, kodach czy przeglądarkach są śmieszne, bo jakoś wszystkie inne strony da się normalnie przeglądać. Tutaj jest teraz gorzej niż pamiętam z ruskich streamów.
A radę doceniam i w sumie tak jakby poniekąd napisałem, że tak się może skończyć :)
Nie ma żadnych dowodów na to, że my wiedzieliśmy o procederze z udziałem Sandro. Klub otrzymał atrakcyjnie finansową ofertę, za pieniądze z której można było znacząco wzmocnić zespół na licznych pozycjach i po prostu ją zaakceptował, bo od początku była to zwykła prosta chłodna kalkulacja. Bez dowodów na jakieś winy Maldiniego, nowego zarządu, Gallianiego czy Montelli, nie ma żadnego sensu mieszanie ich w takie sprawy na zasadach chłopskiego rozumu, bo chłopski rozum jest zawodny, nawet większość osób nie zdaje sobie sprawy jak bardzo.
W sprawie reklam to polecam adblocka, ale niestety mobilnie również strasznie na tym cierpię, zwłaszcza, że strona automatycznie odpala reklamy z dźwiękiem w tle, co jest niesamowicie uciążliwe np. podczas słuchania Spotify gdy nagle mi głośność spada o kilkadziesiąt procent. Nie wiem też, czy takie reklamy są w ogóle w Polsce legalne.
Także absolutnie to do poprawy, pełna zgoda.
Co do reszty się zgadzamy. Te dźwięki też mnie wnerwiaja. To mi się nigdzie indziej nie pojawia.
A druga kwestią to, że bardzo się zawiodłem w tym momencie na Tonalim ( o ile to okaże się prawdą, a niestety wiele na to wskazuje, że tak ). Jeśli zarząd wiedział o tym i przewidział rozwój afery to chapeau bas. Jego sprzedaż nabiera sensu, biję się w pierś jako krytyk zarządu w tamtym momencie
Ale tak czy siak ciężko mi uwierzyć żeby Milan (nawet gdyby wiedział o akcjach Tonalego i to udowodniono) poniósł duże konsekwencje - przecież oddanie całej kwoty transferu to byłby absurd - sprawa nie wypłynęła po tygodniu tylko kilka miesięcy po transferze, Sandro zdążył zagrać z 10 meczów w Newcastle i przyczynił się do ich wyników (dodam że Newcastle jest liderem grupy w LM z Tonalim w składzie), a i Milan musiał ponieść koszta zastąpienia ważnego gracza 1 składu. Furlani czy wiedział czy nie wiedział i miał farta to zrobił genialny ruch, pozbył się zgniłego jabłka i jeszcze go zastąpił wcale nie gorszymi graczami.
Szkoda chłopaka, bo to nasz, milanowy.
Poza różnymi domysłami odnośnie Frattesiego, Berardiego itp., to ciekawy jestem jaka skala jest na świecie takich buków?
W samej Italii i to tylko na najwyższym szczeblu podejrzanych jest bardzo dużo osób, do tego dobrych piłkarzy.
Ciekawe jak jest w niższych ligach i innych państwach?
Strzelam, że skala byłaby taka, że jeszcze bym się załapał do gry w jakiejś 7 lidze angielskiej ;)
Tutaj dochodzi kwestia nielegalności procederu, bo nie było to robione kanałami oficjalnymi, dlatego że piłkarze nie mogą obstawiać piłki, ale mogą coś innego, ale po co ryzykować?
„Ja też kiedyś zaufałem […] dałbym sobie rękę uciąć i wiesz co? I bym … nie miał ręki.”