Piłka nożna we Włoszech żegna się z tzw. dekretem wzrostu (ulga podatkowa) - informuje Calcio e Finanza. Zgodnie z tym co zostało ogłoszone w Palazzo Chigi na wczorajszym posiedzeniu Rady Ministrów, w budżecie na 2024 rok rząd rozpoczął walkę z ulgami podatkowymi dla pracowników przybywających z zagranicy, a przede wszystkim wykluczył sportowców. Zatem począwszy od 1 stycznia będzie miało to konsekwencje nie tylko dla zawodników zarejestrowanych po zimowym mercato, ale także dla tych, którzy złożyli swój podpis na kontrakcie od 1 lipca br. (biorąc pod uwagę fakt, że korzyści podatkowe i tak zaczęłyby obowiązywać od 1 stycznia 2024 r.)
Przykładowo Milan liczył na obniżkę podatków w przypadku m.in. Loftus-Cheeka, Reijndersa i Pulisica. Według nowych przepisów, dekret wzrostu nie będzie miał tutaj zastosowania. Konsekwencje finansowe dla klubów będą znaczące, w szczególności wymuszą na zarządzających zmianę strategii.
Dla klubów z Italii ten ruch znacznie ograniczy działanie i może spowodować zmniejszenie potencjału.
Widzę, że już niektórzy wstawiają dementi, więc trzeba chwilkę poczekać.
Pojawiło się jednak światełko w tuneli, Calcio e Finanza dementuje doniesienia o zniesieniu dekretu: https://twitter.com/theMilanZone_/status/1714277303042375961
Osimhen nie przypadkowo też nie przedłużył umowy z Napoli latem ;]
Dla zobrazowania kontrakt Loftus-Cheeka: z ulgą - 5,1, bez ulgi - 7,4 mln euro brutto.
Inwestować to nie zawsze znaczy znaczy kupować zawodników wyróżniających się w lidze. Inwestowanie to poszukiwanie zdolnych 12-14 latków w prowincjonalnych klubikach np. poprzez współpracę z takimi klubami, agentami czy poprzez szeroką siatkę scoutów. Druga sprawa to duży nacisk na szkolenie własnej młodzieży i odpowiednia polityka, zakładająca np. sprzedaż zawodników za nieduże pieniądze z opcją odkupu za kwotę, która z jednej strony będzie się opłacać Milanowi, a z drugiej temu klubowi, do którego trafi dany zawodnik.