W ostatni weekend Geoffrey Moncada wizytował Bournemouth, gdzie zasiadł na trybunach podczas meczu gospodarzy z Burnley. Celem wizyty było spotkanie z 25-letnim środkowym defensorem, Lloyd'em Kelly'm. na tamten moment menadżer Rossonerich nie przypuszczał, że Anglik może stać się priorytetem już podczas zimowego mercato, biorąc pod uwagę wrażliwą sytuację w obronie Milanie. Tuttosport w swoim czwartkowym wydaniu poinformował, że Milan chciał pozyskać piłkarza podczas najbliższego letniego mercato (obrońca ma ważny kontrakt z Bournemouth do 30 czerwca 2024 roku), ale kontuzje Kalulu i Pellegrino spowodowały sytuację, że oferta może zostać złożona już w styczniu. Konkurentem do transferu jest również Tottenham, który latem do ostatniego dnia próbował pozyskać Kelly'ego.
btw. w bramce Bournemouth gra Radu, który też ma "pozytywny" sentyment do Rossonerich. :)
Pozostała trójka jest całkowicie zbędna, ale albo ich nikt nie chce, albo ktoś jest za słaby, albo nie pasuje do taktyki.
Z ekonomicznego punktu widzenia jesteśmy wygranymi, ostatnie sprawozdanie finansowe pokazuje, gdzie my jesteśmy, a gdzie jest Inter.
Oczywiście kibica bardziej interesują wyniki sportowe niż finansowe, i tutaj panuje impas. Ale należy się przyzwyczaić do naszego modelu zarządzania, bo innego na wzór Interu czy Romy to nie będzie.
Może za kilka lat, kiedy wybudujemy swój stadion będziemy mogli sobie pozwolić na szafowanie pieniędzmi na transfery. I nie tylko na transfery, ale też na większe wynagrodzenia dla zawodników. Wtedy moglibyśmy konkurować z innymi ekipami, kusząc tych najlepszych z wolnymi kartami w ręku.
Póki co, to nie zapowiada się że to się zmieni.
Tworzymy rozwój amerykański na wzór jakiejś mega-korporacji.
I stawiamy na efektywność, nie efektowność.
Sezon nam pokazuje, że tak można, że jest szansa osiągać sukcesy, ale może problem leży w tym momencie gdzie indziej?