W bardzo słabym stylu Milan przegrał 0:1 mecz z Udinese na San Siro w 11. kolejce Serie A. Gospodarze wypadli kiepsko i niczym nie przypominali drużyny, która przed pierwszym gwizdkiem była zdecydowanym faworytem.
Rossoneri zgodnie z założeniami utrzymywali się przy piłce, ale niewiele już z tego wynikało. A już w pierwszym kwadransie gospodarze mogli nadziać się na cios, kiedy błędnie piłkę wybijał Alessandro Florenzi, lecz Roberto Pereyra posłał piłkę wysoko nad poprzeczką. W odpowiedzi gospodarze pokusili się wyłącznie o celne strzały z dystansu Davide Calabrii oraz Yunusa Musaha, jednak w obu przypadkach na wysokości zadania stanął Marco Silvestri. W efekcie do przerwy utrzymał się bezbramkowy remis po nudnych, pozbawionych polotu 45 minutach.
Na kolejne fragmenty gry na boisku pojawili się m.in. Yacine Adli czy Noah Okafor. Nie odmieniło to jednak obrazu meczu. A - co gorsza - Francuz popełnił jeszcze fatalny błąd, którego konsekwencją był rzut karny dla Udinese. Pomocnik nastąpił na stopę Festy'ego, a z rzutu karnego Mike'a Maignana pewnie pokonał Roberto Udinese. Wcześniej mediolańczycy stworzyli sobie właściwie tylko jedną sytuację, ale pojedynek z Silvestrim przegrał Tijjani Reijnders.
Minuty upływały, a Milan nie potrafił podkręcić tempa, co było konieczne do wyrównania. Goście mogli nawet podwyższyć prowadzenie, ale w 70. minucie Maignan znakomicie sparował uderzenie Isaaca Successa. Rossoneri zaczęli atakować z większą intensywnością dopiero w samej końcówce. Kilkukrotnie szarpnąć starał się Rafael Leao, bliski szczęścia był również Olivier Giroud główkując, ale golkiper gości popisał się doskonałą paradą.
Ostatecznie rossoneri ulegli Udinese 0:1 i zostali wygwizdani przez komplet publiczności zgromadzonej na San Siro.
Milan - Udinese 0:1 (0:0)
Bramka: Pereyra 61' (k.)
Żółte kartki: Krunić 18' - Perez 54', Kabasele 55'
MILAN (4-4-2): Maignan - Calabria, Thiaw, Tomori, Florenzi - Musah (81' Romero), Krunić (46' Adli), Reijnders (67' Loftus-Cheek), Leao - Giroud, Jović (46' Okafor)
UDINESE (3-5-1-1): Silvestri - Perez, Bijol, Kabasele - Festy (84' Ferreira), Samardzić (78' Thauvin), Walace, Payero (72' Lovrić), Zemura (84' Kamara) - Pereyra - Success (84' Lucca)
Sędzia główny: Juan Luca Sacchi (Treia)
*** SKRÓT SPOTKANIA ***
Naprawdę tylko prawdziwych kibiców żal!
XD
To wygląda jak moje lekcje WFu w gimnazjum, gościu rzucił piłkę i tekst "mata grajta" i koniec.
Władzę to ma Guardiola i nieograniczone fundusze od paru lat, a i tak cały czas coś dokłada. A nie jedno okienko i "zawrotne" 100 baniek
Ogólnie transfery byly dobre ale sie zmyly, bo wszyscy na L4. Teraz Giroud odejdzie na emeryture to trzeba patrzec na jakiegos kota w worku, albo bedzie gwiazda albo bedzie smigal w primaverce. To scudetto to byl wypadek przy pracy a tak bardzo chcialem wierzyc ze mozemy kontynuowac sukces
Po prostu trzeba zmienić trenera bo od co najmniej roku Milan nie działa
Jego od roku tu nie powinno być, a po sezonie to już definitywnie. Na co znów będzie czekać zarząd?
Każdy kibic ma swoje oczekiwania, marzą nam się trofea, ale nasza kadra nie była wcale tak mądrze budowana tego lata. Zaznaczyć należy, że o potrzebie sprowadzenia napastnika wiadomo było jeszcze przed okienkiem, a skończyło się na tym, że rzutem na taśmę przyszedł Jovic.
FORZA MILAN!!
Kadra Milanu podziurawiona jak ser szwajcarski .
Taktyka Milanu obecnie to laga na Leao i nic więcej.
Gra toporna, siermiężna aż oczy krwawią.
Pioli
Pioli
No cóż, format się wyczerpał. Oni nie wiedzą co robić. Każdy próbuje wykorzystać swoje atuty, ale nie idzie za tym taktyka, wystarczy spojrzeć na kontrataki. W polskiej lid,e więcej myśli taktycznej widać.
Nawet jeśli pioli jest magikiem i jego taktyka jest petardą to Ci goście nie potrafią jej zagrać, co mówi tylko jedno o Piolim Sempre forza Milan
ale taki Ronaldo czy Becks z perspektywy czasu to było początkiem końca upadania klubu
@Vol'jin A może upadanie nie bylo tak drastyczne przez te nazwiska? Mogłem wymienić mnóstwo innych choć Sheva, Maldini, Seedorf, Cafu to raczej prime a nie upadek. Mogłem wrócić do Baresiego może ale to już chyba za daleko. Chodziło o porównanie tego z czym kojarzył się ten klub a z czym teraz mamy do czynienia. Czy jestem boomerem? Raczej nie sądzę, to że z klubem już 20 lat to inna sprawa
Jednak najbardziej irytuje mnie co innego. To że z takich piłkarskich impotentów jak Silvestri, Success czy pozostala reszta ludzi potrafiacych biegac tylko po linii prostej, robimy bohaterow. Dajemy im powod do radosci. Tak jak w tamtym sezonie podlączalismy do prądu Cremonese, Spezie czy wlasnie m.in Udinese. Czlowiek caly dzien czekal na ten mecz a tu jeden wielki cenzura.
Pioli do zwolnienia, ale jak ktoś pisze o przygotowaniu, to niech wyjaśni te momenty zagrania w których tym piłkarzom odcina mózgi.
Tym co piszą już o 5 miejscu na koniec sezonu przypominam, że jest 11 kolejka!
W dniu dzisiejszym nie ma kogo wyróżnić, dramat cały zespół.
Dobranoc, a wy się kłócccie :)
Co za żenada i kpina xd
Nie bo mi drzewa zasłaniają !
Dobranoc
W ogóle rywale nam to scudetto oddali. Powiedzieli, żebyśmy sobie wzięli, bo dawno nie wygraliśmy. (to sarkazm, gdyby ktoś nie zrozumiał)
Gramy na Leao, a on albo wchodzi na ostrym kącie, albo górą na Oliviera.
Jedna akcja gdzie Okafor się obsrał.
Tu niestety jest wina Pioliego bo nie możemy grać cały czas tak samo.
Mamy to samo co w lutym - totalna niemoc.
Ta kolacja to raczej podbudowanie mentalne bo - uwaga uwaga - to że rządy twardej ręki i mocnych słów są produktywne to jedna wielka gówno prawda bo o wiele lepiej działają zespoły w których skład wchodzą ludzie zmotywowani zrelaksowani i z dobrym samopoczuciem
Z resztą z Ancelottim jest anegdota związana z kolacją i Thiago Mottą - polecam
Thiago Motta:
"When I was playing for PSG, one day we went after training to a chic restaurant with 11 teammates near the Arc de Triomphe. And at one point, there is Lavezzi who says: “I I'm going to call coach Ancelotti to join us.
"We then panicked and said to him" No Pocho, we shouldn't call the coach, you're crazy, you're going to put him in trouble.”
But Lavezzi called Ancelotti anyway and the first thing he said to Carlo was, "Where are you?" then he tries to convince him to come. When he hangs up, we tell ourselves he's not going to come through, but after fifteen minutes he's there. Then he starts having a drink with us, and he tells us some wonderful stories from AC Milan. And after a while he gets up and says, "Now is the time. I have to go home. You do whatever you want here, but on Sunday I'm counting on you to play a great game."
He leaves. We look at each other and we say to ourselves: "How can we not want to play for him? How much should we win on Sunday? 5-0, at least? On Sunday, we won and we had a great match."
Co do trenerów, to argument z Conte jak dla mnie zupełnie nietrafiony, z klubów odchodził, ale wskutek nieporozumień z działaczami odnośnie transferów, natomiast zawodnicy czy w Juve czy w Interze zawsze stali za nim; Mourinho to arogant, ale jednak ładnych kilkanaście lat prowadzi dobre kluby w większości z sukcesami i też dużo piłkarzy ma o nim dobre zdanie. Co do Carletto - zresztą mój ulubiony trener Milanu - miał zawsze szacunek u piłkarzy, ale nie tylko za sposób w jaki ich traktował, ale też dzięki temu, że zwyczajnie jest świetnym trenerem i potrafi wygrywać ;)
Nie mówię że słaby "dobry wujek" jest lepszy niż klasowy despota bo wiadomo że jakość jest na 1 miejscu ale jeśli chodzi o samą argumentację że tu trzeba wprowadzać agresywną atmosferę jest mocno nietrafiony bo to słaby sposób na budowanie drużyny na dłużej niż kilka kolejek
Winą za ten obraz obarczam trenera, no bo kogo niby innego? Może Mbappe go zwolni we wtorek.
Y inter gra 352 gdzie w środku 3 ofensywnych i idzie a my kurde na dole krunicem a czemu nie 4231!!!!!
Jak zdrowie leao pulisic chukwe za nimi reiders i lotus !!!!
Kurde na siłę robimy drewnooooo
1. Oczy krwawią od oglądania
2. Brak schematów i taktyki
3. Laga na napastnika
4. Piłkarze grają za zasługi
5. Nowi zawodnicy po krótkim czasie dopasowują się do reszty
Różnica jest taka, że tu jest jakość i nadzieja na lepsze granie, ale nikt nie ma jaj, żeby zwolnić trenera
Calabria, Florek jak dla mnie tylko zaangażowanie pełne mieli w tym meczu.
Musah za słaby, wolny na boku