Tak szczerze to jakby każdy tak myślał to stadiony świeciłyby pustkami, nikt by się z nikim nie spotykał i tylko każdy miałby nos w komórce albo siedział w chacie z piwkiem. Odwrotna sytuacja miałby miejsce jedynie przy sukcesach klubu i wtedy są pytania o spotkania. Tylko nie ma gdzie i z kim...

Sens tych spotkań jest również taki, żeby live mogli się spotkać, poznać czy pogadać fani Milanu i w grupie spędzić czas oglądając wspólnie mecz, a nie samemu siedzieć na komórce, słuchając podcastu na spacerze z psem itp...

plakat33 - jak miałem 20 pare lat to chodziłem na praktycznie każdy mecz do pubu żeby spędzić czas z chłopakami, pamiętam świętowanie scudetto na rynku we Wrocławiu, jak piliśmy wóde z gwinta i jak wracałem nayebany na chate drąc się Milano siamo noi... piękne czasy, ale teraz mam 3 dzieci i trochę się klimat zmienił ;-)

to minimalnie lepiej masz.... jakoś sobie radę dasz ;)

ja też bezskutecznie szukam knajpy do dobrej bitki :)