Trwa dopiero pierwsza połowa sezonu 2023/2024, ale - jak zauważają włoskie media - Milan może powoli nastawiać się na niepowodzenia względem tego, co obiecywał sobie po obecnych rozgrywkach. Strata rossonerich do Interu i Juventusu wzrosła odpowiednio do dziewięciu i siedmiu punktów. Biorąc pod uwagę wysoką formę rywali i liczne wpadki ekipy Stefano Piolego, trudno sobie wyobrazić skuteczną pogoń i włączenie się do walki o mistrzostwo Włoch. A przecież taki miał być cel, co zgodnie podkreślali nie tylko piłkarze, ale i trener. Do tego wszystkiego dochodzi sytuacjach w pucharach - jeśli nie wydarzy się cud, w środę rossoneri pożegnają się z Ligą Mistrzów, a nie wiadomo, czy zdołają wywalczyć przepustkę chociaż do Ligi Europy. W połowie grudnia Milan może mówić o wielu kłopotach...
Już nawet ponad
Tu nie ma się nad czym zastanawiać tylko trzeba zmieniać trenera - to nie jest sytuacja jak z Romy gdzie mieli kryzys ale złapali rytm i teraz grają dobrze albo z Interu rok temu gdzie przy kryzysie zwalniano Inzaghiego
Rok czasu to nie jest kryzys- to jest złe prowadzenie drużyny
najwyższy czas wywalić trenera!!!!
Wymyślanie koła na nowo, które przy pewnych ograniczeniach naszych piłkarzy powoduje, że wytrąca się automatyzmy. Spóźniony powrót do defensywy, lub brak asekuracji już nie raz kosztowały nas utratę bramki w tym sezonie. Stąd też czerwone kartki Tomoriego czy Thiawa. Musieli się ratować bo nie było pomocy/asekuracji.
Nie u nas bo u nas Calabria ma latać środkiem a Theo ma być sterem żeglarzem i okrętem i robić na boisku wszystko wszędzie naraz
#PioliOut
Zostawili Pioliego samego ;]
Wystarczy odrobina stabilności, poukładania, zarys wypracowanych schematów i można śmiało odjechać całej tej grupie pościgowej i skończyć na podium, z palcem w nosie.
Martwi mnie, że drużyny takie jak Roma zaczynają właśnie powoli punktować, a Milan po dobrym starcie, rozpoczyna festiwal trwonienia przewagi z pierwszych kolejek.