Po meczu z Sassuolo wywiadu dla DAZN udzielił Alessandro Florenzi. Oto co miał do powiedzenia defensor Milanu:
O co chodziło z tym waszym okrzykiem po zakończeniu meczu? Na oczach naszych kibiców odnieśliśmy wielkie zwycięstwo. To był krzyk cierpienia (śmiech, red.). Żarty na bok, słychać płacz, bo wszyscy chcieliśmy tego zwycięstwa i wiedzieliśmy, jak ważne jest ono dla nas, dla Milanu i dla tych fanów, którzy również nas dzisiaj wspierali. Nie możemy patrzeć wstecz z goryczą, niezależnie od wyniku. Dzisiaj naprawdę wszyscy wyszliśmy z wywieszonymi językami, jesteśmy szczęśliwi, usatysfakcjonowani i świadomi, że daliśmy z siebie wszystko. To wielka siła.
Czy to ważne zwycięstwo także z perspektywy trenera Piolego, który nie ma łatwego okresu? Trener ma doświadczenie. Kiedy krytyka jest uzasadniona i konstruktywna, zawsze jest akceptowalna, ale zamknęliśmy się w sobie i musimy być dobrzy, nie wpuszczając nikogo do tej grupy, dalej podążać swoją drogą, a następnie oczywiście wygrywać mecze.
Jaki jest teraz cel Milanu? Celem, horyzontem jest teraz mecz z Cagliari za trzy dni, w którym chcemy dać z siebie wszystko i opuścić boisko tak, jak zrobiliśmy to dzisiaj wieczorem.
Czy byłeś zaskoczony buczeniem na Leao? No cóż, powiem ci prawdę. Chcesz poznać prawdę? Miałem inne rzeczy na głowie niż wygwizdanie Leao, powiem ci szczerze (śmiech, red.). Jestem pewien, że Rafa ma mocne ramiona, aby przyjąć te gwizdy, na które według kibiców zasłużył. Jednak Rafa jest silny, a za sobą ma zespół gotowy, aby popchnąć go dalej i zmienić, ponieważ jest najlepszym zawodnikiem, jakiego mamy, a te małe gwizdy przerodzą się w wielkie brawa.
Wg mnie zagrali okropnie, wynik ratuje ogólna ocenę.
Bez pomyslu, bez zaangażowania, bez polotu.
Oby przyszły rok nie był gorszy....
mamy wam bić brawo bo daliście z siebie wszystko?niebywałe
W sezonie mistrzowskim każdy grał na maksa i nie było oszczędzania z nikim...
Ten sezon to spokojne dowiezienie top4 i gra młodymi, zgrywanie, chociaż i tutaj przyznaję się że Stefana bronił do niedawna, nie wiem czy przy obecnym trenerze to ogarniemy... Tak czy inaczej, zawsze trzymam kciuki za Milan i pracę trenera... Obym się mylił i jeszcze mnie Pioli pozytywnie zaskoczył a publicznie przyznam się iż jestem piłkarsko głupi... ;P
Milan najważniejszy... :]
Przy takich problemach kadrowych, gra na zero z tyłu z ekipą która niemal zawsze robi na problemy to akurat duży plus.