Początek 2024 roku to dla Milanu także start rywalizacji w kolejnych rozgrywkach w obecnym sezonie. Rywalem rossonerich w 1/8 finału Pucharu Włoch jest Cagliari, a podopieczni Stefano Piolego wydają się być zdecydowanym faworytem.
Potencjalna droga mediolańczyków do zaplanowanego na maj w Rzymie finału Coppa Italia wygląda bardzo zachęcająco. Jeśli Milan upora się z Sardyńczykami, to w przyszłym tygodniu zagra u siebie z lepszym z pary Atalanta – Sassuolo. W ewentualnym półfinałowym dwumeczu w kwietniu natomiast Lombardczycy zmierzyliby się z Fiorentiną lub Bologną.
Milan nie przechodzi najlepszego okresu, ale po sobotniej wygranej 1:0 z Sassuolo umocnił się na trzecim miejscu w tabeli i spokojnie może myśleć o niedzielnym starciu w Empoli. Wcześniej jednak nikt w Mediolanie nie wyobraża sobie innego scenariusza niż awans do ćwierćfinału Pucharu Włoch. A zwłaszcza, że San Siro jak zawsze ma zgromadzić ponad 70 tysięcy czerwono-czarnych kibiców.
Ekipa z Sardynii w sobotę zremisowała 0:0 z Empoli, choć mogła i powinna wygrać. W końcówce jednak rzutu karnego nie wykorzystał Nicolas Viola. Zespół prowadzony przez doświadczonego Claudio Ranieriego w 18 ligowych meczach zgromadził 14 punktów i balansuje na krawędzi strefy spadkowej, aktualnie ją otwierając.
O ile dla Milanu wtorkowe starcie będzie debiutem w aktualnej edycji Coppa Italia, o tyle za beniaminkiem Serie A już dwie pokonane przeszkody. W obu przypadkach Cagliari zwyciężyło 2:1 po dogrywce – w sierpniu u siebie z Palermo, w listopadzie na wyjeździe z Udinese.
Ranieri zdecydował się zostawić w klubie nie tylko kontuzjowanych – Tommaso Augello, Jacopo Desogusa oraz Nahitana Nandeza – ale także kilku innych zawodników. W pucharowej potyczce zabraknie także Alberto Dosseny, Matteo Pratiego czy Leonardo Pavolettego. Wiele wskazuje na występ w wyjściowym składzie reprezentanta Polski, Mateusza Wieteski.
W szeregach rossonerich w dalszym ciągu nie brakuje problemów zdrowotnych. Na murawie na pewno nie ujrzymy jeszcze Marco Sportiello, który co prawda pokonał już kontuzję, ale jeszcze wraca do pełni formy. Ponadto z urazami zmagają się Mattia Caldara, Malick Thiaw, Fikayo Tomori, Pierre Kalulu, Tommaso Pobega, Yunus Musah oraz Noah Okafor. Dodatkowo na zgrupowanie reprezentacji Algierii udał się już Ismael Bennacer.
Trener Stefano Pioli zamierza potraktować Coppa Italia jako poligon doświadczalny dla młodych. Swoją szansę mają jednak otrzymać tacy gracze jak Alexis Jimenez, Luka Romero czy Chaka Traore. W wyjściowej jedenastce może zadebiutować również Jan-Carlo Simić.
Rossoneri zmierzyli się już z Sardyńczykami we wrześniu w lidze. Wówczas wygrali na wyjeździe 3:1 – na trafienie Zito Luvumbo odpowiedzieli Ruben Loftus-Cheek, Fikayo Tomori oraz Noah Okafor.
Mecz 1/8 finału Pucharu Włoch pomiędzy Milanem a Cagliari rozpocznie się we wtorek, 2 stycznia o godzinie 21:00 na San Siro. W przypadku remisu zarządzona zostanie dogrywka oraz – ewentualnie – rzuty karne. Sędzią głównym tego spotkania będzie Alessandro Prontera z Bolonii. Transmisja na żywo w Polsacie Sport Extra.
PRZEWIDYWANE SKŁADY:
AC MILAN (4-2-3-1): Maignan – Calabria, Simić, T. Hernandez, Jimenez – Adli, Reijnders – Chukwueze, Romero, Chaka Traore - Jović.
CAGLIARI (3-4-1-2): Scuffet – Goldaniga, Wieteska, Obert – Zappa, Makoumbou, Sulemana, Azzi – Viola – Oristanio, Lapadula.
Martwi mnie ze Theo I Reijnders mają naprawdę dużo minut w nogach i mogliby coś odpocząć bo jak Theo znowu męczy bułę na śo to równie dobrze mógłby tam wyjść Pellegrino
Trzeba wykorzystać drabinkę jaka się trafiła do finału i w końcu coś wygrać :)
Pewnie za chwilę zrobią z tego jakiś miniturniej w lipcu rozgrywany w Bangladeszu, albo innym New Jersey.
Co do składu - jak zawsze jestem ciekawy nowych nazwisk, a jednocześnie wyczuwam klasyczny Milan. Rezerwami na początek, potem pełne gacie w 70 minucie i paniczne wpuszczanie pierwszego składu. Potem dogrywka i kontuzja i mamy BINGO w wykonaniu Milanu :)
Obym się mylił!
W obecnej dyspozycji, do tego z Ostim, nie ma szans, aby rywalizować na wszystkich trzech frontach. Skończy się to tak, że z obu pucharów odpadną, a i ligę zawalą.
Oby Leoś się obudził...