Bardzo dobra pierwsza połowa w wykonaniu Milanu, który sam strzelił dwie bramki i jednocześnie nie pozwolił rywalowi na zbyt wiele. Pierwszy na listę strzelców w 12' minucie wpisał się Loftus Cheek. Akcję zapoczątkował na swojej połowie boiska Reijnders, który dobrym podaniem uruchomił na lewym skrzydle Leao, ten ruszył przed siebie mijając rywala i następnie wyłożył w polu karnym Anglikowi piłkę, a ten płaskim strzałem pokonał golkipera gospodarzy. W 31' minucie prowadzenie podwyższył Olivier Giroud wykorzystując rzut karny podyktowany za zagranie ręką przez Maleha. Poza tym, bardzo aktywna była prawa strona rossonerich, gdzie dobrze współpracują ze sobą Calabria i Pulisic. Calabria dwukrotnie podłączył się do akcji i dwukrotnie zagrywał do kolegów w polu karnym, jednak najpierw żaden z graczy Milanu nie zamknął akcji, a za drugim razem podanie zablokował obrońca Empoli. Swoją popisową akcję, rajd przez połowę boiska, pokazał też Theo Hernandez, jednak jego strzał kończący akcję był zbyt lekki i nie sprawił problemów Caprile.
Druga odsłona spotkania była już bardziej wyrównana, choć ponownie lepszy okazał się Milan, który dołożył jedno trafienie za sprawą Chaki Traore. Na przestrzeni drugiej połowy swoje okazje mieli Reijnders, ale jego strzał zza pola karnego był zbyt lekki, Loftus Cheeek, który także próbował strzału z dystansu, ale piłka po uderzeniu o niewiele minęły słupek bramki gospodarzy. Swoje kolejne trafienie w tym roku kalendarzowym mógł zanotować także Leao, ale jego strzał w 64' minucie z narożnika pola karnego po tzw. dalszym słupku był... bardzo niecelny, a strzał nożycami w 74' minucie, po zagraniu Jimeneza, wyblokowany przez defensora Empoli. Do głosu, zwłaszcza od około 65' minuty doszło także Empoli, które momentami mocno napierało. Swoje okazje mieli Ranocchia, Caputo czy Cancellieri, ale za każdym razem brakowało im skuteczności. W 88' minucie Milan dobił rywala. Wyprowadził kontrę, za sprawą Pulisica, który następnie wyłożył piłkę Chace Traoce, a ten pewnym strzałem pokonał Caprile.
EMPOLI FC (4-3-1-2): Caprile; Ebuehi (28' Ranocchia), Ismajli, Walukiewicz, Luperto; Cambiaghi, Grassi (74' Marin), Maleh; Baldanzi (57' Cancellieri); Gyasi, Caputo (74' Maldini).
Rezerwowi: Perisan, Berisha, Shpendi, Marin, Cancellieri, Ranocchia, Destro, Maldini, Indragoli, Sodero.
AC MILAN (4-3-3): Maignan; Calabria (70' Bartesaghi), Kjaer (84' Gabbia), Theo, Florenzi (35' Jimenez); Loftus-Cheek (70' Musah), Adli, Reijnders; Pulisic, Giroud, Leao (84' Traore).
Rezerwowi: Mirante, Nava, Simić, Gabbia, Bartesaghi, Jimenez, Musah, Zeroli, Romero, Chaka, Jović.
Bramki: Loftus-Cheek 12', Giroud 31', Traore 88'
Żółte kartki: Calabria 41', Jimenez 54', 81' Marin
Arbiter główny: Federico La Penna (Rzym)
Miejsce: Stadio Carlo Castellani (Empoli)
*** SKRÓT SPOTKANIA ***
Chodzi o to że Theo nie gra na swojej pozycji i ogranicza to jego potencjał w ofensywie? Tak jakby nasza ofensywa była niewystarczająca na przedostatnią druzyne w tabeli? Nie daje rady na środku obrony? Z mojej perspektywy wygląda to tak jak byście nie oglądali ostatniego meczu z Cagliari + ignorowali fakt że Gabbia jak to ktoś ładnie określił "wraca do nas z wypożyczenia gracz, który był w rotacji 13stej drużyny La Liga." minęło ledwie kilka dni od jego powrotu,być może wypada słabo na treningach i po prostu Theo w tym momencie gwarantuje wieksze bezpieczeństwo.
Ale że jest Was tyle to zakładam że ja czegos nie dostrzegam lub nie rozumiem, i fajnie gdyby ktos mi to wyjaśnił... :)
Przed świętami nasza ofensywa była za słaba by strzelić więcej bramek niż ostatnia drużyna w lidze:)
Myślę, że Pioli tak ustalił system gry napastnikami.
Giroud - Serie A
Jović - Coppa Italia.
Co do Theo, to myślę sobie, że ze względu na teoretycznie słabszego rywala, to jest jego ostatni mecz na tej pozycji.
Gabbia wróci niebawem do pierwszego składu.
Jeszcze można powiedzieć, że przez te pół roku w sumie nic się nie zmieniło :P
Pioli błagam daj se już spokój z tym Milanem.
Zawodnicy w lepszej formie zaczynają na ławce? Stare, znałem.
Zawsze to jakiś plus.
Wczorajszy mecz Interu tylko potwierdza, że ta godzina jest tragiczna dla wszystkich ekip z góry tabeli, bez wyjątku. O tej porze, prócz przewagi na boisku, potrzeba też i sporo szczęścia.
XD