RUBEN LOFTUS-CHEEK: "Jesteśmy źli i rozczarowani. Nie powinniśmy dać sobie wyrwać tego zwycięstwa w końcówce, niestety to nie pierwszy raz. Postaramy się poprawić. Bardzo chcieliśmy wygrać, zawsze zostawiamy serce na boisku, ale taka jest piłka. Mieliśmy też trochę pecha. Dwa gole? Czekałem na ten moment od dawna, cieszę się, że strzeliłem wreszcie w meczu u siebie, to było niesamowite. Chciałem, by moje gole dały zwycięstwo, ale niestety się nie udało, zrehabilitujemy się. Ofensywna rola? U Sarriego też grałem bliżej napastnika, strzelałem gole i cieszę się, że teraz też strzelam w Milanie. Dobrze się czuję w tej roli, bo mogę często wchodzić w pole karne".
RLC robi liczby na tej pozycji, dobrze pokazał się w LM i generalnie nie byłbym zdziwiony jakby za Anglika przyszła jakaś porządna oferta z wysp latem. Skoro nie było skrupułów żeby pozbyć się 23 letniego obiecującego Tonaliego to nie sądze, że będą na siłę zatrzymywać 28 letniego RLC. Dużo będzie zależeć od tego kto w nowym sezonie poprowadzi Milan i jak będzie postrzegał zestawienie pomocy.
No chyba że gramy z Empoli, albo tragiczną Romą bez Dybali.
Kjaer już nie dojeżdża, Gabbia nigdy nie będzie zawodnikiem ponad coś.
W środku obrony gramy rzemieślnikami, a boki obrony również nie pomagają, jak Calabria i Theo z Udinese, czy Theo z Bolonią.
Pisałem przed meczem, że wygramy, jeśli obrońcy będą mieli dobry dzień, bo z przodu zawsze coś strzelimy.
Tymczasem przy pierwszej bramce zabawiali się z nami na całego oddając kilka strzałów w jednej akcji, a decydującą bramkę oddali z najtrudniejsze pozycji z ostrego kąta pomiędzy nogami bramkarza.
Druga bramka na konto Theo i Terracciano.
Mamy wysyp w obronie, i tak będzie aż do powrotu Tomoriego i Thiawa.
A i w tym przypadku należy pokładać nadzieję, że będą w lepszej formie niż Kjaer i Gabbia.
Chociaż też na plus należy zaliczyć obie asysty bocznych obrońców przy obu dzisiejszych bramkach.
Środek obrony nie dojeżdża, co przy braku klasycznego defensywnego pomocnika jest wodą na młyn dla przeciwników powyżej 10 miejsca w tabeli.
Spoko mordeczko, my Milanowi tego "trenera" kibicujemy trochę dłużej i już się przyzwyczailiśmy. Zero rozczarowania, raczej codzienność.
Bardzo dobry mecz RLC. Znowu. Do formy powtora z meczu z PSG jeszcze trochę brakuje, ale postęp jest. Kiedyś na "10" grał siłowy Kessie, potem pokrak Krunic a teraz widać to samo jest próbowane z fizycznym RLC. Pomysł działa i fajnie. Oczywiście z wyjątkiem Krunica na tej pozycji, który więcej miał wspólnego z graniem w dwa ognie niż z piłką nożną. Koontynujmy tą drogą.