W spotkaniu 27. kolejki Serie A Napoli na własnym stadionie pokonało Juventus 2:1 (1:0). Wynik meczu w 42. minucie otworzył Chwicza Kwaracchelia [KLIK!]. Wyrównanie ze strony Bianconerich przyszło dopiero w 81. minucie za sprawą trafienia Federico Chiesy [KLIK!]. Na tym jednak starania o zgarnięcie kompletu punktów ze strony gospodarzy nie poprzestały. W 87. minucie arbiter główny tego spotkania podyktował rzut karny dla Napoli za faul w polu karnym. Do piłki podszedł Victor Osimhen, którego strzał wybronił Wojciech Szczęsny, ale wobec dobitki z bliskiej odległości ze strony Giacomo Raspadoriego nie miał już szans [KLIK!]. Taki rezultat utrzymał się już do końca konfrontacji.
Dzięki temu wynikowi, podopieczni Stefano Piolego zredukowali stratę do zajmującego drugą pozycję w tabeli Juventusu do jednego punktu. Za tydzień Rossonerich czeka pojedynek z Empoli (San Siro), natomiast Juventus zmierzy się z Atalantą (Allianz Stadium).
Mogłeś pójść krok dalej i napisać, że na 90 sezonów rozegranych przez Milan w Serie A, Rossoneri więcej razy nie wygrywali mistrzostwa niż wygrywali.
71 razy przegrali i tylko 19 wygrali. Cały czas będąc AC Milanem. Wredni kibice, jak można wymagać i marzyć o mistrzostwie swojego ukochanego klubu, kiedy statystycznie powinniśmy się co roku nastawiać na porażkę.
Skandal.
I to nie ja mogłem pójść dalej, tylko kolega od "liczy się tylko mistrzostwo". To WEDŁUG JEGO LOGIKI, nie mojej, te 71 sezonów się nie liczy. Dla mnie wiele z nich było pięknych i wartościowych, mimo braku scudetto.
Poza grafiką kolejne mecze to remis z Milanem i wygrana z Fiorentiną. Ostatnia porażka 14 stycznia, dosyć nieoczekiwana z Cagliari.
Za tydzień prawdopodobnie seria się zakończy, bo mają Inter.
Ale potem znowu Empoli, Salernitana, Frosinone i Monza.
Chłopaki mogą realnie walczyć o LM.