STEFANO PIOLI: "Z pewnością dzisiaj lepiej się zachowaliśmy, grając z przewagą zawodnika, niż w pierwszym meczu. 11 na 11 na pewno byłoby trudniej, ale rywale zostawiali trochę miejsca, gdzie moglibyśmy uderzyć. W tej chwili przeżywamy pozytywny moment, musimy to udowodnić w niedzielę w meczu z Weroną, a potem będzie trochę czasu na regenerację. Przeszliśmy dwie rundy w Lidze Europy, które mogą się wydawać łatwe, ale wcale tak nie było. W tej chwili pozostanie 8 drużyn, które mogą zdobyć puchar i my jesteśmy w tym gronie. Kolacja z Furlanim i Ibrą? To był prezent od klubu ze względu na mój jubileusz 100 zwycięstw, nie rozmawialiśmy o przyszłości, ale o tym co jest do zrobienia w tej chwili. Dystans do europejskiej czołówki? Myślę, że liga włoska trochę podgoniła, choć najwięksi w Europie mają o wiele większy potencjał ekonomiczny. Odpadnięcie Interu to niespodzianka, oni też należą do czołówki. My nie jesteśmy aż tak daleko, ale trudno utrzymać dystans, jeśli za granicą są w stanie wydawać coraz więcej i się rozwijać. Kontuzja Maignana? Poczuł ból w kolanie, nie wydaje się to nic poważnego, ale zobaczymy. Myślę jednak, że mogę stwierdzić, iż nie jest to nic przewlekłego".
W dodatku tragedia też w lidze, zajmujemy absurdalnie niskie 2 miejsce po 28 kolejkach.
Gdzie zarzad ma oczy, nie wiem, ale ja widze i mogę ogólnikami opisać, że zespół się nie rozwija, jak wygrywamy to szczęśliwie, jak przegrywamy to zasłużenie, jak zdobywamh gole to przebłyski indywidualistów, jak tracimy gole to widać, że cała drużyna została rozpykana zazwyczaj jak juniorzy, skład mamy conajmniej o potencjale aktualnego Realu Madryt albo Manchesteru City, a kopiemy się po czole z czereśniakami w LE obok takich słabiakow jak Liverpool, bo nie awansowaliśmy z śmiesznie prostej grupy w LM... Ehh brakuje tego dreszczyku emocji jak Gennaro był trenerem, Montella albo inny żuczek kolorowy. Wtedy to były emocje ! Walka do ostatniej kolejki żeby było 60 punktów i kompromitujące porażki w co drugim spotkaniu.. Ahh kiedyś to było...
Ale to tylko dzięki Stefano klub zaczął w końcu funkcjonować na każdym szczeblu perfekcyjnie. Jego odejście spowoduje powrót do otchłani, która była w klubie przed Elliottem.
59 punktów
20 bramek różnicy (żeby było ciekawiej straciliśmy 1 bramkę mniej - ale i jedną mniej strzeliliśmy)
2 miejsce w lidze
gramy w LE
zaczęliśmy ligę od Bologny (w obu przypadkach wygrana 2:0)
Juve na tym etapie również miało punkt straty i zajmowało 3 miejsce
Różnica jest taka, że Inter miał wtedy 9 punktów przewagi, a teraz 16.
Dlaczego o tym piszę? Bo stanęliśmy w miejscu. Wydawało się, że po scudetto drużyna będzie dalej rozwijana. A tu się okazało się, że najpierw mieliśmy katastrofę (5 miejsce), a następnie powrót do stanu sprzed scudetto. Niestety dla trenera to też jest jego wina. Sporo decyzji (rotacja itd., przygotowanie fizyczne, schematy - a raczej ich brak, sfg itd.) jest po jego stronie.
Nie mamy złego składu - i pewnie gdybyśmy dziś mieli 9 punktów straty do Interu to mówilibyśmy o sezonie inaczej. Ale mamy 16. 5 porażek z Interem, w tym jedna kompromitująca. Bezsensowne porażki, remisy, ogólnie strata punktów często na własne życzenie. Ogromna ilość straconych bramek - i porównując to z innymi klubami to niestety jest regres.
7:3 - czy ten wynik Cię satysfakcjonuje? Jakby to było 11:2 to można by mówić o deklasacji. Ale mówimy tu o wynikach 4:2 i 3:1 z przeciwnikiem, który grał w 10. Stracić 3 bramki w takich spotkaniach to słaby wynik.
Fajnie, że jesteście zadowoleni z wyników. Ale te wyniki są poniżej naszych możliwości. Pioli, poza sezonem mistrzowskim i COVIDowym nie dał nic extra. I tu pytanie - czy klub powinien myśleć o stabilizacji - czyli zabawa w miejsca 2-5 (czyli walka o to by zająć miejsce do LM, o ile się uda) i od święta jak się przeciwnicy sami wywalą o scudetto, do tego utrzymania się w LM do 1/8 chociaż - czy klub powinien myśleć o rozwoju - tak by klub celował w miejsce 1-3?
"Ale te wyniki są poniżej naszych możliwości." - Proszę, podaj mi swoją definicję wyników na miarę możliwości AC Milan. Co to oznacza w praktyce?
"czy klub powinien myśleć o stabilizacji" - Co powinno się stać, żebyś uznał, że klub myśli i praktykuje stabilizację, którą realnie odczujesz jako świadomy kibic?
W tym sezonie było dużo urazów, było PNA na który wyjechał nasz najlepszy pomocnik który w dodatku przez lwią część sezonu był niedostępny z powodu urazów, były kontuzje podstawowych ŚO które również nas kosztowały masę punktów nie tylko w Serie A, ale także w Lidze Mistrzów, czego podając takie suche statystyki po prostu nie wiem czy celowo czy nie, ale pomijasz.
W lecie dodatkowo mieliśmy małą rewolucje kadrową, kupiliśmy wielu nowych zawodników, część starych odeszło, więc tych zmian było dużo mimo to:
"(5 miejsce), a następnie powrót do stanu sprzed scudetto"
Tak więc jak można pisać, że awans z 5 miejsca, (chociaż w rzeczywistości to miejsce było 4, nie bardzo rozumiem wśród kibiców Milanu nie uznawania przewinień Juventusu któremu słusznie odjęto punkty), na 2 to nie jest rozwój ?
Jesteśmy o 3 pozycje do przodu, w zeszłym sezonie mieliśmy łącznie 70 punktów, teraz mamy 11 oczek mniej na 10 kolejek do końca także wydaje mi się, że spokojnie możemy się zakręcić nawet w okolicy 80 punktów w tym sezonie.
Zmiany i gorsze sezony miewają praktycznie wszystkie drużyny z topu we Włoszech, poza Interem i Milanem od sezonu 2020/2021 właśnie, regularnie gramy w LM i jesteśmy w czołówce drużyn Włoskich, zestawmy to z Romą, Lazio, Atalanta czy nawet Napoli które obecnie zajmuje po sezonie mistrzowskim jakieś katastrofalne miejsce w tabeli i na ten moment nie łapią się nawet do ligi konferencji.
Nie mamy złego składu, no pewnie, ale przez większą część sezonu my mieliśmy problemy kadrowe. Skończyły się problemy kadrowe zaczęły się regularne zwycięstwa Milanu. Już to wiele razy użytkownik Gerada na tej stronie podsumował wam to w łatwy sposób. Na 16 spotkań w tym roku przegraliśmy dwa, jedna wpadka z Monzą i przegrana z Atalanta w Pucharze Włoch. Koniec. Ile mielibyśmy tych punktów więcej gdyby nie te urazy ? Nie będę się bawił w gdybanie, ale na pewno kilka więcej.
"7:3 - czy ten wynik Cię satysfakcjonuje? Jakby to było 11:2 to można by mówić o deklasacji." - No to już jest naprawdę niedorzeczne.
Oczywiście że wygrana w dwumeczu 4 bramkami różnicy, z wcale nie jakąś słabiutką drużyną mnie satysfakcjonuje, podobnie jak to, że wypunktowaliśmy rywala i ten awans ani przez chwile nie był zagrożony.
Bayer Leverkusen, potężna maszyna, przed którą drżą tutaj Ci wiecznie niezadowoleni kibice Milanu, która ma nas podobno zlać gdybyśmy na nich wpadli, ledwie awansowała z Qarabağem, w dodatku to nie był jeden mecz wpadki, tylko dwumecz który zakończył się wynikiem 5:4.
Slavia to nie jest jakaś słaba drużyna, w fazie grupowej uciułali 15 punktów na 18 możliwych, strzelili 17 bramek stracili 4.
Skąd więc przekonanie, że to jakieś Janki do bicia ?
Nie powiedziałbym, że wyniki są poniżej naszych możliwości i zadałbym te same pytania użytkownik mateuszchwalisz.
muamba_kabumba - Czy tracimy coraz więcej do Interu to się akurat okaże. Inter zrobił dobrą drużynę na jeden sezon, podobnie jak Napoli, natomiast dalej posiadają w kadrze wielu wiekowych zawodników którzy mogą powoli zacząć gasnąć w kolejnych sezonach. Nie przesadzałbym więc z tą gigantyczną przewagą Interu nad nami, bo już LM pokazała, że Inter wcale daleko nie odjechał, w tym sezonie omijały ich kontuzje kluczowych zawodników, a nas odwrotnie, jak będzie w kolejnych latach ? Zobaczymy.
No i z tą grą jak Juventus to też bym nie przesadzał.
Ambicja nie oznacza bycia odrealnionym i wiecznie niezadowolonym + nie brania pod uwagę faktów takich jak ilość urazów podstawowych zawodników czy liczba nowych piłkarzy w drużynie.
Oczywiście, że Milan może się poprawić, ja po prostu twierdzę, że skala niezadowolenia jest zupełnie nieproporcjonalna do osiąganych wyników zwłaszcza biorąc pod uwagę okoliczności.
Jak zarząd wie, że po sezonie jest out, to co będą o przyszłych rozgrywkach gadać :)
W tej chwili przeżywamy pozytywny moment,
Poza punktowaniem, to moment jest tragiczny i trwa od ponad roku, czy nawet dłużej. Na tyle długo, że człowiek nie pamięta :)
A co do rozwoju, to klub musiałby sięgnąć po kogoś innego, bo Pioli nie umie w rozwój, nawet nie umie w ławkę, a takich gości jak w klubie, od przygotowania fizycznego i motorycznego to można znaleźć na każdej siłce w Polsce.
Trochę nie na temat newsa, ale serio, FIFA już się nawet nie kryje z tym, że chodzi tylko i wyłącznie o kasę. Zresztą UEFA nie jest wcale lepsza pod tym względem.
Zaliczyliśmy jedno wyraźne potknięcie. Wygraliśmy 11 razy. To, że ostatnie 2 i pół miesiąca to nasz pozytywny okres to akurat fakt, a nie opinia.
To jest tak, że jak ktoś patrzy tylko czysto na same wyniki to nie ma zbytnio na co narzekać (jedynie na ilość straconych goli), wpadka z Monzą czy przegrany wygrany mecz z Rennes w rewanżu.
Natomiast jak ktoś ogląda wszystkie mecze Milanu i nie tylko skróty, to wie, że to jest tylko zasłona dymna i przez większość czasu wyglądamy tragicznie na boisku licząc na jakieś indywidualne akcje :)
"Natomiast jak ktoś ogląda wszystkie mecze Milanu i nie tylko skróty, to wie, że to jest tylko zasłona dymna i przez większość czasu wyglądamy tragicznie na boisku licząc na jakieś indywidualne akcje :)"
Czym jest ta zasłona dymna? Czym objawia się ten tragizm?
Jak Twoim zdaniem powinna wyglądać gra Milanu, żeby przynosiło Ci to satysfakcję jako kibicowi?