Jak podaje The Guardian Newcastle nawiązało kontakty z Milanem w sprawie Fikayo Tomoriego. W tej chwili Rossoneri żądają za obrońcę kwoty około 50 milionów euro i nie jest jeszcze jasne, czy uda się osiągnąć porozumienie. Działacze Srok po roku wracają do rozmów z Milanem. Zeszłego lata udało im się kupić Sandro Tonalego za 70 milionów euro z bonusami. Za kilka dni wygaśnie umowa Simona Kjaera, która nie zostanie przedłużona, więc odejście Tomoriego byłoby kolejnym przetrzebieniem bloku defensywnego.
Jednak można sprzedać za fajne pieniądze takie jajo, które strzela jako napastnik jedną bramkę w sezonie, i jednocześnie sprowadzić takiego perspektywicznego gracza za niewielką sumę pieniędzy jak Thuram za 12 mln..
Z tego co pamiętam, kiedy my się nim interesowaliśmy, to padały kwoty 22-25 mln.
Jeszcze przymierzają się na Retegui z Genoi i Koopa z Atalanty.
Newcastle poza Tomorim mocno interesuje się Gattim z Juve, który może być dla nich tańszą opcją ok. 25 mln.
Różnica między nami a Juventusem jest jednak znaczna - po pierwsze tam jest właściciel, któremu zależy na klubie bardziej niż na pieniądzach. Juventus jest dla rodziny Agnellich niczym klejnot rodowy, dla którego zrobią prawie wszystko by błyszczał.
Po drugie - Juventus nie boi się wydawać pieniędzy. Tam nie ma myślenia "ojoj, jak kupimy za 50 mln to będzie 10 mln amortyzacji rocznie", bo jak będzie trzeba to się to zateguje (na Keanie wykażą stratę 3 mln z amortyzacji, bo dwuletnia umowa przy zakupie za 30 mln) jakąś sprzedażą wychowanka czy innym "średnim" ruchem.
Po trzecie - nie boją się rewolucji - w 2011 r. wzięto Conte, który dwa sezony wcześniej nie poradził sobie w Atalancie (a kto by sobie wtedy poradził) i załatwił awans Sienie. Po Conte wzięto niechcianego w Milanie Allegriego, który dowiózł im tyle scudetto ile był w stanie unieść. Po Allegrim zaryzykowali ze Sarrim, potem z Pirlo (mimo wszystko, patrząc na tamten skład, nie było tragedii), potem znów z Allegrim i teraz z Mottą. Każdy z trenerów reprezentował inny styl.
Po czwarte - jeśli coś nie wychodzi, to szukają rozwiązań - wzięli Giuntoliego, złapali "rewelację" Serie A Mottę, wymieniają niechcianych zawodników.
A u nas? Dyrektora, który chciał porządnych inwestycji się zwalnia, zatrudnia się najtańszego, najmniej "rozwojowego" trenera, byle tylko pasował pod taktykę (której faktycznie nie ma, bo składu zarówno pod 4-3-3, 4-2-3-1 jak i 3-5-2 nie mamy - wszędzie są braki lub niepasujące elementy - Theo jest wahadłem, Calabria w zasadzie PO, ale bliżej mu statystycznie do DP, w pomocy zero DP czy prawdziwych 6, zero mediano, mamy z zawodników zrobionych pseudomezzalob2b i "defensywną" 10.
I uważam, że jeśli Juve ogarnie wszystko pod Mottę, Inter się nie osłabi a w Napoli Conte dostanie co chce, to będziemy z Atalantą, Romą i Lazio walczyć o pozostałe miejsca w LM.
Uwazam, ze obok Euro, powinien to byc glowny news.
Ostrzeżenie za wulgaryzm
SS
Pytam poważnie. Cała włoska drużyna gra piach a niektórzy robią z niego półboga. Na tle całej reprezentacji wygląda przyzwoicie i tyle
Moim zdanie zwykły przeciętniak
Ale czy to byłby jakiś ogromny skok jakościowy? Nie sądzę.
Serginho
To po co ?