Theo Hernández, obrońca Milanu, udzielił wywiadu na kanale The Pitch – Football Store na YouTube. Rozmowa została nagrana 23 maja, ale opublikowana dopiero dzisiaj. 

Szybkość "Zawsze byłem szybki. Nawet już jako dziecko byłem szybki. Myślę, że odziedziczyłem to po mamie. Uważam, że można to wytrenować, ale sądzę, że kiedy masz taż taką prędkość jak ja, to po prostu już z nią się urodziłeś".

Oryginalne fryzury "Od czasu do czasu zmieniam fryzurę, lubię mieć włosy w jakimś kolorze. Podoba mi się to, że mogę je zmieniać". 

Brat Lucas "Obydwaj jesteśmy dobrzy. Jest z nim bardzo dobry kontakt. Codziennie z nim rozmawiam, piszemy do siebie. Szkoda, że ​​ma kontuzję kolana. Czasami odwiedzam go w Paryżu, on przyjeżdża tutaj, do Mediolanu. Mamy niesamowitą relację".

Syn Theo Junior "Myślę, że zmienił moje życie pod każdym względem, szczególnie mnie jako osobę. Ma dwa lata i miesiąc, jest niesamowity. Czy lubi piłkę nożną? Tak, gra, wpada w złość, chce wszystko łapać. To niesamowite". 

Tatuaże "Bardzo mi się podobają. Mam wśród nich personalia członków rodziny, syna. Robię je, bo bardzo je lubię. Moja żona też ma ich wiele". 

Odżywanie "Po meczach jem pizzę i hamburgery... Nie wiem, czy to dobrze, ale lubię jeść takie rzeczy po meczach (śmiech red.). Którą kuchnię wolę, francuską czy włoską? Lubię obie. Po treningu dobrze się odżywiam. Jem makaron, węglowodany, ryby, mięso, wszystkiego po trochu. Kiedy mamy kilka dni wolnego, pozwalam sobie na coś niezdrowego".