Luka Jović dokonał zmiany numeru na koszulce. Serb w poprzednich sezonie nosił trykot z numerem 15, natomiast teraz przejął oficjalnie numer 9 [KLIK!]. Taka decyzja może oznaczać, że 26-latek znalazł uznanie w oczach trenera Fonseki i pozostanie w zespole przynajmniej do końca bieżącego sezonu (nie wyklucza to oczywiście sytuacji, w której Rossoneri wzmocnią się jeszcze jednym napastnikiem). Jović spisywał się o wiele lepiej wchodząc z ławki rezerwowych niż wtedy, gdy rozpoczynał mecze od pierwszej minuty, więc jest to wyraźny mankament jego gry, który musi poprawić.
- Zirkzee, David, Gimenez, Gyokeres, Lukaku, Guirassy.
Rzeczywistość:
- Jović.
Ale nr 9 to powinna być strzelba grająca w podstawie regularnie. Ktoś, kto samą grą zrobi różnice - nie tylko prognozami i perspektywą.
#9 to podstawa ataku jakby nie patrząc na układ w ekipie. A trudno będzie opierać siłę ataku na 17-latku.
Jović i jego 9-tka też jest do dupy, ale chłop przynajmniej pokazał się w Bundeslidze z dobrej strony, występował w Realu. Coś u nas w pierwszej drużynie strzelił, a mimo to nie powinien być tą klasyczna 9-tką.
Camarda jeszcze ma czas. Niech najpierw coś pokaże w Serie C.
Już nawet zwykły deszcz, to spadające z nieba dwucalowe gwoździe.
Wiem że to tylko numer na koszulce, ale Jović nie powinien go dotykać.