ÁLVARO MORATA: "Nie jest to idealny debiut, bo tylko zremisowaliśmy, ale daliśmy sygnał. Drużyna, która była praktycznie bez życia, obudziła się i odwróciła losy meczu. 5 minut dłużej i byśmy wygrali. Trzeba zmienić mentalność. Każdy mecz ligowy i pucharowy będzie ciężki. Jesteśmy Milanem i musimy pedałować. Pięknie jest wystąpić na San Siro w tych barwach, liczyłem na wygraną. Nie obiecam goli i trofeów, ale mogę obiecać, że dam z siebie wszystko dla tych barw".
Chyba najgorszy sposób tłumaczenia niepowodzeń. Murawa też przeszkadzała? Czy może godzina meczu nieodpowiednia? Nie wierzę, że on to powiedział. 10 minut wcześniej Torino spartoliło kontrę na 0:3 i byłoby po meczu. Kolejny inteligent w szeregach Milanu...
Leai też zwalił kontrę sam na sam, a Puli mógł sam z 3 bramy strzelić więc co to za różnica, że Toro prawie trafiło na 3:0?
Morata zagrał bardzo dobre spotkanie, to, że reszta drużyny nie dowiozła, to nie jego wina.
Zresztą nie da się zmienić mentalności tych ludzi, których mamy - a że bazujemy na kadrze sprzed roku to niewiele się tu zmieni.