La Gazzetta dello Sport zwraca uwagę, że cztery gole stracone w 180 minut to alarmująca liczba, zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę, że mogło być ich więcej, gdyby nie Strahinja Pavlović interweniujący w Parmie. Nic się nie zmieniło w porównaniu z zeszłym sezonem, zespół cały czas popełnia te same błędy, a Paulo Fonseca jest do tej pory głównym winowajcą tej sytuacji.
W tej chwili wydaje się, że wszystko, co miało być podstawą futbolu Portugalczyka, nie działa. Nawet wysoki pressing jest słabo zorganizowany, a przy małej intensywności posiadanie piłki nie ma przełożenia na kreowanie sytuacji. Leão ma rozregulowany celownik, mimo że Fonseca pracuje nad tym aspektem u Portugalczyka, choć komunikacja między liderem drużyny, a trener wydaje się słaba.
Fonseca był faworytem klubu na nowego szkoleniowca Milanu i już dziś, biorąc pod uwagę to, co pokazała drużyna w pierwszych dwóch meczach, można zadawać sobie pytanie, czy była to odpowiednia decyzja.
Po drugie Red Bird ma wizję Milanu grającego szybką, ofensywną piłkę, nastawioną na wysoki pressing i notoryczne ataki ze skrzydła. Sarri zaś buduje swoje drużyny od tyłu, z dużym zabezpieczeniem najpierw tylnych formacji, by potem przechodzić wyżej. Sarri to Rotunda, po wzmocnieniu której dopiero mają przechodzić ataki na wroga, a RB umyśliło sobie odbijanie przedmieść Stalingradu - "ani krok w tył".
I zapewne szukali trenera, który spełniałby takie koncepcje. Chcą zrobić z Milanu drugą Barcelonę, dlatego długo był Pioli, dlatego byył przymierzany Xavi, czy Lopetegui.
A Mauricio Sarri nawet w plotkach nie był brany pod uwagę.
Bo byłz góry przekreślony.
Do tego pewnie dochodzi jego uparty charakter, Sarri to trener, który nie bał się posadzić na ławce swojego najlepszego gracza Luisa Alberto, czy SMS-a, bo mu czymś podpadli. Z Igli Tare - dyrektorem Lazio nie jeden raz się ścierał wg pismaków. Pioli tego nigdy nie zrobił, i Fonseca wydaje mi się ulepionym z tej samej, miękkiej gliny.
Ja tam się nie znam, bo mi już piotruś i największy dzban wyjaśnili, że to fachowcy w Milanie i sztab Fonseki się znają, ale może zacznijmy pracować nad obroną, gdzie zespół broni więcej niż 3-4 piłkarzami, na co zwrócił uwagę, a nie wprowadzajmy jeszcze bardziej ofensywnego Emersona za Calabrię?
Inna sprawa, że fizycznie to wyglądamy fatalnie. Wolni, słabi w pojedynkach fizycznych i ociężali. Albo tam koncertowo spartolili przygotowanie, albo wielkim gwiazdom się nie chce. Nie mniej jednak, uważam, że po derbach może być po sezonie i Fonseca będzie na wylocie. Ta drużyna nigdy nie będzie dominować tak jak tego chce Fonseca i jak chciał tego Pioli. Nie potrafią i nie mają predyspozycji do takiego grania. Jesteśmy zbyt niechlujni, żeby dominować i wymieniać setki podań ja jednen/dwa kontakty.
Zero stresu, zero złych emocji związanych z grą waszego ulubionego zespołu.
Nie za co dziękować, papatki !
I to zarówno przy budowie domu jak i w zarządzaniu klubem ;)
nie wiem, czy masz i jak żyjesz z teściową.... :D ale może to jakaś opcja?
A za Piolego pod koniec też miałem wrażenie że drużyna grała na zwolnienie.
Sam Fonseca to nie jest spełnienie marzeń, ale jeśli faktycznie dostanie czasu i uda mu się wprowadzić Fonsecaball to klub będzie miał zapewnione 3 elementy na których opiera się jego strategia: efektowny styl, pewne top 4 i umiejętną pracę z młodzieżą.
Póki co wygląda to tak, jakby Fonseca nie miał pomysłu na bolączki okresu przejściowego między jego piłką, a piłką Piolego i jak je równoważyć. Można mieć tylko nadzieję na to, że ta tranzycja przyjdzie szybciej i może trener zyska kredyt zaufania po jakimś remisie z Interem w niezłym stylu.
Ale pieprzenie, przegraliśmy ostatnie 6 meczy przeciwko interowi, teraz gramy antyfutbol, dziwne jest stwierdzenie, że remis z interem w niezłym stylu to niskie oczekiwania.
Włoch, który zna lige, sędziów jak własną żonę. U którego linia defensywna to fundament i podstawa drużyny. To zarząd chce wprowadzać jakąś innowacyjność przeciętnym, europejskiem trenerem bez większych sukcesów. My zdobyliśmy wicemistrza - wystarczyło tylko wprowadzić kosmetyczną zmianę na trenera o podobnej charakterystyce, ale takiego który naprawi nasz główny problem z poprzedniego sezonu
Czyli defensywę i linię obrony.
Natomiast zatrudniamy człowieka z zewnątrz, który na dodatek preferuję jeszcze okazalszą ofensywę kosztem obrony, która wydaje się jeszcze gorszym chaosem.
Otóż to. Też nie umiem zrozumieć dlaczego poleźliśmy do Portugalii za przeciętnym trenerem mając starego, sprawdzonego wyjadacza pod nosem do wzięcia.
co z tego że 4-3-3 skoro praktycznie żaden z pomocników do klepu klepu i cofniętej obrony nie pasuje
Savicia nie mamy, Luisa Alberto też nie ;]
Voljin
To zrobilibyśmy okienko pod "Sarriball" skoro i tak mieliśmy przeprowadzić remont ŚO i środka pomocy. Pomoc Reijnders - Bennacer - Fofana spokojnie by się w filozofii Sarriego odnalazła. Nawet RLC u Włocha grał zdaje się najlepszy sezon w karierze w Chelsea. Największe obawy byłyby o Leao.
Oczywiście o kandydaturze ala Sarri możemy jedynie porozmawiać i później zapomnieć bo przy obecnym właścicielu i zarządzie niema ona racji bytu. Nie twierdze, że to źle. Zwyczajnie właściciel obrał taka ścieżkę a nie inna i na ławce chce mieć profil trenera który mu do tej ścieżki zwyczajnie pasuje (inną kwestią jest czy ten szkoleniowiec odpowiednio poprowadzi drużynę).
Większość tego forum pisało, że lepiej wziąć Sarriego niż przeciętnego Fonseke, który nie podołał w Romie, ale wiadomo RedBird wie lepiej.
Jest takie powiedzenie: "starego psa nowych sztuczek nie nauczysz" - ciekawe na ile to się może też odnosić do naszych piłkarzy i ich przyswajania nowych pomysłów :)
Nie spodziewałem się cudów, a raczej przeciętnego sezonu - myślałem, że nowa miotła zadziała i zaliczymy dobry start sezonu. Tymczasem mamy padakę od pierwszej kolejki.
I teraz co ciekawe - gdybyśmy zatrudnili trenera z uznaną marką - to kibice zagryźliby zęby i stwierdzili, że trzeba zaufać procesowi. Ale zatrudniliśmy Fonsecę, który nie ma kredytu zaufania, więc oczekuje się wyników od niego od razu. I co tu dużo mówić - nie dostarcza.
Ogólnie chaos w zarządzaniu Milanem widać od dłuższego czasu i teraz mamy tego peak. Mamy spokojnie drugą najlepszą kadrę we Włoszech, a przespaliśmy letnie okienko i jeszcze zatrudniliśmy trenera z czapy. Jakie to jest marnowanie potencjału, to ja nawet nie.
U nas jest "pożar w burdelu"...
Fonseca zamiast ten pożar gasić to jeszcze go podnieca xD
To oczywiście ironia.