Poniedziałkowe wydanie Corriere della Sera publikuje artykuł opatrzony tytułem: "Milan wybacza »buntownikom«, ale sytuacja pozostaje nerwowa, a obrona nie daje żadnych gwarancji". Klub postanowił nie podejmować żadnych działań, a co za tym idzie, nie nakładać kary na Theo Hernándeza i Rafaela Leão za to, że nie podeszli do ławki rezerwowych podczas przerwy na tzw. cooling break. Również na boisku nie dzieje się dobrze, a głównym problemem pozostaje defensywa, która w pierwszych trzech ligowych starciach straciła aż sześć bramek. To fatalny wynik, godny zespołom zajmującym miejsca w strefie spadkowej.
Obejrzałem w tej kolejce chyba 5 meczów tej kolejki i żadni środkowi obrońcy nie zostawali tyle razy 1 na 1 bez pomocy co Tomori i Pavlović i to że przegrają jakieś pojedynki jest nieuniknione ale bedzis różnica jak przegrają 1 na 5 a nie 3 na 15 bo narazie to są pozostawieni sami sobie
Wystarczy spojrzeć na powtórkę z Lazio - 61:33 - mamy klasyczne 4-3-3, mijają 3 sekundy - w obronie jest tylko Pavlović i Terracciano i mamy 2-3-2-3, za podaniem idzie Pavlović i Reijnders, Terraciano przysypia, Tomori truchta.
*w ataku pozycyjnym, w 93:49 mamy coś w stylu 2-3-1-4, przechodzące w 2-1-2-5