Milan News podaje, że o godzinie 11:00 w Palazzo Marino burmistrz Mediolanu, Giuseppe Sala, spotka się z szefami Milanu i Interu w sprawie San Siro. Kluby udzielą mu odpowiedzi na temat przyszłości stadionu, w tym tego, czy zgadzają się na jego wyremontowanie zgodnie z życzeniem administracji.
Sala wczoraj powiedział mediom: „Zobaczymy jutro, gdy do mnie przyjadą. Mogę tylko powiedzieć, że pozytywnie zapatruję się na każde możliwe rozwiązanie, które prowadzi do współistnienia obu drużyn (w rejonie San Siro, przyp. red.). Co zespoły chcą zrobić, tego nie wiem. Czekam na formalne potwierdzenie. Wszystko można wykonać, ale musimy zdecydowanie podążać w jednym kierunku, a kiedy zostanie podjęta decyzja, będę po ich stronie. Nadal pozostaje wiele otwartych opcji”.
Mnie to pachnie remontem San Siro i pytanie czy zrobią to kluby, które będą potem przez X będą za 1€ dzierżawić stadion, czy zrobi to miasto, a kluby będą płacić za wynajem stadionu.
Myślę, że ustalenia i wynik spotkania mogą być podobne, chociaż u mnie pęknie więcej piwek
Ciężko będzie jednak wygrać starcie z włoskim betonem biurokratycznym imo. Były szumne zapowiedzi, mocarstwowe plany najnowocześniejszego stadionu, a skończy się pudrowaniem trupa San Siro zapewne.
Bo mam wrażenie, że co najmniej od kilku miesięcy są to wiadomości o treści dystopijnej, depresyjnej, skłaniające ku ubraniu się w kevlarową kamizelkę przed wejściem na stronę.
Reklamy nie pomagają.
Od kwietnia nie potrafimy wygrać meczu. Kiepskie mercato, słaby trener, fatalne wejście w sezon. Katastrofalne zarządzanie zespołem
Kontuzje Florka i Benka.
A dziś się dowiemy, że nie będzie nowego stadionu.
Losie, mój losie - co ci zrobił mój Milan?