Bardzo dobra gra Milanu do 29. minuty, kiedy to Bijol zagrał piłkę za linię obrony Milanu, a tam przejął ją Lovrić, wbiegł przed goniącego go Reijndersa i delikatnie zaczepił o kolano Holendra, przez co wybił się z rytmu biegu, przewrócił się a sędzia uznał, że Reijnders zasługuje na czerwoną kartkę. Do tego momentu stroną przeważającą był Milan, a wiodącą postacią Noah Okafor, który raz po raz nękał obronę gości na lewym skrzydle. Pierwszą próbę strzału skrzydłowy podjął już w 9. minucie, ale jego uderzenie było słabe i Okoye bez problemu sobie z nim poradził. Chwilę później Okafor bardzo dobrze wypatrzył wbiegającego w pole karne Reijndersa, ale ten już wygonił się pod linię końcową i nie udało się zakończyć akcji. W 13. minucie Okafor minął rywala na lewym skrzydle, zbiegł do środka i podał do Pulisica, ten z kolei oddał piłkę na prawo do Chukwueze, a Samu płaskim strzałem pokonał Okoye. Milan prowadził. W 18. minucie, były gracz Salzburga, powinien mieć asystę, kiedy to znakomicie dośrodkował na głowę Moraty i ten choć dobrze trafił w piłkę, to skierował ją w zasadzie wprost w bramkarza Udinese, który pewnie złapał futbolówkę. W 22. minucie Pulisic próbował swoich sił po indywidualnym rajdzie, ale jego strzał wyblokowali rywale. W odpowiedzi na prawym skrzydle dryblować próbował Ehizibue, ale po minięciu Terracciano jego dośrodkowanie zostało wybite przez obrońców Milanu. Po czerwonej kartce dla Reijndersa obrał gry nieco się zmienił i Udinese zaczęło częściej dochodzić do głosu. W 45+1' udało im się nawet trafić do bramki po uderzeniu głową Ehizibue, ale na szczęście sędzia Chiffi, po analizie VAR, wskazał pozycję spaloną. Milan zatem schodził do szatni z prowadzeniem.
Druga połowa upłynęła pod znakiem ataków Udinese, które sporadycznie Milan przerywał wyprowadzając swoje kontry. Trzeba jednak przyznać, że goście przyjęli dość prostą metodę gonienia wyniku - dośrodkowania z bocznych sektorów boiska. Swoje próby podejmowali w ten sposób Zemura, Zarraga czy Lovrić, ale kończyło się to niecelnymi strzałami kolegów lub piłka w ogóle do nich nie trafiała. W 58. czy 70. minucie swoje chwile w ofensywie mieli piłkarze Milanu wyprowadzając wspomniane kontry, ale także ze słabym skutkiem. Za pierwszym razem rywale zabrali piłkę Moracie zanim ten zdołał oddać strzał, a w drugiej Chukwueze wywalczył jedynie rzut rożny. W 72. minucie Udinese spróbowało strzału z dalszej odległości za sprawą Davisa, ale jego strzał, o ile mocny i dokręcony, ale o tyle jednak poszybował nad bramką Maignana. W 75. minucie Milan mógł i powinien podwyższyć prowadzenie. W polu karnym Abraham zgrał piłkę głową do Pulisica, ten będąc tyłem do bramki oddał strzał, a Okoye odbił piłkę przed siebie, do której dopadł nieatakowany Abraham. Pech chciał, że źle trafił w piłkę w konsekwencji czego przewrócił się i odniósł uraz barku. Wprowadzony kilka minut wcześniej Anglik został zmieniony przez Loftusa-Cheeka. W 81. minucie Bijol oddał bardzo mocny strzał z około 30 metrów, ale znacznie obok bramki, choć pierwsze ujęcia wskazywały, że były to centymetry. W odpowiedzi swoją okazję miał Loftus-Cheek, który otrzymał prostopadłe podanie w pole karne od Pulisica, ale jego strzał z ostrego kąta został obroniony przez Okoye. W doliczonym czasie gry, a pierwotnie było to 7 minut, Udinese lawinowo dośrodkowywało w pole karne Milanu, ale defensorzy gospodarzy dobrze sobie radzili z wybijaniem piłek. Nastała jednak 95'. Wówczas, w zamieszaniu w polu karnym z najbliższej odległości piłkę do bramki wpakował Kabasele, który dobił strzał, który chwilę wcześniej w świetnym stylu obronił Maignan. Udinese wpadło w szał radości. Po chwili sędzia Chiffi został wezwany do monitora wideoweryfikacji, po czym ogłosił - pozycja spalona w trakcie akcji Udinese. Na spalonym był piłkarz, którego strzał obronił Maignan. Tym razem w szał radości wpadli kibice Milanu zgromadzeni na stadionie. W bólach i cierpieniu, spowodowanym grą w osłabieniu, ale Milanowi udało się wywalczyć 3 punkty z Udinese.
AC MILAN (4-2-3-1): Maignan; Emerson Royal, Thiaw, Pavlović, Terracciano; Fofana, Reijnders; Chukwueze (88' Tomori), Pulisic, Okafor (46' Musah); Morata (73' Abraham > 78' Loftus-Cheek).
Rezerwowi: Sportiello, Torriani, Loftus-Cheek, Leão, Jiménez, Tomori, Liberali, Bartesaghi, Musah, Abraham
UDINESE CALCIO (3-5-2): Okoye; Kabasele, Bijol, Touré; Ehizibue (61' Kamara), Zemura, Lovric (70' Payero), Karlström (81; Brenner), Zarraga (70' Ekkelenkamp); Iker Bravo (61' Davis), Lucca.
Rezerwowi: Sava, Padelli, Abankwah, Payero, Davis, Kamara, Palma, Brenner, Ebosse, Giannetti, Ekkelenkamp, Rui Modesto, Pizarro
Bramki: Chukwueze 13'
Żółte kartki: Bravo 33', Bijol 43, Terracciano 49', Lucca 82', Maignan 89', Kamara 89'
Czerwone kartki: Reijnders 29'
Arbiter główny: Daniele Chiffi (Padwa)
Miejsce: San Siro (Mediolan)
*** SKRÓT SPOTKANIA ***
w necie są powtórki - No akurat tu upadek nie miał nic wspólnego z tym kontaktem. Przewrócił się nienaturalnie na zasadzie "o chyba kontakt był, czas się połozyć".
Chiffi dziś prowadził pierwsza połowę na skandalicznym poziomie.
Drużyna rzeźników gra ostro, fauluje mocno i notorycznie - mega pobłażliwie, bez kartek, czasami nawet bez gwizdania fauli...
Czerwona Reijndersa? No w żadnym wypadku... Na prawdę zrobił ile mógł żeby nie faulować, a rywal tylko się na niego oglądał skupiony na tym żeby się przwrócić... Ale to jest pikuś... jeśli to był faul na czerwoną kartkę to Morata w podobnej sytuacji z ostatnim obrońcą ewidentnie dostał w twarz... Jeśli jakimś cudem uznamy, ze Tijani słusznie dostał tą kartkę to sytuacji z Hiszpanem wcześniej po prostu nie miał prawa puścić bez identycznej interpretacji bo była zwyczajnie bardziej jednoznaczna...
Mam skrajnie dość tego, ze pajace z gwizdkami mają przyzwolenie żeby ich widzimisię było najważniejszym elementem sportu... Człowiek czeka tydzień (albo dwa przez przerwę reprezentacyjną) żeby zobaczyć jak sobie jego zespół będzie radził... czy źle, czy dobrze... czy jakkolwiek... i wychodzi taka intelektualna ameba i mówi "mam to gdzieś, nic sobie odnośnie sportowej rywalizacji dziś nie obejrzysz" i tyle...
Dramat. Niezależnie od wyniku nie można sobie normalnego meczu piłkarskiego obejrzeć...
Podaj mi piwo ziomuś .
I tyle dobrego w 1 połowie.
A na Chiffiego powinni napisać skargę. W Serie A leśnych dziadków pewnie i tak nic to nie da, ale ten typ nie zasłużył na brak jakiejkolwiek reakcji w tej sprawie. Tu nawet nie było pola na inną interpretację niż nurkowanie i żółtko dla Lovricia.
Z każda minutą coraz mniej chce mi się oglądać
Drwal z udine poczuł kontakt i wyłożył się jak trafiony z karabinu. A patałachy na varze tego nie cofają. Aż się odechciewa oglądać.
Udinese faulow 8 my 1
Ja pierdole dramat